Jazda na rowerze w kierunku szczytów wulkanicznych

SuuntoRide, SuuntoSkiJuly 07 2014


Brody Leven niedawno przejechał rowerem z Portland w stanie Oregon do Seattle w stanie Waszyngton, mając na celu wspinaczkę i jazdę na nartach na ogromnych wulkanach, które były „w drodze”. Ku zaskoczeniu wszystkich, mówi nam, że zjazdy były trudniejsze niż podjazdy...

Jaki jest pomysł na tę podróż?
Celem było, aby dwóch przyjaciół ze studiów, którzy od lat nie przeżyli żadnej wspólnej przygody, przejechało rowerami z Portland do Seattle... długą, trudną i bolesną drogą – skutecznie potrajając długość typowej trasy – aby wspiąć się i zjechać na nartach na Mt. Adams, Mt. St. Helens i Mt. Rainier, trzy ogromne wulkany stanu Waszyngton. Osobiście chciałem połączyć dwie aktywności, które kocham, narciarstwo górskie i wycieczki rowerowe. Chcieliśmy również przypomnieć sobie, że nie potrzebujemy dużych budżetów, helikopterów, wiedzy o świecie, ani nawet paszportu, aby przeżyć dobrą, staromodną przygodę.

Na jakim rowerze jechałeś?
To hybrydowy rower przełajowy/turystyczny – potrójna rama aluminiowa, widelec karbonowy, błotniki, wygodne siodełko turystyczne, bagażniki, pięć sakw i spersonalizowana przyczepka jednoosiowa. Jeździłem na tym rowerze tylko trzy razy w ciągu czterech lat: samotnie przez Stany Zjednoczone w sześć tygodni, wzdłuż wybrzeża Hawajów w dwa tygodnie, a teraz trudna droga z Portland do Seattle w dwa tygodnie. Nigdy wcześniej nie zakładałem na niego przyczepki przed tą podróżą.

Jak trudno jest jeździć na rowerze z całym tym sprzętem?
To nawet nie jest jak jazda na rowerze. Czujesz się, jakbyś jechał czymś innym, czymś innym niż rower, jakimś pojazdem. Jeśli spojrzysz przez ramię i skręcisz, wpadniesz do rowu (czego nauczyłem się w trudny sposób). Nie możesz po prostu przerzucić nogi przez górę i zacząć pedałować – zamiast tego musisz wykonać ten dziwny biegowy push-start. Ciężar sprawiał, że niesamowicie trudno było kiedykolwiek wydostać się z biegu babci.

Ile to wszystko ważyło?
150-200 funtów (68 kg - 90 kg) beze mnie. Waga wahała się w zależności od zapasów wody i żywności.


Jak wyglądały zjazdy?
Nie czułem się na tyle komfortowo, aby naprawdę szybko ruszyć w dół z górki aż do dziesięciu dni podróży, kiedy zacząłem używać swojego ciała jako żagla, aby zwolnić. Jest to godne uwagi, ponieważ zjazd był często o wiele trudniejszy niż podjazd, ponieważ moje hamulce były prawie bezużyteczne przy takim ciężarze poruszającym rower. Musiałeś trzymać go idealnie pionowo, aby się nie przewrócił, a przyczepa była stale narażona na zarzucenie.

Droga czy teren?
Może 75 mil (120 km) przejechaliśmy na luźnych drogach gruntowych, żwirowych lub piaszczystych. Ale stanowiły one około 90% całkowitego wysiłku podróży, ponieważ często odbywały się na największych wzgórzach.

Czy musiałeś pchać?
Nie pod górę! Ale zjazdy ze wzniesień były tak trudne, że czasami musiałem zejść i prowadzić rower przez chwilę, pozwalając moim klockom hamulcowym i obręczom ostygnąć (były bardzo gorące w dotyku, głośne i nieskuteczne). Nawet zjazdy ze wzniesień były trudne, ponieważ utrzymanie równowagi w pozycji idealnie pionowej było niezbędne, inaczej cały ciężar by go przewrócił.

Kliknij tutaj, aby zobaczyć 120-kilometrową przejażdżkę Brody’ego z Portland do Hood River , a tutaj, aby zobaczyć jego wycieczkę narciarską na Mt Adams.

Największe wyzwanie tej wyprawy?
Jazda 15-milową, 3500-stopową, brudną, żwirową i piaszczystą drogą dojazdową do Mt. Adams po przejechaniu 40 mil tego ranka była bardzo trudna. Ponadto, nie zjedzenie każdej bułeczki cynamonowej i koktajlu z borówki w promieniu 400 mil wystawiło na próbę moją samokontrolę!

Wszystkie obrazy ©Brody Leven. Sprawdź więcej jego przygód na Brodyleven.com

Rekomendowane produkty Suunto