Choć może się to wydawać staroświeckie, Tarquin Cooper uważa, że korzystanie z mapy i kompasu, a także zdobycie odrobiny wiedzy o otoczeniu, wzbogaci wrażenia z przebywania na świeżym powietrzu.
Wyłaniam się z lasu w gęstą mgłę – widoczność spada do około 50 m – a droga na szczyt nie jest jasna. Jest coś, co wygląda jak ścieżka przed nami, ale łatwo się zdezorientować i chcę to sprawdzić. I wtedy robię coś, co zadziwia mojego partnera od skitouringu. Wyciągam mapę i kompas. Wydaje dziwny, prychający dźwięk – mieszankę drwiny i śmiechu. Ironią jest to, że miałem na sobie swój Ambit3 . Za pomocą kilku naciśnięć przycisków mógłbym sprawdzić punkty orientacyjne, które wprowadziłem poprzedniej nocy. Ale prawda jest taka, że jest coś po prostu satysfakcjonującego psychicznie w określeniu, gdzie jesteś na mapie, dopasowaniu jej do kompasu i sprawdzeniu azymutu. Pomimo lekceważących komentarzy mojego towarzysza, nie jestem jedynym, który jest fanem zaginionej sztuki nawigacji.
Alastair Humphreys
Brytyjski podróżnik Al Humphreys , który spopularyzował koncepcję „mikroprzygod” – krótkich ucieczek z miasta, również się z tym zgadza. „Staję się dość leniwy” – mówi. „Kiedy używam GPS-a, po prostu naciskam przycisk „go” i postępuję zgodnie z instrukcjami, nie zwracając na nie uwagi. Dla mnie częścią doświadczenia przebywania na łonie natury jest kompetentne poruszanie się, interpretowanie zabawnych fragmentów mapy. Chodzi bardziej o estetykę i wyzwanie niż o praktyczność, i to wzbogaca doświadczenie”.
Henrik Palin , product manager ds. kompasów w Suunto, mówi, że nawigowanie z mapą i kompasem może być bardziej satysfakcjonujące, tak samo jak gotowanie jedzenia na otwartym ogniu. „To może być trochę bardziej ekscytujące” — mówi.
Dodaje, że korzystanie z mapy i kompasu ma również zalety bezpieczeństwa. „Jest wygoda i prostota – nie musisz czekać, aż cokolwiek się włączy” – mówi. „Daje to również większą swobodę w nawigacji ad hoc. Jeśli polegasz na punktach trasy, to wszystko, co masz, podczas gdy jeśli masz dużą mapę, możesz zobaczyć interesujące obiekty, na przykład ładne jezioro, do którego możesz nawigować za pomocą kompasu”.
Dzisiaj większość podróżników traktuje mapę i kompas w tym samym kontekście, co inny sprzęt zapewniający bezpieczeństwo, taki jak apteczka pierwszej pomocy czy koc ratunkowy – coś, co zawsze mieści się w plecaku.
Stara mapa z biura Ala Humphreysa.
Same mapy mają również wartość wykraczającą poza nawigację, dodaje Humphreys. Ściany chaty z bali, w której pracuje i pisze swoje książki, są wytapetowane mapami z całego świata.
Humphreys mówi, że mapy służą dwóm celom: jako środek do nawigacji, ale także jako przedmioty, takie jak książki. „Uwielbiam mapy do marzeń o przyszłych podróżach i do wspominania starych przygód” – dodaje. „Niektóre mapy są piękne pod względem artystycznym.
Tristan Gooley
Jedną z osób, która wyniosła sztukę nawigacji na nowy poziom, jest Tristan Gooley . Jako podróżnik jest on jedyną żyjącą osobą, która samotnie przepłynęła Atlantyk. (Drugą osobą, która tego dokonała, jest zmarły miliarder i wielokrotny rekordzista Steve Fossett ). Ale prawdopodobnie o wiele większym wyróżnieniem jest to, że jest autorem dwóch z nielicznych książek o nawigacji naturalnej .
Nawigacja naturalna, jak mówi, to „sztuka znajdowania drogi za pomocą natury – słońca, księżyca, gwiazd, roślin, a nawet budynków”. Mówi, że nie chodzi o przetrwanie – chociaż oczywiście taka wiedza byłaby bardzo przydatna, gdybyś kiedykolwiek utknął na wolności. Mówi raczej, że wiedza ta wzbogaca doświadczenie przebywania na świeżym powietrzu.
„Naturalna nawigacja to kulturowo i naukowo wzbogacający sposób patrzenia na świat zewnętrzny” – wyjaśnia Gooley. „Jest konieczna tylko taka, jaka jest sztuka – sprawia, że życie staje się bardziej fascynujące i bogatsze”.
„Dla większości ludzi radość i satysfakcja wynikają z podążania za gwiazdą północną przez dwa kilometry, a następnie znalezienia się dwa kilometry dalej na północ. Jesteśmy teraz tak nowocześni, że myśl, że to może zadziałać, jest dziwna, ale głęboko satysfakcjonujące jest widzieć, że tak jest!”
Alastair Humphreys
Nawigacja naturalna to coś więcej niż używanie naturalnych znaków do określania północy, południa, wschodu lub zachodu, dodaje. „Staje się o wiele ciekawsza, gdy używasz roślin i zwierząt jako mapy”.
Jako przykład podaje, że mózg jest bardzo dobry w rozpoznawaniu wzorców. „Za każdym razem, gdy natkniesz się na wodę, czy to staw, rzekę, jezioro, spójrz na drzewa rosnące wzdłuż brzegu. Nie musisz ich rozpoznawać. Następnie spójrz na drzewa wokół suchego lądu”. Mówi, że już wkrótce będziesz w stanie dostrzec, kiedy woda jest w pobliżu. „To zaskakująco łatwe”.
Inne wskaźniki, które Gooley lubi pokazywać, to sposób, w jaki korzenie drzewa ujawniają kierunek dominujących wiatrów. W Anglii (gdzie mieszka) oznacza to silniejsze, większe korzenie po stronie południowo-zachodniej, skąd wieje wiatr”. A jeśli kiedykolwiek będziesz próbował zorientować się w środowisku miejskim, jego ulubioną wskazówką jest spojrzenie na anteny satelitarne. „Wszędzie jest jakiś trend. W Anglii niezawodnie wskazują one na południowy wschód, ale w dużej mierze wskazują na równik”.
„Dla mnie ekscytacja przebywaniem na świeżym powietrzu bierze się z komfortu wiedzy. Daje to ciepłe uczucie” – dodaje Gooley.
I to zgrabnie podsumowuje moje własne odczucia, gdy odkładam mapę i kompas do kurtki. „Tędy” – mówię z nową pewnością siebie i zaczynam kreślić ślady we mgle.
Tę i wiele innych opowieści przygodowych można znaleźć w magazynie 7R, który ukazuje się kwartalnie w ramach aplikacji 7R.
Pobierz aplikację w App Store, aby przeczytać najnowszy numer.