Może masz ochotę na rywalizację z najlepszymi na świecie, a może po prostu chciałbyś pójść w jego ślady. Teraz masz szansę. Oto nasz pełen akcji kalendarz letni Kiliana Jorneta. Złap go, jeśli potrafisz...
Sezon biegów górskich rozpoczął się ekscytująco dla ambasadora Suunto – drugie miejsce w Transvulcania i nowy rekord w Zegama. Jednak od końca maja skupia się na swoim osobistym projekcie Summits of My Life LINK i wyrusza na Alaskę, aby spróbować zdobyć Mt McKinley (Denali). Kilka tygodni tam i Kilian wróci do Europy na czas na Mistrzostwa Świata w Bieganiu w Sky Running pod koniec czerwca w Chamonix we Francji.
Kilian zamierza wystartować w biegu na kilometr pionowy (VK) i w maratonie: „Myślę, że będę trochę zmęczony po McKinleyu, ale mam nadzieję, że będę w dobrej formie, aby przebiec oba biegi, ponieważ bardzo dobrze znam trasy” – mówi.
Jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń odbędzie się w lipcu. Po trzech latach starań o miejsce Jornet w końcu dostał się na 160-kilometrowy Hardrock 100, najtrudniejszy ultramaraton w Ameryce i tak popularny, że nawet dla sportowców elitarnych – wejście odbywa się poprzez ścisły losowanie.
„Wreszcie! To wyścig, w którym zawsze marzyłem o wzięciu udziału” – mówi Kilian. „Trasa i krajobraz w tych górach, moim zdaniem najpiękniejszych w Ameryce kontynentalnej, zapierają dech w piersiach”.
Po Hardrocku w lipcu odbędą się dwa biegi, które Kilian dobrze zna: Dolomites Skyrace, gdzie wystartuje w VK i Sky Race (22 km, 1750 m), a także Giir di Mont (32 km, 2650 m).
W sierpniu weźmie udział w klasycznym Sierre Zinal (31 km, 2200 m) i Kima Trophy (50 km, 3800 m), a następnie wróci do Stanów na Rutt Ultra (50 km, 3048 m). Jego ostatnim wyścigiem będzie Limone Extreme (23,5 km, 2000 m), niedaleko jeziora Garda we Włoszech w październiku. Ale chciałby też ponownie wziąć udział w 170-kilometrowym Diagonale des Fous na wyspie Reunion. „To wyścig, którego trzeba doświadczyć, nie tylko ze względu na środowisko, ale także ze względu na wspaniałą trasę wśród wulkanów” – mówi.
Jeśli w zbiorniku zostanie jeszcze trochę energii, Kilian planuje zakończyć rok powrotem do swojego osobistego projektu i spróbować pobić rekord na Aconcagui, 6960 m, najwyższej górze w Ameryce. Naprzód Kilian!