Melissa Hauschildt zaczęła biegać przełajowo i lekkoatletykę w wieku 11 lat, co zapewniło jej miejsce w reprezentacji Australii w wieku zaledwie 15 lat. Podczas Igrzysk Wspólnoty Narodów w 2006 r. zajęła drugie miejsce w biegu na 3000 m z przeszkodami.
Jej obiecująca kariera biegowa ucierpiała w 2010 r., kiedy kontuzja zmusiła ją do opuszczenia Igrzysk Wspólnoty Narodów. Odmówiono jej uprawiania sportu, więc szybko improwizowała i kupiła sobie rower.
„Mój pierwotny cel polegał na utrzymaniu formy, ponieważ w tamtym czasie nie mogłem biegać, ale zakochałem się w kolarstwie” – mówi Hauschildt. „Tak naprawdę myślałem o przejściu na kolarstwo, ale nadal lubiłem też biegać. W triathlonie mogłem robić jedno i drugie!”
Jazda na rowerze była dla niej czymś zupełnie naturalnym.
„Wskoczyłem na rower, dołączyłem do klubu kolarskiego i zacząłem jeździć ze wszystkimi chłopakami. Nadążałem za nimi.”
Decyzja o przejściu na triathlon okazała się słuszna; w tym roku zajęła drugie miejsce w zawodach Ironman 70.3 Asia Pacific Championships w Phuket w Tajlandii, a w kolejnym roku wygrała wszystkie zawody, w których wzięła udział.
Niedawno spotkaliśmy się z Hauschildt i zadaliśmy jej kilka pytań na temat przejścia na triathlon.
Mel Hauschildt w drodze po tytuł Mistrzyni Europy Ironman 70.3 w Danii w czerwcu 2018 roku.
Czy bieganie jest nadal Twoją najmocniejszą dyscypliną?
„Mam tendencję do myślenia, że jestem silniejszym kolarzem niż biegaczem, ponieważ opieram swoje bieganie na tym, co robiłem, gdy byłem biegaczem. Ale w porównaniu do innych triathlonistów, myślę, że to w bieganiu nadal robię największe postępy”.
Czy masz jakieś rady dla biegaczy, którzy zaczynają jeździć na rowerze?
„Wygląda na to, że moje bieganie przeniosło się na rower. Wiem, że nie dotyczy to wszystkich ludzi. Niektórzy biegacze w ogóle nie potrafią jeździć”.
„Jedną z rzeczy, które zrobiłem na samym początku mojej kariery triathlonowej, było to, że dużo jeździłem i naprawdę odpuściłem bieganie, ponieważ miałem kontuzje związane z bieganiem. Włożenie całej tej bazy na rower również pomogło mi w bieganiu: na rowerze jest o wiele mniejsze ryzyko kontuzji”.
Dużym wyzwaniem w triathlonie jest dobre bieganie po zejściu z roweru. Jak do tego podeszłaś?
„Ćwicz to na treningu! Pierwszy raz, kiedy biegłam za rowerem, i to tylko przez pół godziny, pomyślałam sobie: 'Nie dam rady!'” Miałam ciężkie nogi i byłam zmęczona. Ale im częściej to robisz, tym bardziej przyzwyczajasz się do biegania z ciężkimi, zmęczonymi nogami i zaczyna to wydawać się normalne i stajesz się w tym lepsza.
„Nie musisz robić przejścia jak w wyścigu. Twoje nogi będą zmęczone jeszcze przez jakiś czas. Po prostu odkładam rower, zakładam buty do biegania i jadę.
„Robię trzy sesje brick w tygodniu i biegam z dala od roweru. To naprawdę pomaga. Czasami wychodzę z domu i pędzę, jakby to był wyścig. Innym razem po prostu wybiegam truchtem i to jest po prostu czas dla moich nóg z dala od roweru”.
Mąż i trener Hauschildt , Jared Hauschildt, udziela rady: „Ćwiczymy każdy inny bodziec: długi rower i krótki bieg, ale także długi bieg z krótkiego roweru, aby przyzwyczaić się do długiego biegu z dala od roweru. Trzeci to zazwyczaj ciężki rower, po którym następuje ciężki bieg”.
Mel mówi, że ostatnio sporo eksperymentowała ze swoją pozycją na rowerze.
Czy masz jakieś wskazówki dotyczące ustawienia roweru, dzięki którym bieganie po rowerze będzie łatwiejsze?
Jared: „Istnieje wiele różnych szkół myślenia, ale generalnie, jeśli przesuniesz się za daleko do przodu, twoje czworogłowe mięśnie zostają przećwiczone, a jeśli przesuniesz się za daleko do tyłu, twoje ścięgna podkolanowe kurczą się podczas biegu” — wyjaśnia Jared. „Każdy jest inny. Niektórzy potrafią dostosować się do naprawdę aerodynamicznych pozycji i nadal czuć się dobrze, inni będą czuć się okropnie, a nawet na rowerze nie będą mogli pchać i oddychać prawidłowo, ponieważ wszyscy są skurczeni.
Melissa: „Myślę, że najważniejszy jest komfort. Aerodynamika odgrywa rolę, ale jeśli nie czujesz się komfortowo, nie będziesz jechać szybko, a jeśli jest ci za ciasno, nie będziesz dobrze biegać”.
Czy jeździsz także na rowerze szosowym, czy głównie na rowerze triathlonowym?
Melissa: „Dużo jeżdżę na rowerze szosowym, prawdopodobnie cztery do pięciu razy w tygodniu. „Tylko konkretne sesje jazdy na czas, które robię na rowerze triathlonowym.
„Uprawiałem trochę kolarstwa, zanim przeszedłem na triathlon. To świetna zabawa, ale zupełnie inny sport. Jest tak taktyczny. Najszybsza osoba nie zawsze wygrywa i to właśnie zniechęciło mnie do kolarstwa. Chcę sportu indywidualnego, w którym wygrywa najsilniejsza osoba!”
Mel Hauschildt uważa, że przy wyborze roweru najważniejsza jest wygoda.
Czy poleciłbyś jakieś konkretne treningi dla biegaczy?
Jared: „Lubimy dotykać wszystkich podstaw, takich jak powtórzenia pod górę, szybka jazda, długa jazda, jazda w tempie i zwiększanie mocy podczas jazdy grupowej. Żadna z nich nie jest ważniejsza od drugiej, ponieważ naprawdę musisz uzyskać wytrzymałość, naprawdę potrzebujesz prędkości i potrzebujesz mocy.
„Wykonujemy pięciominutowe wysiłki, które są znacznie powyżej 70,3 mocy, aby przyzwyczaić się do naprawdę ciężkiej pracy. Następnie wykonujemy 20- lub 30-minutowe wysiłki w tempie 70,3.”
Melissa: „Potem robimy długie, powolne przejażdżki, podczas których chcemy przebiec jak najwięcej kilometrów”.
Jaki jest cel tych wysiłków, które przekraczają tempo wyścigowe?
Jared: „Można szybciej dojść do wyczerpania. Jeśli chcesz ćwiczyć ostatnie 30 minut jazdy na rowerze 70.3, możesz ćwiczyć nogi kilkoma pięciominutowymi powtórzeniami i być całkowicie wyczerpanym, myśląc, że nic ci nie zostało, a następnie wykonać 20-minutowy wysiłek jazdy na czas w tempie wyścigowym. Podczas treningu Ironman możesz wykonać kilka dużych powtórzeń pod górę i zniszczyć sobie nogi, a następnie przejechać 40 minut w tempie Ironman”.
„Wysoka intensywność szybko doprowadza Cię do punktu, w którym myślisz, że nie dasz rady przejechać kolejnych 10 minut, a zamiast tego musisz osiągnąć ten cel, przejeżdżając za każdym razem 180 km”.
„Ta sama zasada zmniejsza ryzyko kontuzji podczas biegania: jeśli wyjdziesz i przebiegniesz sześć powtórzeń po 1 km naprawdę szybko, a następnie będziesz biec w tempie Ironmana przez 20 minut, nagle znajdziesz się w punkcie, w którym będziesz całkowicie zmęczony, jak pod koniec maratonu. Ale nie musiałeś biegać 20 km w tempie wyścigowym i ryzykować kontuzją, aby się tam dostać”.