

Suunto Blog

Poza sezonem Emelie
„Dla nas, Skandynawów, podróżowanie na Teneryfę jest naprawdę łatwe dzięki bezpośrednim lotom. Sama wyspa ma wiele różnorodności: plaże, zielone lasy i jałowe góry. Ma wszystko. Naprawdę mi się tu podoba”, mówi Emelie.
Poranny bieg po plaży.
Jednak okres poza sezonem w Emelie nie jest poświęcony wyłącznie relaksowi.
„Usłyszałem o tym biegu około pięć lat temu, kiedy byłem tutaj na wyspie. Byłem naprawdę zmęczony po wyścigu i miałem tydzień na relaks, więc nie mogłem wtedy tego zrobić”.
Suunto Spartan Emelie jest gotowy na trasę 0-4-0.
„Fascynujące jest próbowanie szybkiego czasu na górskich trasach. Chcę sprawdzić, czy potrafię to zrobić szybko, a jeśli potrafię, to świetnie. Ale jeśli nie, to i tak będzie to świetny dzień!”
Obejrzyj film i poznaj historię wakacji Emelie na Teneryfie.

Lucy Bartholomew o tym, jak prawie rzucić... a potem nie
Ultramaratończyka Lucy Bartholomew jest znana z kilku rzeczy: bycia obiecującą młodą bronią na scenie długodystansowej, jej ciągłego uśmiechu i oczywiście, „bycia 'Strayan'”. (To jest „bycie Australijką”, na wypadek gdybyście nie mogli tego rozgryźć.) Po tegorocznym weekendzie UTMB będzie znana z kolejnej rzeczy: powrotów. Po rozważeniu dobrowolnego DNF zaledwie 30 km z 120-kilometrowego biegu TDS w weekend UTMB, Lucy znalazła iskrę i zdobyła 25 miejsc wśród kobiet, kończąc ostatnie 7 km w oszałamiającym tempie 4:00/km i zajmując 5. miejsce w klasyfikacji generalnej kobiet.
„Miałam problemy z żołądkiem na początku wyścigu – i po prostu nie mogłam nic przełknąć. Woda, jedzenie, żele – w chwili, gdy tylko wzięłam je do ust, poczułam mdłości, a wszystko, co wmusiłam, wracało do mnie” – mówi. Niedługo po starcie o szóstej rano Bartholomew była zmuszona zejść 15 km w dół – co, jak może powiedzieć każdy biegacz, jest kiepskim sposobem na stratę czasu. „Myślę, że dodatkowe wstrząsy podczas zjazdu jeszcze bardziej rozstroiły mój żołądek” – powiedziała.
Szkoda – Bartholomew trenowała w Chamonix i robiła rekonesans przez cztery tygodnie przed wyścigiem, a ona miała za sobą imponujący finisz w Mont Blanc 80, zajmując niespodziewanie drugie miejsce. Trasa TDS – bardziej odległa, z mniejszą liczbą punktów pomocy i większym przewyższeniem na kilometr niż UTMB – przypadła jej do gustu. Więc schodząc ze zbocza, jechała wolno i czekała, aż jej wsparcie – w rzeczywistości jej tata, który również brał udział w wyścigu – ją dogoni. „Prawdopodobnie kazałby mi się zatrzymać”, mówi. Co ją napędzało? Wiedza o tym, co ją czeka – przed wyścigiem zrobiła porządny trzydniowy rekonesans, co dało jej solidny przegląd całej trasy. „Myślę, że to pomogło – wiedza o tym, co mnie czeka, żadnych niespodzianek”. A teraz? „Teraz jestem w pewnym sensie zadowolona, że nigdy nie przejechał – to było coś, co musiałam sama przepracować – i wiele się o sobie tam nauczyłam”.
Dziewięć godzin po rozpoczęciu wyścigu udało jej się wcisnąć blok strzału do gardła i to się udało. „Nigdy w życiu nie zostałam tak mocno uderzona cukrem” — mówi Bartholomew. „Myślę, że to dlatego, że byłam tak pusta. To naprawdę mnie poruszyło i pozwoliło mi wrócić do wyścigu”. Zaczęła wyprzedzać zawodniczki, w końcu wjeżdżając do miasta z wyżej wymienioną prędkością, wyprzedzając swoją ostatnią rywalkę zaledwie 400 jardów przed linią mety.
Podczas gdy Bartholomew wciąż był „zawiedziony”, reszta z nas może się zgodzić: to był imponujący pokaz odporności młodego biegacza. Teraz, gdy już po wszystkim, co w planach? Lucy jest szczęśliwa, że jest w domu – i oczywiście – więcej biegam. „Czuję się, jakbym nigdy nie opuściła Australii – jestem całkiem szczęśliwa, że wracam do swojej rutyny”. Potencjalne nadchodzące wyścigi obejmują Ultra Trail Ning Hai w Chinach – nie jest pewna, czy pobiegnie 50 czy 100 – i Capetown 100 w Republice Południowej Afryki.
W przyszłym roku może wyruszyć na amerykańską ziemię. „Chciałabym zrobić Hard Rock”, mówi, „ale znam ludzi, którzy czekali, żeby się tam dostać [przez loterię] przez osiem lat!” Zdecydowanie nie na liście? Maraton Barkley lub coś podobnego – nawigacja to nie jej bajka. „Jeśli nie ma tego na moim zegarku Suunto , to nie biegnę – nie jestem na to wystarczająco twarda!”
Zdjęcia: Damien Rosso / Droz Fot

Ryan Sandes spełnił swoje marzenie. Jak? Pracował (i ścigał się) mądrze
To była trzecia próba Ryana w legendarnym wyścigu w Kalifornii, ale po tym, jak został wyprzedzony na starcie przez wschodzącego Jima Walmsleya , wytrwałe tempo Sandesa pozwoliło mu zdobyć pierwsze miejsce. Teraz, gdy miał osiem tygodni na regenerację, przebiegnięcie kilku kolejnych fajnych wyścigów i rozpoczęcie myślenia o przyszłym roku, nadrobiliśmy zaległości, aby dowiedzieć się, co mogliśmy – choć gorąco polecamy obejrzenie poniższego filmu, aby usłyszeć część historii Ryana opowiedzianą jego własnymi słowami.
Sandes przyspieszył, zwalniając. (Zdjęcie: Kelvin Trautman, Red Bull Content Pool) Co było innego w tym roku? Pod pewnymi względami – Sandes przyspieszył, zwalniając. 2015 był trudny – zachorował na mononukleozę zakaźną, wirusową infekcję, która jest znana z tego, że się przedłuża. Później zdał sobie sprawę, że choroba była częścią początkowego etapu przetrenowania. Gdy w 2016 roku zaczął pracować, pojawiło się coś jeszcze: Ryan został Papa Ryanem. Nie musisz być człowiekiem rodzinnym, aby wiedzieć, jaki to ma wpływ na poważny trening sportowy. Innymi słowy: to nie był idealny scenariusz, aby mocno naciskać na jeden z najtrudniejszych wyścigów na świecie. Ale dawno temu – jeszcze zanim pobiegł w Western States – południowoafrykańska legenda biegania Bruce Fordyce wysłała Ryanowi notatkę i zaadresowała ją: „Do przyszłego mistrza Western States”. Wystarczy powiedzieć, że Ryan miał cel. Jak do tego podejść? „Trenowałem trochę mniej niż wcześniej” — mówi Ryan. „Bardziej skupiony i bardziej konkretny”. Jego Suunto Spartan Ultra był ważnym partnerem treningowym — bieganie po szlaku, trudno jest śledzić wysiłek, używając tylko dystansu i czasu, więc wzrost i spadek wysokości były jedną z najważniejszych rzeczy, na które zwracał uwagę. Przed wydarzeniem większość szumu przed wyścigiem dotyczyła wschodzącego Jima Walmsleya – który cieszył się błyskawicznym (i chełpliwym) awansem do elitarnego statusu biegacza ultramaratonu. Jim myślał, że może ustanowić rekord trasy w 2016 roku – i słynnie źle skręcił na 92. mili. Wrócił w 2017 roku. „Wychodząc na trasę, zapytałem Jima, czy nadal zamierza spróbować poniżej 14” — mówi Ryan. „Powiedział: »tak, skarbie!« i ruszył. W tym momencie się powstrzymałem”. Sandes był w pewnym momencie prawie godzinę za Walmsleyem, „biegnąc swoim tempem”, jak to ujął. Ale gdy Sandes przechodził przez punkty kontrolne, zaczęły do niego docierać wieści: Walmsley zwalnia. „Szanuję go za to, że spróbował!” — mówi Ryan. „Trzeba mieć jaja, żeby w ogóle spróbować czegoś takiego”.
Marzenie się spełnia. (Zdjęcie: Corinna Halloran, Red Bull Content Pool) Potem dostał raporty, że Jim nawet usiadł wcześnie w wyścigu. Następnie Ryan nadrobił 17 minut na zaledwie ośmiu kilometrach. Na następnej stacji był tuż za nim. W końcu wyprzedził Walmsleya i utrzymał się na zwycięstwo w Western States, dziadku wszystkich ultramaratonów.
Od tamtej pory trochę się bawił – wziął udział w Burro Racing World Championships – i wziął udział w poważnym wyścigu, CCC w weekend UTMB w Chamonix. Z nogami wciąż zmęczonymi, ukończył wyścig, ale na rozczarowującym dla niego 21. miejscu – chociaż dla każdego, kto się zna, samo ukończenie wyścigu jest całkiem imponujące. Następnie: projekt, o którym nie chce za wiele mówić – stwierdzając jedynie, że jest wysoko i daleko – oraz wielki cel na przyszły rok: UTMB, bieg, który wygrał tylko raz ktoś spoza Europy (i ten zwycięzca pochodził z Nepalu). Czy uda mu się go wygrać? Będzie musiał znów trenować mądrze – „Myślę, że naprawdę trzeba spędzać czas w takim otoczeniu, więc jesteś przyzwyczajony do biegania w takim otoczeniu” – ale w ultramaratonach samo ludzkie ciało udowadnia, że wszystko jest możliwe. Tymczasem? Odpoczynek, odpoczynek i jeszcze więcej odpoczynku – bo odpoczynek działa.
Obraz główny © Kelvin Trautman / Red Bull Content Pool
Obejrzyj ten film o doświadczeniu Ryana w Western States 100

Czy ostatecznym treningiem krzyżowym jest… oddychanie? Mike Maric uczy sportowców, jak lepiej oddychać
Opowiedz nam trochę o swojej historii nurkowania.
Byłem nurkiem swobodnym i nadal nim jestem. Miałem szczęście spotkać legendarnego Umberto Pelizzariego i niedługo potem dołączyłem do jego świty na szkolenia, podróże i rekordy świata. Zacząłem nurkować zawodowo na wstrzymanym oddechu na początku lat 2000., a moja kariera zabrała mnie pod wodę na całym świecie. Ale w 2005 roku wydarzyła się tragedia, gdy mój najlepszy przyjaciel zginął podczas nurkowania.
Co wydarzyło się później?
Potem wycofałem się z nurkowania wyczynowego i zacząłem pracować bardziej jako trener i nurek zabezpieczający. Kontynuowałem naukę w dziedzinie medycznej, a następnie zacząłem wykorzystywać swoje kompetencje medyczne jako nurek swobodny.
Powiedz nam więcej.
Pracuję bardzo konkretnie nad oddychaniem i techniką oddychania, mając na celu poprawę wydajności i skrócenie czasu regeneracji. Zasadniczo pomagamy sportowcom zwiększyć podaż tlenu i uczymy ich mięśnie, aby lepiej pracowały bez tlenu. Pracujemy konkretnie z przeponą, aby mieć więcej tlenu. Następnie należy opanować oddech. Być bardziej świadomym, aby mieć więcej powietrza.
Mike Maric pracuje z profesjonalną drużyną kolarską Trek Segafredo (©Trek-Segafredo)
Być bardziej świadomym? To brzmi jak gra umysłowa…
Absolutnie. Nauka pokazuje nam, że to nie jest fizyczne, ale psychiczne – technika bezdechu jest naprawdę ważna, ale wiemy też, że psychika jest naprawdę ważna! Moi uczniowie naprawdę uczą się, jak poprawić stan psychiczny i odkryć nowe granice w sobie!
A teraz w twojej pracy jest mnóstwo ludzi, którzy nie nurkują i nie mają takiego zamiaru.
Każdy na świecie może skorzystać z lepszych technik oddychania! Przez ostatnie kilka lat pracowałem z wieloma sportowcami z różnych dyscyplin – zaczynając od triathlonistów, ale teraz także z mistrzami sztuk walki, szermierzami i wieloma innymi. Pomogłem nawet onkologowi, który stosuje te techniki u swoich pacjentów z rakiem.
Jak pomóc mistrzowi świata w szermierce?
Pierwszym celem w szermierce lub karate jest relaks przed występem – zmniejszenie stresu i obniżenie tętna. Drugim jest skrócenie czasu regeneracji. Na przykład w szermierce, Paolo Pizzo na świecie przez 30 sekund pędzi na pełnej prędkości, a potem odpoczywa. Podczas tego czasu odpoczynku porusza ramionami, oddycha w określony sposób i bardzo szybko się regeneruje. Kiedy zrobił to po raz pierwszy, wiele osób zastanawiało się, co robi – ale to działa.
Jak używasz swojego Suunto?
Spartan jest dla mnie niezwykle ważnym narzędziem – używam go, aby sprawdzić częstotliwość oddechu i tętno.
Mike Maric, specjalista medycyny sądowej z wykształceniem medycznym, wykorzystał wiedzę zdobytą podczas nurkowania swobodnego w wielu innych dyscyplinach sportowych.
Jak możesz pomóc sportowcom amatorom?
Na pewno jest kilka prostych ćwiczeń, które pozwolą Ci być świadomym swojego oddechu. Kiedy pytam ludzi „jak oddychasz?”, nie wiedzą! Wiedzą o butach i bieganiu, wiedzą o jedzeniu, wiedzą o suplementach! Ale nie wiedzą, jak oddychać! Musimy oddychać nie klatką piersiową, ale przeponą! Ale musisz ćwiczyć nieprzerwanie – podstawy, około ośmiu minut dziennie. To wystarczająco dużo czasu, aby poprawić się w ciągu sześciu tygodni – chociaż jest to różne dla każdego sportowca.
Żadnej jogi.
Ha! Nie uprawiam jogi. Popieram medycznie uzasadnione porady dowodami naukowymi. Lepsze oddychanie może poprawić stan psychiczny, zwiększyć wydajność i zmniejszyć stres. To nauka!
Więcej informacji na temat pracy Mike’a Marica znajdziesz na stronie mikemaric.com

Co jest trudniejsze: przebiegnięcie Maratonu Barkley czy trenowanie do niego?
Ale gdy zbliża się okres poza sezonem Barkley, spójrzmy nie na wyścig, ale na trening. Robbins wkrótce opublikuje krótki film szczegółowo opisujący jego doświadczenie w Barkley – w oczekiwaniu udostępnił krótki fragment skupiający się na niezwykle trudnej, pełnej sesji nocnej, której celem było osiągnięcie 20 000 stóp (6100 m) wspinaczki w ciągu około 11 godzin. Zobacz, jak przebiega jego sesja – a następnie czytaj dalej, aby uzyskać więcej informacji na temat jego „okresu poza sezonem”.
Obejrzyj teraz zapowiedź filmu dokumentalnego Where Dreams Go To Die.
Jeśli ten film nie rozbolą Cię nogi, to ten na pewno: Robbins właśnie ukończył Nolan's Fourteeners, czternaście szczytów 14 000 na dystansie 100 mil, z czasem odcięcia 60 godzin. Mniej niż 20 osób kiedykolwiek ukończyło tę trasę.
Post udostępniony przez Gary Robbins (@garyrobbins) na 31 lipca 2017 o 10:24 czasu PDT
„Przygody były, i daliśmy radę. 14 zawodników Nolana ukończyło w 56h39m, z najlepszym partnerem do przygód, jakiego można sobie wyobrazić.” – @garyrobbins
Zebraliśmy kilka myśli i uczuć Gary'ego na temat ostatnich przygód, tego, co nadchodzi i tego, co nie jest warte poświęcenia mu czasu (podpowiedź: trening hipoksyczny). Czytaj dalej.
Nie było ci najłatwiej u Nolana!
Po czternastu godzinach mgły, wiatru i deszczu znaleźliśmy się w stanie hipotermii i złym stanie. Mieliśmy kilka zamieci śnieżnych na Oxford (8 szczyt z południa na północ) i zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy bezpiecznie kontynuować. Podjęliśmy trudną decyzję o zejściu z góry i zakończeniu dnia. Pominęliśmy Belford (może milę dalej) ze względu na stan, w jakim się znajdowaliśmy. Zjechaliśmy około pięciu mil w dół do początku szlaku, gdzie czekały na nas nasze rodziny i ekipa. Po rozgrzewce i przypomnieniu mi przez moją kochaną żonę, że zostało nam jeszcze 31 godzin, aby to zrobić, podjęliśmy decyzję o powrocie do gry. Zawróciliśmy i udaliśmy się z powrotem do siodła, z którego zjechaliśmy może pięć godzin wcześniej.
Fourteeners Nolana przypominają Barkleya, z mniejszą liczbą przewyższeń, ale o wiele większą wysokością…
Dokładnie. Zrobiono to tylko kilka razy. Przyjadę prosto z poziomu morza! Ale mieliśmy dostęp do naszej ekipy wsparcia – możemy się zameldować sześć lub siedem razy w trakcie przejścia.
Największym problemem jest wysokość.
Tak – mieszkam nad morzem. Ale mój partner w biznesie coachingowym studiuje te rzeczy – mówi, że muszę spędzać 12 godzin dziennie w komorze hipoksyjnej, jeśli chcę z tego odnieść jakieś korzyści. Nie ma na to czasu!
Organizujesz kilka własnych wydarzeń.
Prowadzę serię wyścigów w domu i mam wydarzenia przed i po próbie Nolana. Największym jest Squamish 50 – to największy ultramaraton w Kanadzie, z 1200 uczestnikami z 20 krajów.
Czy sam bierzesz w nich udział?
Po prostu nie mam czasu. Chcę się upewnić, że to będzie świetna impreza dla każdego, kto przyjdzie. Nie biegam w zawodach, bo muszę w nich uczestniczyć – gratuluję każdemu, kto dobiegnie do mety. Podczas Squamish 50 będę spał około 8 godzin w ciągu trzech dni.
Jesteś organizatorem z epickim terenem w pobliżu. Czy jest szansa, że zobaczymy wyścig taki jak Barkley, na twoim podwórku?
Wiesz, mamy do tego teren – na papierze może rywalizować z Barkley. Ale uzyskanie pozwoleń jest cholernie niemożliwe i nie czuję potrzeby powielania czegoś tak wyjątkowego, co stworzył Laz.
Wróćmy do Twojej ostatniej przygody u Nolana – jak ją zakończyłaś?
Padało przez kolejne 10+ godzin wysoko, ale w końcu pogoda się poprawiła, zanim zepsuła nas, i zostaliśmy nagrodzeni czystą nocą na naszym trzecim od końca szczycie (La Plata) i pięknym wschodem słońca podczas wspinaczki na nasz przedostatni szczyt, najwyższy punkt w Kolorado, Mt. Elbert o wysokości 14 433. Uroniłem łzę na naszym ostatnim szczycie, Mt. Massive, ponieważ naprawdę nie mogłem uwierzyć w to, co właśnie osiągnęliśmy. Nie było to to, co zamierzaliśmy zrobić czasowo i jestem prawie pewien, że właśnie ukończyliśmy najmniej malowniczą wersję Nolana, ale poczucie spełnienia, które mnie dzisiaj przytłacza, jest absolutną definicją euforii.
Nie ma więc wątpliwości, że znów wcielasz się w rolę Barkleya.
Na 100% wrócę, podejmę trzecią próbę w 2018 roku.
Główny obraz i wideo autorstwa The Ginger Runner

Trzy sposoby nawigacji za pomocą zegarka GPS Suunto Spartan
Jeff Pelletier , biegacz terenowy i filmowiec z Vancouver, BC, Kanada, stworzył ten świetny film z kilkoma wskazówkami dotyczącymi nawigacji z Suunto Spartan. Pokazuje, jak można nawigować w nowym otoczeniu lub trudnym terenie, korzystając z tych trzech różnych funkcji Spartan.
1. Trasy
2. Kompas
3. Ścieżka nawigacyjna
Obejrzyj wideo teraz!
Nie jesteś ograniczony do tych trzech sposobów nawigacji. Możesz również użyć nawigacji POI (przeczytaj, jak to zrobić tutaj). Ponadto, od aktualizacji Spartan w czerwcu (1.9.36) możesz teraz również użyć nawigacji find back, która wyznacza najszybszą trasę powrotną do punktu początkowego, wykorzystując kompas, aby Cię poprowadzić.
Główny obraz autorstwa @jpelletier
Dowiedz się więcej o zegarkach GPS Suunto Spartan