Jak głęboko możemy zejść?

SuuntoDiveJuly 14 2016

Kiedy freediver William Trubridge podejmuje próbę zanurkowania na głębokość 102 m bez pomocy innych osób i na jednym oddechu, opowiada nam o przyszłości tego sportu i o tym, jak głęboko mogą schodzić ludzie.

Obraz (i obraz główny) Alex St Jean

Freedivers nieustannie przesuwają swoje granice, osiągając głębokości, o których nigdy nie sądzono, że są możliwe. William, jak zawsze, jest liderem i spróbuje pobić swój obecny rekord świata 101 m w dyscyplinie CNF (Constant Weight No Fins), nurkując w Dean's Blue Hole na Bahamach 21 lipca 2016 r. w ramach wydarzenia Return To The Deep zorganizowanego przez Steinlager Pure.

Ale jakie są granice, czy nadejdzie moment, w którym freedivers po prostu nie będą mogli zejść głębiej? William podejrzewa, że ​​odpowiedź brzmi: tak, ale nie jest to takie oczywiste. Mówi: „Myślę, że zaczynamy teraz osiągać plateau. Nie chciałbym mówić zbyt wcześnie, ale biorąc pod uwagę, jak czuję się podczas treningu i co widziałem w wynikach i osiągnięciach przez ostatnie 15 lat, odkąd jestem zaangażowany w ten sport, tempo wzrostu zdecydowanie dramatycznie zwolniło w ciągu ostatnich pięciu do ośmiu lat”.

„Myślę, że zaczynamy się już stabilizować”.

Obraz Daan Verhoeven

Rekordy szybko się zmieniały wraz z rozwojem sportu, od 81 m jako pierwszego rekordu Williama do 101 m jako obecnego rekordzisty. Szansa na powtórzenie takich skoków może być niewielka, mówi: „Dodałem 20 m i nie sądzę, mogę powiedzieć z całą pewnością, że nie dodam kolejnych 20 m w tej dyscyplinie i byłbym naprawdę zaskoczony, gdybyśmy nawet za mojego życia osiągnęli taki poziom”.

Inni freediverzy są również mniej skłonni do przewidywania, że ​​osiągną większe głębokości, co sugeruje, że branża czuje, że „naturalny limit” się zbliża. Nie oznacza to, że nie zostanie osiągniętych więcej rekordów, ale nie z taką częstotliwością, jak w latach ubiegłych. William mówi: „Nie sądzę, żeby ktokolwiek się nie zgodził, że możemy dodać kilka metrów we wszystkich dyscyplinach. Perspektywa znacznie większych głębokości wyschła w dużym stopniu. Trudno sobie wyobrazić innowację, która mogłaby coś zmienić”.

Motywacja Williama nie osłabła, nadal czuje potrzebę dalszego rozwoju. „Zdecydowanie motywuję siebie i czuję, że mam teraz taką samą motywację jak 10 lat temu” — mówi. „Uważam, że to sport, w którym szczyt formy osiągamy znacznie później niż w innych sportach. Jest to bardziej porównywalne z bieganiem maratońskim lub innymi sportami wytrzymałościowymi, ponieważ wymaga niższego metabolizmu, a także dojrzałości i cierpliwości, które przychodzą z wiekiem” — dodaje.

„Zdecydowanie motywuję siebie i czuję, że mam teraz taką samą motywację jak 10 lat temu”.

Obraz Daan Verhoeven

Wszystko to oznacza, że ​​sport się zmienia; nie jest to już ten sam stały postęp, który istniał, gdy William po raz pierwszy bił rekordy. Pozwala to młodszym zawodnikom na szybki postęp, mówi William: „Kiedy ktoś wykona 100-metrowy skok ze stałym obciążeniem, wkrótce potem będzie to robić pięć osób. Torowanie drogi ma miejsce w nurkowaniu swobodnym i umożliwiło wielu młodszym zawodnikom znacznie szybszą poprawę niż wtedy, gdy zaczynaliśmy uprawiać ten sport. Mniej wyczucia i bardziej konkretna metodologia”.

Wiąże się z tym jednak kilka zagrożeń, a William chce, aby nowi freedivingowcy pamiętali, że nurkowanie na większe głębokości wymaga czasu. Mówi: „Oznacza to, że nurkowie dość szybko osiągają znaczne głębokości i być może są w stanie wytrzymać tę głębokość, wstrzymując oddech, ale ich płuca i klatka piersiowa nie są wystarczająco przystosowane do ciśnienia, więc mamy więcej problemów z urazami”.

Stopniowe zwiększanie głębi jest tutaj kluczowe, mówi: „Zawsze kładziemy nacisk na proces i metodyczne i konserwatywne podejście do zwiększania głębi. Lepiej poświęcić czas, powoli budować pewność siebie i adaptować się do presji”.

Śledź próbę rekordu na żywo ze Steinlagerem . Dowiedz się więcej o Willaimie Trubridge na jego stronie internetowej .

Rekomendowane produkty Suunto