

Suunto Blog

Jak zacząć nurkować
Słynne dziewczyny nurkujące Margo Sanchez i Stephanie Adamson są od dawna orędowniczkami eksploracji oceanu. Kalifornijki nieustannie dzielą się zdjęciami i klipami, na których nurkują z zabawnymi fokami, małymi płaszczkami, żółwiami i rekinami. Kogo lepiej zapytać, jak zacząć nurkować?
© scubadivergirls.com
Co powiedziałbyś komuś, kto myśli o nurkowaniu po raz pierwszy? Po prostu zrób to. Jest tak wiele do zobaczenia i doświadczenia podczas nurkowania. Nie bój się całego sprzętu, szybko się do niego przyzwyczaisz i poczujesz się dzięki niemu wzmocniony. Naprawdę nie ma nic, co można by porównać z tym doświadczeniem i nie tylko pokochasz nurkowanie, ale także zakochasz się w świecie, który jest dla ciebie teraz nieznany.
„Kiedy nawiążesz więź z oceanem i jego mieszkańcami, jest to uczucie, którego nie możesz zignorować.”
Co chciałbyś, żeby wiedział każdy początkujący nurek?
Baw się dobrze! Nurkowanie przyniesie Ci mnóstwo radości, więc pamiętaj, aby się nim cieszyć. Upewnij się, że znajdziesz towarzyszy nurkowania, którzy będą cieszyć się tym doświadczeniem i wzbogacą Twoje doświadczenia. Ważne jest, aby podążać za instynktem i nie pozwolić innym Cię zastraszyć.
Kliknij, aby zobaczyć nowy Suunto Zoop Novo Blue*!
© scubadivergirls.com Jaką ścieżkę polecasz? W zależności od twojego doświadczenia w wodzie, dobrze byłoby najpierw spróbować nurkowania. Większość sklepów nurkowych i niezależnych instruktorów oferuje zajęcia o nazwie Discover Scuba. Pozwalają one na wejście, otrzymanie instrukcji i wypróbowanie sprzętu przed przystąpieniem do pełnego kursu certyfikacyjnego. Ale jeśli wiesz, że jesteś gotowy, to czas zapisać się na kurs nurkowania na wodach otwartych.
„Nie ma nic bardziej zapadającego w pamięć niż obserwowanie rekina sunącego cicho i niespodziewanie albo foki, która podpływa, by pociągnąć cię za płetwę, gdy próbujesz przedzierać się przez las wodorostów”.
Jakie są najważniejsze kroki, aby zostać nurkiem?
Pierwszym krokiem jest znalezienie dobrego instruktora, z którym czujesz się komfortowo i bezpiecznie. Naucz się umiejętności i procedur bezpieczeństwa podczas zajęć i ćwicz tak często, jak to możliwe. Nawet po uzyskaniu certyfikatu powinieneś kontynuować regularne ćwiczenie umiejętności, ponieważ uczyni cię to lepszym nurkiem. Spędź jak najwięcej czasu w wodzie. Znajdź towarzyszy, którzy są bardziej zaawansowani od ciebie, abyś mógł uczyć się od ich technik. Nie bądź leniwy, jeśli chodzi o pielęgnację i konserwację sprzętu. Twój sprzęt to twoja lina ratunkowa.
© scubadivergirls.com O czym warto pamiętać? Bezpieczeństwo powinno być zawsze Twoim priorytetem. Potrzeba wielu nurkowań, zanim nabierzesz umiejętności radzenia sobie z wieloma problemami, których możesz doświadczyć pod powierzchnią. Zrozum swoje ograniczenia i nigdy nie nurkuj poza nie. Jeśli chcesz wykonywać bardziej zaawansowane nurkowania, najpierw weź udział w zajęciach, aby uzyskać certyfikat w tej dyscyplinie, a nawet wtedy upewnij się, że nurkowanie mieści się w granicach Twoich możliwości fizycznych. Nurkując w nowym miejscu, znajdź lokalnego eksperta od nurkowania, który Cię poprowadzi. Upewnij się, że rozumiesz swój sprzęt. Nurkowanie powinno być super zabawą, ale zawsze upewnij się, że bezpieczeństwo jest Twoim głównym celem.
*Suunto właśnie wypuściło Zoop Novo Blue, zegarek do nurkowania idealny dla początkujących nurków lub osób poszukujących nowych przygód. Kliknij tutaj, aby uzyskać więcej informacji o tym prostym w obsłudze komputerze nurkowym.

Poznaj pierwszego mężczyznę, który zdobył wszystkie 7 szczytów – z poziomu morza
Nauczyciel szkoły średniej Dave Williams próbuje zostać pierwszą osobą, która zdobędzie najwyższe szczyty siedmiu kontynentów, zaczynając od poziomu morza i biegnąc do każdej góry.
Dave podczas wędrówki znad Morza Czarnego na górę Elbrus w Rosji. © www.sea2summit7.com Kiedy Dave Williams nie uczy w szkole średniej w Auckland w Nowej Zelandii, zajmuje się jedną z dwóch rzeczy: biega lub je. „Biegam półmaraton rano i półmaraton wieczorem, co umożliwiło mi niezbędny trening przy pracy na pełen etat” — mówi Dave. „Utrzymanie wagi było trudne, mimo że jem osiem posiłków dziennie”.
Na szczycie Kilamandżaro. © www.sea2summit7.com Dave zdobył szczyty od morza do szczytów na czterech kontynentach – Aconcagua, Kilimandżaro, Elbrus i Kosciuszko – i zamierza wyruszyć na Alaskę na pięciotygodniową wyprawę, aby spróbować zdobyć Denali – najwyższą górę Ameryki Północnej. Zaczynając od 19 kwietnia, przebiegnie 350 km z Anchorage do końca drogi. „Potrzeba będzie pięciu maratonów, żeby dotrzeć do końca drogi, potem trzydniowa wędrówka do podstawy lodowca, potem dziewięciodniowa wędrówka po lodowcu do obozu bazowego, a potem kolejne dwa tygodnie na szczyt” – mówi. „Jednym z największych wyzwań, z jakimi się zmierzyłem podczas przygotowań, było zbudowanie wymaganych zapasów tłuszczu i mięśni, a jednocześnie zwiększenie sprawności i bieganie ponad 100 km tygodniowo. Przewiduję, że schudnę do 10 kg w ciągu pięciu tygodni przygody”.
W drodze na szczyt Aconcagui. © www.sea2summit7.com Później w tym roku wyruszy na Antarktydę, aby podjąć próbę zdobycia szczytu Mount Vinson od strony morza. Jednak najlepsze zostawia na koniec. W 2018 roku zacznie biec z Kalkuty w Indiach, gdzie w ciągu 30 dni pokona 32 maratony, do bazy Mount Everest, a następnie wspiąć się na najwyższą górę świata. „Bardziej lubię wspinaczkę niż bieganie” – mówi. „Bieganie jest bardziej powtarzalne. „Kiedy zaczynam biegać, wiem, że czeka mnie to, co najlepsze. Finałem jest wspinaczka”. 30-letni nauczyciel edukacji na świeżym powietrzu rozpoczął swój projekt Sea2Summit7 w 2013 r. po tym, jak dwóch przyjaciół popełniło samobójstwo z powodu długiej walki z depresją. Ta strata skłoniła go do myślenia o depresji i o tym, co mógłby zrobić, aby jej pomóc. „Miałem olśnienie podczas wyprawy na szczyt w Nowej Zelandii” — mówi Dave. „Pomyślałem, że mogę zrobić to samo na 7 szczytach i zebrać pieniądze dla Mental Health Foundation”.
Nareszcie sukces! © www.sea2summit7.com Do tej pory zebrał 5400 USD i, co nieprawdopodobne, większość kosztów projektu sfinansował z własnej kieszeni, inwestując dotychczas 50 000 NZD (34 000 USD). Pierwsza góra projektu, Aconcagua, była najtrudniejsza. Poniósł porażkę dwa razy. Podczas pierwszej próby w lipcu 2014 r., podczas próby zdobycia szczytu rozpętała się burza i spotkani wcześniej wspinacze zginęli na górze. Podczas drugiej próby jego ciało odmówiło posłuszeństwa i musiał przerwać wspinaczkę. W końcu, w styczniu 2016 r., wszystko się udało i zdobył szczyt Aconcagui. „To, co zawsze daje mi siłę, to otrzymywanie osobistych wiadomości od osób, które śledzą projekt i twierdzą, że zainspirowałem je do ruszenia się z kanapy” – mówi. Dave ma nadzieję, że będzie musiał biec do Denali tylko raz. „Sea2Summit7 polega na tym, aby nigdy się nie poddawać i prosić przyjaciół o pomoc, gdy czujesz się kruchy” — mówi Dave. „Tym razem mam niesamowity zespół ekspedycyjny składający się z pięciu osób, które będą wypełniać określone role podczas tej podróży, więc jest to wykonalne i bezpieczne”.

Wygraj wycieczkę nurkową na Filipiny i pokaż swojemu nienurkującemu znajomemu podwodny świat
Jako nurek prawdopodobnie widziałeś kilka naprawdę niesamowitych miejsc. Ale czy byłeś w stanie podzielić się swoim podekscytowaniem ze znajomymi, którzy nie nurkują? Wyjaśnienie doświadczenia z pewnością nie zawsze jest łatwe. Aby to przezwyciężyć, masz teraz szansę zaprosić swojego przyjaciela, który jeszcze nie zna nurkowania, na wyprawę nurkową na Filipiny, aby wspólnie z tobą odkrywać podwodny świat!
Aby mieć szansę zaprosić swojego przyjaciela na wyprawę nurkową, opublikuj zdjęcie niezapomnianego momentu nurkowania i oznacz swojego nowego przyjaciela w poście. Zwycięzca konkursu wygra tygodniowy wyjazd dla dwóch osób do Atmosphere Resorts na Filipinach z lotami wliczonymi w cenę . Ośrodek jest pięknie położony na plaży na wyspie Negros Oriental w pobliżu Dumaguete. Twój przyjaciel będzie miał szansę wziąć udział w czterodniowym kursie nurkowania na wodach otwartych w ośrodku .
Udostępnij zdjęcie na Facebooku lub Instagramie i oznacz je swoim nienurkującym znajomym, oznacz je #DiveWithMe i @suuntodive. Najbardziej zachęcające zgłoszenie zostanie wybrane przez Suunto i Scuba Diver Girls jako zwycięzca. Oprócz nagrody głównej wśród wszystkich uczestników zostanie rozlosowanych pięć komputerów nurkowych Suunto Zoop Novo i pakietów e-learningowych PADI Open Water Touch.
Konkurs trwa od 17 marca do 10 kwietnia 2016 r.
Zobacz pełne warunki tutaj

Nastawienie na przygodę
Nie musisz być ekstremalnym wspinaczem ani skoczkiem do wody, aby doświadczyć nastawienia na przygodę – i zbierać tego owoce. Musisz po prostu częściej mówić „tak”, uważa Tarquin Cooper.
© www.davecornthwaite.com Dave Cornthwaite był kiedyś grafikiem w Swansea w Walii, kiepskim, jak sam otwarcie przyznaje. Potem w 2005 roku postanowił spróbować czegoś radykalnie innego – i tak wsiadł do samolotu do Australii z deskorolką w bagażu i szalonym pomysłem w głowie. Kilka par butów, około 2 911 500 pchnięć i 5822 km później, udało mu się przejechać przez kontynent. To był początek nowego początku. „Dla wielu była to dziwna myśl, nawet do rozważenia, nie mówiąc już o praktyce, ale osobiście nigdy nie stanąłem przed większą szansą. To nie było szalone, nie mogło być bardziej rozsądne. Po raz pierwszy w życiu poczułem, że mam cel”. Cornthwaite nigdy nie żałował. Obecnie jest w trakcie 11 wypraw w ramach Expedition 1000, misji polegającej na odbyciu 25 podróży po 1000 mil (1600 km). Obejmowały one przepłynięcie Missouri, zjazd z Missisipi na desce SUP i przekroczenie pustyni Atacama na „whike”, trójkołowcu z napędem żaglowym i pedałowym.
Ponad 500 osób wyjechało na 20 różnych obozów, niektórzy z nich nigdy wcześniej nie byli na obozie.
Mówi, że nie uważa się za „poszukiwacza przygód” ani za kogoś szczególnie odważnego. „Po prostu podjąłem decyzję, że będę otwarty na więcej rzeczy. Moja ciekawość po prostu rosła i rosła” – mówi. Nic dziwnego, że Cornthwaite jest wielkim zwolennikiem przygód jako sposobu na „spotkanie poniedziałków z uśmiechem”, jak sam to określa, pomagając organizować projekty społeczne, wydarzenia, warsztaty i zachęcając innych do odkrycia w sobie ducha przygody.
© www.davecornthwaite.com
Na przykład tego lata postanowił osobiście poznać swoich znajomych z Facebooka, zapraszając ich na kempingi w różne weekendy. Rezultat był niesamowity, mówi. „Ponad 500 osób wyjechało na 20 różnych obozów, niektórzy nigdy wcześniej nie obozowali”. Sukces był tak duży, że utworzyli własne plemię, Yes Tribe i zorganizowali swój pierwszy „ Yestival ” w październiku. Chodzi o to, aby zachęcić ludzi do dzielenia się pomysłami, niezależnie od tego, czy są to poszukiwacze przygód, czy przedsiębiorcy, a następnie nauczyć się, jak podejmować kroki, aby rzeczy się wydarzyły”. Twierdzi, że możemy wiele zyskać, rozwijając w sobie ducha przygody i podejmując ryzykowną decyzję o wyruszeniu w nieznane, i to nie tylko ze względu na oczywiste korzyści płynące z przebywania na świeżym powietrzu. „Im więcej ludzi poznaję, tym bardziej czuję tę ciekawość. Trzeba ją rozbudzić” – mówi. „Ludzkość jest stworzona do ewolucji: ciekawość i przygoda – obie są częścią postępu”. To ucieleśnienie ducha genu 7R.
© www.davecornthwaite.com Kolejną osobą, która żyje zasadą przygody, jest trener kadry kierowniczej Matt Walker, który uważa, że nastawienie na przygodę to nie tylko narzędzie w sportach ekstremalnych, ale także sposób radzenia sobie z życiem i wszystkim, co się z nim wiąże. „Moje życie kręci się wokół przygody” – mówi. „To moje źródło utrzymania: przygoda w klasycznym sensie wspinania się na wysokie góry w odległych rejonach świata i przygoda w uważnym sensie przeżywania każdego dnia, każdego projektu i każdej relacji z intencją, skupieniem i humorem”.
Przygoda to gotowość podjęcia ryzyka i pogodzenia się z niepewnym wynikiem z otwartym sercem.
Mówi, że trudno jest żyć filozofią przygody w naszym codziennym życiu. „To najtrudniejsza rzecz, jakiej kiedykolwiek próbowałem” — mówi. „Wprowadzenie przygody do sedna mojego życia było pełne wyzwań i nauki. Nagrodą jest jednak poziom zaangażowania i świadomości, który jest głęboko satysfakcjonujący i radosny”. A jaka jest nieuchwytna istota przygody? „W istocie przygoda to gotowość do zaangażowania się w niepewny wynik z otwartym sercem i chęcią uczenia się i angażowania się” – mówi. „To umiejętność wykonania skoku w nieznane z uważnością i wdziękiem. Ujęte w ten sposób, okazja do przygody pojawia się przed nami każdego dnia”.
© www.davecornthwaite.com
Twierdzi, że przygoda składa się z pięciu kluczowych elementów: „duże zaangażowanie”, umiejętność myślenia na wielką skalę; „całkowite zaangażowanie”, gotowość do podjęcia wyzwania; „niepewny wynik”, konieczność utrzymania zaangażowania i świadomości; „tolerancja przeciwności losu”, umiejętność zachowania odporności; „świetne towarzystwo”, które sprawia, że podróż jest nie tylko możliwa, ale i wartościowa. Dodaje: „Przygoda nie jest zarezerwowana dla ekstremalnych sportowców ani śmiałków. To postawa i wybór stylu życia. To wyraz intencji serca i pasji do życia”.
Przygoda nie jest zarezerwowana dla ekstremalnych sportowców i śmiałków.
To pogląd podzielany przez psycholog, trenerkę przywództwa i podróżniczkę Sarah Fenwick , która również twierdzi, że przygoda nie musi oznaczać wspinaczki na Mount Everest. „Wszystko zależy od osobowości” — mówi. „Niektórzy ludzie chętnie jadą na nartach na Biegun Północny, mimo że nigdy wcześniej nie jeździli na nartach, podczas gdy inni mogą chcieć przynajmniej odbyć wyprawę narciarską np. w Norwegii przed wyjazdem”. Chodzi o to, żeby wyjść poza swoją strefę komfortu, ale z odpowiednią nadwyżką, mówi. „Lubię myśleć o strachu i ekscytacji jako o dwóch końcach tego samego kontinuum. Kiedy podejmujesz wyzwanie, które postrzegasz jako coś, co znajduje się tuż poza twoją strefą komfortu, gdzie twój zestaw umiejętności jest tuż poniżej lub stanowi 90% tego, co jest wymagane, wtedy odczuwasz odrobinę ekscytacji. A kiedy już to osiągniesz, odczuwasz ten świetny czynnik dobrego samopoczucia. Myślę, że każdy powinien doświadczyć tej strefy strachu i ekscytacji!”
© www.davecornthwaite.com Fenwick sama ma wiele osobistych doświadczeń z tą strefą strachu i ekscytacji; na żaglówce podczas wielu wypraw na całym świecie, w tym na Antarktydę; w powietrzu jako rekordzista-pilot paralotni, który został pierwszą osobą, która wystartowała z prawdziwego szczytu Ben Nevis, najwyższej góry na Wyspach Brytyjskich. Sekretem odkrywania swojego wewnętrznego ducha przygody, jak mówi, „jest upewnienie się, że rozciąganie nie staje się negatywnym doświadczeniem”. „Dla niektórych osób może to być tylko 5% lub 2% poza ich strefą komfortu. Ale to pozytywna rzecz. Jest tak wiele historii o tym, jak ludzie dorośli i zrobili większe i lepsze rzeczy. Im więcej osób to zrobi, tym bardziej będziemy mieć aspirujące i osiągające społeczeństwo”.
Niektórzy chcieli po prostu wybrać się na pieszą wędrówkę, podczas gdy inni mówili o zdobyciu Mount Everestu i przemierzeniu kontynentów na rowerze.
Cornthwaite jest przyzwyczajony do słuchania własnych celów swojej publiczności po motywujących wykładach, które wygłasza. „Wczoraj wieczorem byłem na wydarzeniu” – mówi. „Niektórzy chcieli po prostu wybrać się na wędrówkę, podczas gdy inni mówili o wspinaczce na Everest i przejechaniu przez kontynenty na rowerze”.
© www.davecornthwaite.com Jego rada na zrobienie tego pierwszego kroku? „Znajdź grupę lub wydarzenie, które odzwierciedla twoją pasję lub idź na wykład. Otaczaj się ludźmi, którzy podzielają twoją pasję. Wtedy naturalnie, posiadanie takiego wsparcia i zachęty pomoże ci zrobić następny krok”. I jeszcze jedno, co mówi: „Po prostu częściej mów tak!” Walker ma jednak słowo przestrogi: „Przygoda to praca – ale nagroda jest warta poświęcenia. Twoje szczyty czekają”.
Zdjęcie główne: © www.davecornthwaite.com

Lekcje przywództwa od mistrza wyścigów przygodowych
Nathan Fa'avae jest kapitanem Team Seagate, mistrza świata w wyścigach przygodowych. Zna obie strony sportu wytrzymałościowego – zawody indywidualne i drużynowe – ale słynie ze swoich umiejętności jako kapitana drużyny. Spotkaliśmy się z Nowozelandczykiem, aby dowiedzieć się, co jest potrzebne, aby zbudować zwycięski zespół. Wyścigi przygodowe zabrały Nathana w podróż dookoła świata. © Nathan Fa'avae Kajakarstwo górskie i morskie, wspinaczka, speleologia, biegi na orientację, biegi terenowe, trekking, kolarstwo szosowe, kolarstwo górskie, skitouring – Nathan Fa'avae robi to wszystko. Jeśli ten wieczny miłośnik przygód nie robi niczego z powyższych, lubi zabierać swoje dzieci na przygody w oszałamiającej dziczy Nowej Zelandii. 43-latek jest półetatowym i pełnoetatowym sportowcem od 16 lat i brał udział w 12 mistrzostwach świata. Co ciekawe, dokonał tego, zmagając się z chorobą serca, którą operował trzy razy. Rola kapitana zespołu Team Seagate, który przez lata dominował na scenie wyścigów przygodowych, przyniosła Nathanowi powszechny szacunek jako liderowi. Czy w 2016 roku odbędą się jakieś duże wyścigi? Nie jestem pewien, w jakich wyścigach będę brał udział w 2016 roku i później, jeśli w ogóle. Zawsze jestem sprawny i aktywny, kocham ten sport, ale sporo go uprawiałem. Jestem podróżnikiem, więc to dla mnie styl życia, a nie coś, co przestanę robić.
Zespół Seagate ma na swoim koncie wielokrotne mistrzostwa świata w wyścigach przygodowych. © Nathan Fa'avae
Dlaczego lubisz rywalizację drużynową?
W wyścigu drużynowym podoba mi się fakt, że walczymy razem, jako silniejsza zjednoczona siła. Miło jest być na linii startu z przyjaciółmi i wiedzieć, że jesteśmy w tym razem. Czerpię z tego siłę i odwagę. Jak postrzegasz rywalizację drużynową i indywidualną? Jako jednostka możesz kontrolować swoje tempo, aby było odpowiednie, jeśli chcesz zwolnić, przyspieszyć, cokolwiek, ale w zespole dyktuje ci prędkość zespołu. Wsparcie i koleżeństwo zespołu często sprawiają, że główne wyzwania są przyjemniejsze i osiągalne.
Nathan pływał kajakiem w 15 krajach i narażony był na wiele sytuacji. © Nathan Fa'avae
Jak radzisz sobie z dynamiką zespołu? Jako kapitan drużyny, dopasowywanie i wspieranie ludzi, aby wydobyć z nich to, co najlepsze, jest ważną rolą. Moją siłą w dowodzeniu drużyną jest komunikacja i opanowanie. Wysoko cenię otwartą komunikację i nie przejmowanie się drobiazgami. Staram się widzieć wszystko w pozytywnym świetle i zawsze szukam rozwiązań problemów.
Jego pierwszym sportem wyczynowym było kolarstwo górskie. © Nathan Fa'avae
Jak wybierasz członków swojej drużyny? Budowanie zespołu polega na dobieraniu osób, które będą dodawały wartość do swoich umiejętności. Praca zespołowa i jedność rozwijają się, jeśli dobrze to połączysz, łącząc podobnie myślących ludzi o podobnych postawach. Ważne jest, abyśmy lubili być razem, towarzysko i konkurencyjnie. Osobiście, mam tendencję do ścigania się tylko z ludźmi, których naprawdę uważam za przyjaciół, ludźmi, których szanuję i którym ufam. Tak wybieram moich towarzyszy drużyny.
Częścią wyścigów przygodowych jest radzenie sobie z nieznanym – jak sobie z tym radzisz?
Myślę, że nasz zespół zawsze radził sobie z nieznanym, ponieważ zawsze się tego spodziewaliśmy. W wyścigach przygodowych to, czego nie zaplanowałeś, wydarzy się, więc musisz być elastyczny i dostosowywać się, dostosowywać się do sytuacji i nie martwić się i nie stresować. Moje motto brzmi: „nic nie może mnie zaskoczyć”, co oznacza, że gdy dostajemy niespodzianki w ostatniej chwili, nigdy nie są one zaskoczeniem.
© Nathan Fa'avae Czy zespoły podejmują lepsze decyzje na świeżym powietrzu, czy jednostki? Nie ma jednoznacznej i szybkiej odpowiedzi na to pytanie. Z mojego doświadczenia wynika, że czuję się bezpieczniej na świeżym powietrzu, gdy jestem sam. Znam swoje ograniczenia i możliwości i działam odpowiednio. Bliskie spotkania, które widziałem, miały miejsce w grupach, gdy kultura grupowa oznaczała, że robili coś niebezpiecznego, czego nie zrobiliby jako jednostki. Ludzie mają tendencję do popisywania się przed innymi ludźmi i w efekcie podejmują większe ryzyko.

7 powodów, dla których warto jeździć na rowerze zimą
Niedawno przejechał rowerem 1300 km w arktycznej Norwegii w ciągu siedmiu dni – w środku zimy! Kilka tygodni później ekstremalny kolarz Omar di Felice przejechał rowerem 1350 km wokół Islandii w pięć dni. Spotkaliśmy się z nim, gdy wrócił, i zapytaliśmy, dlaczego jazda na rowerze zimą jest niesamowita i jak robić to dobrze. Omar wygrał wiele prestiżowych wyścigów kolarskich. © Omar di Felice
Ciesz się świeżym powietrzem
Jazda na rowerze zimą to wyzwanie i sposób na odkrywanie moich ograniczeń. Kiedy wspinam się na górę w zimowych warunkach, bez samochodów i innych rowerzystów na drodze, mogę oddychać czystym powietrzem i cieszyć się samotnością. Uwielbiam to – to bardzo introspektywne! Omar przejechał rowerem z Rzymu, swojego rodzinnego miasta, do Paryża bez przerwy w ciągu 72 godzin. © Omar di Felice
Gotowy na sezon wyścigowy
W ostatnich latach nauczyłem się jeździć w warunkach zimowych tak samo, jak latem. Moim celem na zimę jest zrobienie takiej samej ilości podjazdów i metrów wzniesień. Jeśli potrafisz to zrobić zimą, będziesz lepiej przygotowany do pierwszych wyścigów sezonu. Jego przygoda na Islandii była trudnym i magicznym przeżyciem. © Omar di Felice
Stań się twardszy
Kiedy jeździsz na rowerze przez kilka tygodni i miesięcy w zimnej pogodzie, możesz lepiej znosić złe warunki pogodowe przez resztę roku. To sposób, aby twoje ciało było lepiej przygotowane i silniejsze. Uwielbiam tę część mojego treningu. Krajobrazy były niesamowite, zmieniały się co 10 minut. © Omar di Felice
Rób to stopniowo
Jak w przypadku każdego treningu, musisz być progresywny w kolarstwie zimowym. Eksperymentuj z tym stopniowo. Zwróć uwagę na posiadanie odpowiedniego stroju, aby uniknąć problemów zdrowotnych i oczywiście odpowiednich opon. Warunki w zimie są najtrudniejsze ze względu na śliskie i oblodzone drogi. We wrześniu przejedzie 2000 km z Pirenejów do północnych Włoch. © Omar di Felice
Kalorie są najważniejsze!
Odżywianie i podaż są kluczowe: dokładnie rozważ swój bilans kaloryczny, jedz więcej tłustych potraw, aby zapobiec hipotermii i problemom związanym z niższą temperaturą ciała. Aby dobrze radzić sobie w zimnych warunkach, potrzebujesz odpowiedniej podaży kalorii. Typowy tydzień treningowy obejmuje od 400 do 700 km. © Omar di Felice
Śledź postęp
Używam Suunto Ambit 3 Peak do monitorowania tętna i zużycia kalorii, a szczególnie podczas jazdy w Arktyce ważne jest, aby znać dokładną temperaturę powietrza. Używam go również do monitorowania dystansu i wzniesień podczas każdej jazdy. Wolę zegarek od komputera rowerowego, ponieważ jest bardziej odporny na ekstremalne i zimne warunki.
© Omar di Felice
Poczuj pasję!
Pozostawanie pozytywnym na długiej, zimnej jeździe jest ważne, ale jest łatwe, gdy podążasz za swoją pasją. Przekształcenie mojej pasji w zawód jest tak wyjątkowe, a gdy jestem zmęczony, myślę: „Okej Omar, robisz to, o czym marzyłeś odkąd byłeś chłopcem, więc żadnych wymówek, bądź skupiony i ciesz się jazdą”.
© Omar di Felice