

Suunto Blog

Jak przejść transformację jak Kilian
W świecie skitouringu liczy się każda sekunda, a szybka zmiana między podjazdami i zjazdami może mieć ogromne znaczenie. Dla regularnych narciarzy zawsze imponującym widokiem jest obserwowanie, jak profesjonaliści robią to w ciągu kilku sekund. Mistrz świata w skialpinizmie Kilian Jornet ujawnia swoje najlepsze wskazówki dotyczące efektywnego przejścia. Obejrzyj poniższy film, aby zobaczyć go w akcji.
1. Myśl naprzód
Gdy docieram do punktu przejściowego, zaczynam mentalnie przygotowywać się zarówno do punktu przejściowego, jak i do zjazdu, który nastąpi. Czy mam jeszcze jakieś podjazdy, czy to będzie ostatni zjazd? Jest to ważne, ponieważ decyduje o tym, jak zdejmuję i przechowuję foki.
2. Przygotuj się
Kilka metrów przed szczytem otwieram kombinezon i zdejmuję paski do kijków, aby położyć je na podłodze i wejść do strefy zmian.
Zobacz jak to robi Kilian.
3. Zmień tryby
Po położeniu kijków na podłodze przełączam buty na tryb narciarski obiema rękami, a następnie przekręcam wiązanie do pozycji zjazdowej.
4. Zdejmij skórki
Jeśli są jeszcze odcinki pod górę, chwytam górną część foki jedną ręką, po czym kopniakiem do przodu zrywam ją jednym płynnym ruchem. Składam fokę na pół, wsuwam ją do kombinezonu i powtarzam proces z drugą skórą. Jeśli to ostatni zjazd w wyścigu, nie będę musiał używać fok ponownie, więc szybko zrywam foki i chowam je razem w kombinezonie.
5. Wyruszenie
Na koniec zapinam suwak kombinezonu, biorę kije, sprawdzam, czy pięty są dobrze zablokowane i przygotowuję się do zjazdu.

Bieg przez USA z Patrickiem Sweeneyem
Patrick Sweeney wycofał się z wyścigu Race Across USA, ale mimo to kontynuuje wyprawę, próbując przejść pieszo Stany Zjednoczone z Kalifornii do Waszyngtonu.
Od czasu wyruszenia w połowie stycznia na bieg przez USA , wspierany przez Suunto sportowiec pokonał dotychczas 2000 km z 5000 km trasy. Niestety musiał wycofać się z samego biegu, ale i tak kontynuuje podróż z biegaczem z Nowej Zelandii Jupem Brownem jako zbieraczem funduszy na różne projekty charytatywne.
Patrick Sweeney jest wielbicielem chodzenia boso, bez względu na pogodę . ©Patrick Sweeney
Patrick mówi: „Od kiedy Jup i ja założyliśmyRun With Us America, byliśmy profesjonalnymi mówcami na targach zdrowia, udzielaliśmy wywiadów czterem stacjom radiowym, byliśmy bohaterami trzech gazet, przemawialiśmy do setek dzieci w wielu szkołach, dołączyli do nas biegacze z pięciu krajów i co najmniej siedem różnych ras psów, a tysiące przechodniów machało nam na pożegnanie. Co najważniejsze, świetnie się bawiliśmy i zainspirowaliśmy kilka osób po drodze”.
Kontynuując trasę Race Across USA, głównym celem pary jest zebranie pieniędzy na rzecz 100 Mile Club, organizacji non-profit, która zachęca dzieci do biegania 100 mil rocznie, aby poprawić kondycję, zdolność uczenia się i poczucie własnej wartości.
Do tej pory zespół przemierzył stany Kalifornia, Nowy Meksyk i Arizona. Obecnie znajdują się w środkowym Teksasie, prawie w połowie drogi do stolicy USA. Obejrzyj poniżej film z ich etapu w Nowym Meksyku.
„Udało nam się przebiec 30-35 mil (48-56 km) każdego dnia. Mój Ambit3 działa świetnie i motywuje mnie” – dodaje.
Obraz główny: ©Patrick Sweeney

Bieg przez USA z Patrickiem Sweeneyem
Patrick Sweeney wycofał się z wyścigu Race Across USA, ale mimo to kontynuuje wyprawę, próbując przejść pieszo Stany Zjednoczone z Kalifornii do Waszyngtonu.
Od czasu wyruszenia w połowie stycznia na bieg przez USA , wspierany przez Suunto sportowiec pokonał dotychczas 2000 km z 5000 km trasy. Niestety musiał wycofać się z samego biegu, ale i tak kontynuuje podróż z biegaczem z Nowej Zelandii Jupem Brownem jako zbieraczem funduszy na różne projekty charytatywne.
Patrick Sweeney jest wielbicielem chodzenia boso, bez względu na pogodę . ©Patrick Sweeney
Patrick mówi: „Od kiedy Jup i ja założyliśmy Run With Us America, byliśmy profesjonalnymi mówcami na targach zdrowia, udzielaliśmy wywiadów czterem stacjom radiowym, byliśmy bohaterami trzech gazet, przemawialiśmy do setek dzieci w wielu szkołach, dołączyli do nas biegacze z pięciu krajów i co najmniej siedem różnych ras psów, a tysiące przechodniów machało nam na pożegnanie. Co najważniejsze, świetnie się bawiliśmy i zainspirowaliśmy kilka osób po drodze”.
Kontynuując trasę Race Across USA, głównym celem pary jest zebranie pieniędzy na rzecz 100 Mile Club, organizacji non-profit, która zachęca dzieci do biegania 100 mil rocznie, aby poprawić kondycję, zdolność uczenia się i poczucie własnej wartości.
Do tej pory zespół przemierzył stany Kalifornia, Nowy Meksyk i Arizona. Obecnie znajdują się w środkowym Teksasie, prawie w połowie drogi do stolicy USA. Obejrzyj poniżej film z ich etapu w Nowym Meksyku.
„Udało nam się przebiec 30-35 mil (48-56 km) każdego dnia. Mój Ambit3 działa świetnie i motywuje mnie” – dodaje.
Obraz główny: ©Patrick Sweeney

Przetrwanie północnych nocy pod biegunem
Podczas podróży zespołu Under the Pole wzdłuż wybrzeża Grenlandii zmagają się z wyjącymi burzami i szybko zamarzającymi morzami, ale wszystko to jest warte spektakularnych scen nad i pod lodem. Kliknij poniższy film, aby zobaczyć to na własne oczy:
Zima naprawdę odwiedziła Grenlandię, gdzie grupa francuskich odkrywców i naukowców żeglowała wzdłuż zachodniego wybrzeża. Po zmaganiach z 14-godzinną burzą – z miniaturowymi górami lodowymi uderzającymi w burtę łodzi – i spędzeniu Nowego Roku w mieście portowym Uummannaq, zespół kontynuuje żeglugę wzdłuż wybrzeża, aż lód staje się zbyt gruby, aby żeglować dalej.
Po dwóch dniach oczekiwania morze wokół ich łodzi zamarza na tyle, że można przejść pieszo lub przejechać na sankach, ku wielkiej radości Kayaka, syberyjskiego husky drużyny. Ale prawdziwa nagroda przychodzi po zmroku, kiedy drużyna może zanurkować pod sam lód i zobaczyć migoczące za WHY (jachtem drużyny) zorze polarne. „Dopiero zaczęliśmy eksplorować, ale i tak świetnie się bawiliśmy” — mówi Ghislain Bardout, szef wyprawy. „A potem wyjście i zobaczenie zorzy polarnej i „DLACZEGO”, myślę, że jest równie przyjemne, jak samo nurkowanie”.
Zespół Under The Pole opublikował również film edukacyjny na temat zorzy polarnej, który można obejrzeć tutaj .
Okazuje się, że nie jest to spowodowane przez duchy zmarłych grające w piłkę nożną czaszką morsa…
Obraz główny: © Lucas Santucci / Under The Pole

Trofeum Mezzalama: Poznaj najtrudniejszy wyścig narciarski na świecie
Mezzalama Trophy to naprawdę trudne wyzwanie. Kultowy, wysokogórski wyścig narciarski odbywa się co dwa lata w regionie Cervinia we Włoszech i bierze w nim udział około 300 trzyosobowych zespołów narciarzy, którzy pokonują najtrudniejsze tereny w Alpach. Przyjrzyjmy się bliżej tym historycznym zawodom i sportowcom Suunto trenującym do 20. edycji wyścigu. Jako część „wielkiej trójki narciarstwa wysokogórskiego”, Mezzalama Trophy jest jednym z najwyższych zawodów narciarstwa wysokogórskiego na świecie. To wyścig na dystansie 45 km z 3430 m przewyższenia. Ale nie tylko wytrzymałość i wysokość sprawiają, że zawody są tak atrakcyjne – to historia Mezzalama. Założony w 1933 r., jest jednym z najstarszych wyścigów tego typu i ma historyczne znaczenie w umysłach wielu narciarzy. Jak w 1934 r., kiedy młody niemiecki narciarz-solista o nazwisku Anderl Heckmair wyprzedził wszystkie rywalizujące drużyny, mimo że wystartował półtorej godziny po grupie. Heckmair później zyskał światową sławę, prowadząc najtrudniejszą trasę podczas pierwszego wejścia na północną ścianę Eigeru cztery lata później. Obejrzyj poniżej zwiastun Mezzalama Trophy:
W tym roku, upamiętniając 150. rocznicę pierwszego wejścia na Matterhorn, trasa Mezzalama Trophy będzie przebiegać w odwrotnej kolejności. Wyścig poprowadzi zawodników z Gressoney-la-Trinité do Breuil-Cervinia – dokładnie odwrotnie niż w poprzednich edycjach. Zmiana ta dodaje około 350 metrów wysokości do trasy. Spośród tych zawodników ambasador Suunto, Kilian Jornet, ponownie dołączy do swoich kolegów z drużyny we Włoszech. „Jak co roku, cieszę się, że mogę rywalizować i łączyć różne modalności i dystanse” — mówi Kilian. Również w składzie, a dalej w dół stawki, znajdzie się zespół Suunto złożony z przewodnika Fabiena Meyera, wspinacza lodowego Matthiasa Scherera i kierownika cyfrowego Francji, Francka Largeaulta. „Niesamowite poświęcenie Heckmaira alpinizmowi jest dla mnie świetnym przykładem ducha alpinizmu” — mówi Matthias. „Nigdy nie ośmieliłbym się porównywać się z nim, ale kocham jego zaangażowanie i ducha. Był podekscytowany, że może przebiec ten wyścig, że może być w górach, że może poczuć się silny i żywy. Jestem podekscytowany, że mogę w nim wziąć udział!”
Franck Largeault przygotowuje się do wyzwania swojego życia. ©Franck Largeault
Zespół ciężko trenował. „Aby stworzyć dobry plan treningowy, potrzebny jest dobry punkt wyjścia” — mówi Largeault. „Dlatego przeprowadziliśmy testy wysiłkowe aerobowe i techniczne, aby ocenić nasz poziom sprawności. Te punkty wyjścia pozwoliły nam ustalić nasz plan treningowy i wykorzystać pozostałe 6 tygodni na przygotowanie się”. Largeault wyjaśnia: „Użyliśmy Ambit 3 Peak do przeprowadzenia testów, mierząc nasze tętno, tempo wspinaczki itp.” Edycja niezwykłego Pucharu Mezzalama 2015 rozpoczęła się 25 kwietnia.
Zdjęcia ©pantacolor.it

Twardy jak lód: walka Matthiasa Scherera z norweską zimą
Dla wspinacza lodowego i ambasadora Suunto, Matthiasa Scherera, zima to naturalnie pracowity okres. Niedawno Matthias wybrał się do Norwegii, gdzie przez ostatnie kilka lat szukał najlepszych linii lodowych. I tym razem, ukryty w fiordach zachodniego wybrzeża, znalazł dokładnie to, czego szukał.
Zbliżamy się do Fjåene Fossen © Matthias Scherer „Wspinaczka lodowa, podobnie jak alpinizm, zawsze jest poszukiwaniem. Poszukiwaniem ostatecznej linii lodowej” – mówi niemiecki wspinacz. To właśnie ta misja zaprowadziła Mathiasa z powrotem do Norwegii – miejsca, w którym dwukrotnie bezskutecznie próbował wspiąć się na linie ukryte głęboko w fiordach w pobliżu Bergen. W obu przypadkach zmuszony był się wycofać z powodu złych warunków. „Tym razem sprawdziliśmy temperatury przez internet i postanowiliśmy spróbować na początku lutego. Wiedzieliśmy, że musimy być przygotowani zarówno psychicznie, jak i fizycznie, aby stawić czoła tej wielkiej przygodzie”.
Krótki klip przedstawiający wspinaczkę Matthiasa w jego rodzinnym ośrodku w Cogne we Włoszech w styczniu.
Po przybyciu do Norwegii jego „przygoda” rozpoczęła się niemal natychmiast, gdy śnieżyca zablokowała wszystkie drogi prowadzące do kraju. A gdy wyprawa w końcu ruszyła, Matthias i jego załoga musieli pokonać rzekę lodowatej wody sięgającą pasa, zanim dotarli do mety. „Wspinaczka na 'Fjåene Fossen' okazała się, jak się spodziewano, epicką bitwą: zła jakość lodu i mnóstwo wody i śniegu spadające na nas. Po kilku godzinach dotarliśmy na szczyt linii w szalejącej burzy” – mówi. Jednak dla Mathiasa osiągnięcie jednego celu prowadziło jedynie do kolejnego, gdyż po drodze odkryli kolejną niesamowicie wyglądającą linię. „Dwa dni później, w jeszcze silniejszej burzy, dotarliśmy na szczyt tej linii. Nazwaliśmy ją „Storbringer”.”
O Pattinaggio © Matthias Scherer Można by pomyśleć, że po norweskiej wycieczce Matthias odpocznie przez kilka dni. Błąd. Wspinacz był zajęty wspinaczką po liniach na swoim rodzinnym terenie Cogne we Włoszech, a także kolejną podróżą powrotną do Norwegii, aby wspinać się w Rjukan. Już nie może się doczekać powrotu w przyszłym roku.
„A przyszłej zimy znów znajdę się na norweskim lodzie”.