Suunto Blog
Twarzą w twarz z Williamem Trubridgem, odcinek 4 serii filmów #SuuntoAdventure
Czas na czwarty odcinek #SuuntoAdventure Video Series. Zrelaksuj się i przygotuj się na głębokie nurkowanie z freediverem Williamem Trubridgem!
William Trubridge to światowej sławy freediver, który ma naturalne powinowactwo z głębinami. W 2010 r. został pierwszą osobą, która całkowicie bez pomocy pokonała barierę 100 m, a później pobił również kilka innych rekordów.
Obejrzyj pozostałe odcinki serii:
Twarzą w twarz z Emelie Forsberg – seria filmów #SuuntoAdventure, odcinek 1
Twarzą w twarz z Gregiem Hillem – seria filmów #SuuntoAdventure, odcinek 2
Twarzą w twarz z Kilianem Jornetem – seria filmów #SuuntoAdventure, odcinek 3
Twarzą w twarz z Conradem Stoltzem – seria filmów #SuuntoAdventure, odcinek 5
Jeden z oceanem
„Urok nurkowania swobodnego polega na tym, jak bardzo różni się od innych sportów. Fakt, że jesteśmy całkowicie zanurzeni w cieczy; jeden oddech, nieważkość, brak dźwięków, matowość kolorów... wszystko jest odejmowane” – mówi nurek swobodny William Trubridge.
„To zupełnie inne doświadczenie niż życie w żywiole powietrza. Kiedy nurkuję, czuję, że jestem akceptowana w oceanie”.
Trubridge, 35 lat, jest wielokrotnym rekordzistą freediverem, który ma naturalne powinowactwo z głębinami oceanu. Jest pierwszą osobą, która zanurkowała na 100 m bez pomocy.
Ocean i jego głębiny są dla Williama Trubridge'a zarówno domem, jak i życiem na lądzie.
Urodził się w Wielkiej Brytanii, pierwsze kilka lat życia spędził jako koczownik, żeglując dookoła świata na jachcie rodziców, zanim rodzina osiedliła się w Nowej Zelandii. Nauczył się pływać w wieku 18 miesięcy i nurkował na wstrzymanym oddechu do 15 m w wieku ośmiu lat, rywalizując ze starszym bratem, kto zdoła wydobyć kamień z największej głębokości. Jednak dopiero w wieku 22 lat odkrył, że nurkowanie swobodne to sport. Od tego czasu Trubridge pobił wiele rekordów nurkowania swobodnego, w tym w 2010 r. został pierwszą osobą, która złamała hektometr; nurkując na 100 m bez pomocy.
Jego zanurzenie w świecie wodnym sprawiło, że ochrona oceanu stała się dla Trubridge'a pasją na całe życie. W 2015 r. zainicjował Plastic Challenge, globalną kampanię mającą na celu podniesienie świadomości na temat problemu zanieczyszczenia plastikiem przenoszonym drogą morską. Kampania zmotywowała ludzi na całym świecie do sprzątania lokalnych plaż i dróg wodnych. Trubridge jest również aktywnym ambasadorem kampanii NABU International mającej na celu ratowanie krytycznie zagrożonych delfinów Maui i Hector.
Przez większą część roku mieszka na Bahamach, gdzie trenuje w Dean's Blue Hole. Tam również odbywa się Suunto Vertical Blue – jedna z największych imprez poświęconych nurkowaniu swobodnemu na świecie, którą organizuje Trubridge.
Choć Trubridge jest uważany za najlepszego na świecie freedivera „bez płetw”, jest również wielokrotnym rekordzistą w „Free Immersion”, gdzie nurkowie zanurzają się, ciągnąc za linę. W latach 2011 i 2012 otrzymał nagrodę World’s Absolute Freediving Award (WAFA), która uznała go za najlepszego freedivera na świecie.
DOKUMENTACJA:
Stała waga bez płetw (CNF): 101 m Zanurzenie swobodne (FIM): 121 m Więcej informacji znajdziesz na stronie www.aidainternational.org/competitive/worlds-records
Obejrzyj Face to Face with Will Trubridge, odcinek 4 serii filmów #SuuntoAdventure
KOŁA AERO UCZYNIĄ CIĘ SZYBSZYM
Koła o wysokim profilu aerodynamicznym były kiedyś uważane za coś, co było używane głównie w próbach czasowych i triatlonach. Jednak w ostatnich latach aerodynamika i koła aerodynamiczne zyskały popularność również w kolarstwie szosowym. Zmniejszenie oporu aerodynamicznego i zwiększenie prędkości to mile widziany dodatek dla każdego kolarza.
Opór aerodynamiczny to główna forma oporu działająca na kolarza. Korzyści z większej aerodynamiki są najbardziej oczywiste dla szybkich kolarzy, ale pomaga to również w jeździe w wolniejszym tempie, ponieważ więcej czasu spędzisz na wietrze.
Najskuteczniejszym sposobem na zmniejszenie oporu jest optymalizacja pozycji jazdy na rowerze. Zmniejszona powierzchnia czołowa zwiększy prędkość – i oszczędzi energię.
Po stronie wyposażenia jednym z najważniejszych sposobów na poprawę aerodynamiki jest użycie kół aerodynamicznych o wysokiej wydajności. Koła odgrywają kluczową rolę w aerodynamice, ponieważ przednie koło najpierw przebija się przez powietrze. Jego kształt jest złożony.
Najważniejszą częścią kół aerodynamicznych jest wysokość obręczy, a także jej szerokość i ogólny kształt. Profil obręczy wygładza powietrze wokół opony i obręczy. Zasadniczo im wyższy profil, tym mniejszy opór wytwarzają koła. Z tego powodu koła z pełnymi tarczami są najbardziej aerodynamiczne – i najszybsze. Jednak koła tarczowe są trudniejsze w użyciu przy bocznym wietrze.
Wysokość i profil obręczy nie są jedynymi elementami wpływającymi na aerodynamikę koła. Koło to jednostka, w której każdy element, od obręczy po szprychy, piasty i opony, ma swoją własną rolę i wpływ na wydajność.
Całkowity kształt obręczy i opony poprawia właściwości jezdne kół o wysokim profilu w wietrznych warunkach. Gdy oba elementy razem tworzą idealny kształt profilu (profil NACA), opór bocznego wiatru jest zmniejszony, a stabilność poprawiona. Dzięki temu obręcze o wysokości 60 mm są dość łatwe w jeździe w znacznie większej liczbie warunków, niż można by przypuszczać.
Świetnym przykładem tego są zintegrowane systemy koło-opona Mavic. Wygładzają przepływ powietrza wokół opony i koła oraz poprawiają opływowy przepływ powietrza przy każdym kącie odchylenia.
Unikalna technologia CX01 Mavic Cosmic CXR 60 łączy obręcz i oponę, oszczędza czas i waty w każdych warunkach i zapewnia wysoką stabilność przy bocznym wietrze. Ich 60-milimetrowy profil obręczy zoptymalizowany w tunelu aerodynamicznym z wyjątkowo lekkimi karbonowymi obręczami wyposażonymi w opony Yksion CXR umożliwia bardzo dynamiczną jazdę.
Obrazy akcji: © Loris Von Siebenthal / Mavic
Prawdziwy Forrest Gump kończy bieg w Ameryce
Po 114 dniach i średnim dziennym pokonaniu dystansu 47 km, wspierany przez Suunto sportowiec Patrick Sweeney dotarł do Bostonu, kończąc tym samym swój epicki bieg przez USA.
Można by się spodziewać, że Patrick Sweeney odpoczywa na rodzinnej plaży Manhattan Beach w Kalifornii, tuż po zakończeniu biegu przez USA.
Patrick zużył jedną parę sandałów Luna i dwie i pół pary butów. © Lee Shelly
Ale tydzień po pokonaniu 5400-kilometrowej podróży z zachodu na wschód, 36-latek bierze udział w wyścigu na dystansie 50 km, będącym dopiero jego pierwszym wyścigiem w tym sezonie.
Jeśli czujesz się tak dobrze jak on, to dlaczego nie?
W ostatnim tygodniu biegu przez kraj czuł się tak dobrze, że musiał zwolnić tempo, aby spotkać się z przyjaciółmi i kibicami.
„Kiedy ograniczyłem aktywność, ogarnęło mnie dziwne poczucie winy, że powinienem robić więcej kilometrów” – mówi.
Pamiętał, żeby się ogolić pierwszego dnia swojego epickiego biegu. © Patrick Sweeney
Patrick rozpoczął swoją przygodę biegając maraton dziennie. Zwiększyło się to do około 64 km, a jego największy dzień to 84 km. Bieganie było tak nieodłączną częścią jego życia, że wkradało się również do snów.
„Mam sny o bieganiu bardzo podobne do tych, które masz jako dziecko, gdy są wakacje i śnisz, że spóźniasz się do szkoły lub opuściłeś test” – mówi. „Kiedy zamykam oczy, czuję, że wciąż jestem na drodze.
„Część mnie chciałaby, żeby tak było, ale jednocześnie cieszę się, że jestem w domu i nie mogę się doczekać rozpoczęcia sezonu wyścigowego”.
Pensylwania była jednym z dziewięciu stanów, przez które przejeżdżał.
Jego bieg przez kraj miał na celu zebranie pieniędzy i zwiększenie świadomości na temat 100 Mile Club, sprawy bliskiej jego sercu. Ta organizacja non-profit zachęca młodych ludzi do biegania 100 mil rocznie, w celu poprawy ich kondycji, nauki i poczucia własnej wartości.
Jako dziecko Patrick miał złą dietę i nadwagę. Teraz zdrowy weganin uważa, że dorośli powinni uczyć dzieci, że nie chodzi o bycie najlepszym lub bycie pierwszym, ale o podejmowanie pozytywnych decyzji życiowych, które się sumują, jedna po drugiej.
„Ogółem zebrałem dziesięć tysięcy na tę sprawę, ale co ważniejsze, mam nadzieję, że zainspirowałem dzieci i dorosłych do większej aktywności, do podążania za marzeniami i odważenia się na coś, w czym mogliby ponieść porażkę” – mówi. „Nie wiedziałem, czy mi się uda, ale mi się udało”.
Stres odczuwał jedynie podczas biegania poboczami ruchliwych autostrad.
Będąc w trasie, Patrick nauczył się doceniać małe rzeczy w życiu, takie jak dobry posiłek, pomocny nieznajomy i grupa przyjaciół, którzy go wspierali w podróży.
Kiedy pogoda się psuła lub bolały go stopy, ten biegacz, który biegł głównie boso, motywował się, żyjąc chwilą obecną i traktując każdą nową przeszkodę jako doświadczenie, którego mógł już nigdy nie przeżyć.
„Nauczyłem się radzić sobie ze wszystkim, co się pojawiało, i dzięki temu w przyszłości będę lepszym biegaczem” – mówi.
Po opuszczeniu Los Angeles 16 stycznia i przejechaniu przez dziewięć stanów Patrick dotarł do Bostonu 9 maja.
„Każdy stan, przez który przejeżdżałem, miał swój urok” – mówi. „Myślę, że wzgórza Wirginii były najpiękniejsze, a mieszkańcy Missisipi byli najżyczliwsi”.
Spokojny dzień w trasie; tylko 42,8 km! © Patrick Sweeney
Psie zaprzęgi i nurkowanie w Grenlandii
Było to wyjątkowe spotkanie zachodnich odkrywców, miejscowych i tradycyjnych myśliwych-rybaków. Czterech członków zespołu ekspedycyjnego Under the Pole, pięciu młodych Inuitów z Uummannaq Children's Home i dwóch towarzyszących im nauczycieli zostało poprowadzonych przez myśliwych-rybaków Inuitów w 600-kilometrowej przygodzie psim zaprzęgiem poza najbardziej wysuniętymi na północ terytoriami Grenlandii.
Pierwszy obóz lodowy. © Lucas Santucci/Under the Pole
Nauczyli się, jak zarządzać psim zaprzęgiem, jak łowić ryby na lodzie, aby zdobyć pożywienie dla stada, jak stworzyć ciepły namiot ze skór reniferów, a nawet grenlandzką grę karcianą lub dwie. W zamian zespół poprowadził Inuitów podczas ich pierwszych nurkowań pod lodem.
Ghislain Bardout oprowadza nastolatkę po Nukaaraq pod szklanym sufitem. © Lucas Santucci/Under the Pole
Kiepska pogoda i brak śniegu tej zimy niemal pokrzyżowały plany tego ostatniego etapu wyprawy. Odsłonięty lód powierzchniowy jest szorstki dla psich nóg. Zbyt mało śniegu oznacza również brak łatwego źródła wody. Na szczęście warunki się poprawiły i grupa wyruszyła na północ, w magiczny krajobraz między górami a oceanem.
Podróżowali psim zaprzęgiem przez osiem dni, śpiąc w chatach myśliwskich lub w namiotach na lodzie i poznając tradycyjne zwyczaje Inuitów.
12-letni Miannguac siedzi przy łowisku, aby złowić kolację dla psów. © Lucas Santucci/Under the Pole
Kiedy tylko było to możliwe, zespół zachęcał myśliwych i młodzież do nurkowania.
„Byłem naprawdę pod wrażeniem ich zdolności do przystosowania się do sytuacji” – mówi Ghislain Bardout. „Sposób, w jaki poruszali się pod lodem morskim, mimo że niektórzy z nich ledwo potrafią pływać.
„Po kilku nurkowaniach najbardziej odważni odsunęli się na 10 m od otworu i z przyjemnością obserwowali dno morza, ryby i sufit lodowy.
„Nasz cel został osiągnięty; młodzi ludzie stali się odkrywcami własnego otoczenia.”
Wszyscy młodzi podlodowi eksploratorzy i nurkowie otrzymali certyfikaty. © Lucas Santucci/Under the Pole
Zdjęcie główne: © Lucas Santucci/Under the Pole
Wielkie ambicje „Jaskiniowca” Conrada
Jaskiniowiec Conrad Stoltz spodziewa się, że w 2015 r. osiągnie kilka ważnych sukcesów.
W przyszłym miesiącu czterokrotny zwycięzca Mistrzostw Świata XTERRA i triathlonista olimpijski po raz pierwszy zostanie ojcem.
Oznacza to, że w 2015 roku będzie ścigał się mniej. Ale czy to oznacza, że straci swoją zaciekłą przewagę konkurencyjną? Absolutnie nie, mówi. W rzeczywistości w tym roku spodziewa się zyskać przewagę.
Conrad mówi, że rok 2014 był najtrudniejszym rokiem w jego karierze sportowej. © Lighttrapper Photography
Posiadanie dziecka oznacza kolejny pierwszy raz; zostanie w RPA przez pierwszą zimę – gdziekolwiek – od 23 lat. Od 1992 roku śledzi letnie wyścigi, ścigając się w USA i Europie latem, a następnie wracając do domu, do RPA, na jej lato. „To było jedno długie, przedłużone lato” – mówi.
Ciągłe podróże na zawody na całym świecie mogą być ekscytujące – mówi – ale także stresujące i zakłócać treningi na wysokim poziomie.
„Myślę, że zamieszkanie tutaj doda moim wyścigom nowego, miłego wymiaru” – mówi. „Będę świeższy i lepiej przygotowany, ponieważ będę miał swój regularny masaż i swoje regularne miejsca treningowe”.
Caveman ma nadzieję, że pozostanie na miejscu w tym roku poprawi jego wyniki. © zooom.at/Markus Berger
Ma nadzieję, że ten rok będzie lepszy niż 2014, który opisuje jako najtrudniejszy rok w swojej karierze sportowej. Przebite opony w wyścigach, choroba, upadek ze schodów przed wyścigiem, kontuzje – wiele irytujących małych wypadków nękało jego 2014 rok.
„Bycie profesjonalnym sportowcem to jazda kolejką górską” – mówi. „Wzloty są naprawdę, naprawdę wysokie, a upadki i naprawdę, naprawdę niskie.
„Trzeba mieć wyjątkową osobowość, żeby sobie z tym poradzić”.
Conrad twierdzi, że aby zostać profesjonalnym sportowcem, trzeba mieć silny charakter. © zooom.at/Markus Berger
W tym roku jednak będzie inaczej. Conrad ma ciche ambicje na 2015 rok; cztery i cztery. Cztery razy wygrał Mistrzostwa Świata XTERRA i trzy razy Mistrzostwa Świata ITU Cross Triathlon. Z przyjemnością wyrównałby wynik na cztery i cztery.
„W tym roku mistrzostwa Cross Tri odbywają się na Sardynii” – mówi. „Przeglądałem mapy i wydaje mi się, że wyścig całkiem mi odpowiada”.
Poza torem wyścigowym Conrad pracuje również nad projektem biznesowym, który, jak twierdzi, zrewolucjonizuje sposób, w jaki prowadzone są szkolenia sportowe online, a także nad innym projektem, polegającym na organizacji wydarzeń skierowanych specjalnie do dzieci.
Ten rok będzie również ostatnim rokiem, w którym będzie ścigał się zawodowo, ogłosił Conrad. Zostanie ojcem małej dziewczynki, pragnienie spędzania większej ilości czasu z rodziną, napisanie autobiografii, częstsza jazda na motocyklu oznaczają, że 41-latek musi zwolnić pedał gazu. Czy będzie kontynuował treningi i wysiłki po przejściu na emeryturę? Oczywiście. Ale tylko dla zabawy.
W tym roku ma zamiar zdobyć cztery i cztery punkty. © zooom.at/Markus Berger