

Suunto Blog

Zaginiona Dolina
Gdzie zaczyna się i kończy podróż? Poza siecią w Patagonii stawki są wysokie. Konsekwencje i pogoda są stałymi towarzyszami podróży w drodze do La Vuelta de los Condores (5.11 A2). Zobacz, jak zawodnicy Arc'teryx Will Stanhope, Paul McSorley i Marc-Andre Leclerc wraz z Mattem van Beine wyruszają na wspinaczkę w odległe rejony północnej Patagonii.

Ścigaj się z najlepszymi
Może masz ochotę na rywalizację z najlepszymi na świecie, a może po prostu chciałbyś pójść w jego ślady. Teraz masz szansę. Oto nasz pełen akcji kalendarz letni Kiliana Jorneta. Złap go, jeśli potrafisz...
Sezon biegów górskich rozpoczął się ekscytująco dla ambasadora Suunto – drugie miejsce w Transvulcania i nowy rekord w Zegama. Jednak od końca maja skupia się na swoim osobistym projekcie Summits of My Life LINK i wyrusza na Alaskę, aby spróbować zdobyć Mt McKinley (Denali). Kilka tygodni tam i Kilian wróci do Europy na czas na Mistrzostwa Świata w Bieganiu w Sky Running pod koniec czerwca w Chamonix we Francji. Kilian zamierza wystartować w biegu na kilometr pionowy (VK) i w maratonie: „Myślę, że będę trochę zmęczony po McKinleyu, ale mam nadzieję, że będę w dobrej formie, aby przebiec oba biegi, ponieważ bardzo dobrze znam trasy” – mówi.
Jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń odbędzie się w lipcu. Po trzech latach starań o miejsce Jornet w końcu dostał się na 160-kilometrowy Hardrock 100, najtrudniejszy ultramaraton w Ameryce i tak popularny, że nawet dla sportowców elitarnych – wejście odbywa się poprzez ścisły losowanie.
„Wreszcie! To wyścig, w którym zawsze marzyłem o wzięciu udziału” – mówi Kilian. „Trasa i krajobraz w tych górach, moim zdaniem najpiękniejszych w Ameryce kontynentalnej, zapierają dech w piersiach”.
Po Hardrocku w lipcu odbędą się dwa biegi, które Kilian dobrze zna: Dolomites Skyrace, gdzie wystartuje w VK i Sky Race (22 km, 1750 m), a także Giir di Mont (32 km, 2650 m).
W sierpniu weźmie udział w klasycznym Sierre Zinal (31 km, 2200 m) i Kima Trophy (50 km, 3800 m), a następnie wróci do Stanów na Rutt Ultra (50 km, 3048 m). Jego ostatnim wyścigiem będzie Limone Extreme (23,5 km, 2000 m), niedaleko jeziora Garda we Włoszech w październiku. Ale chciałby też ponownie wziąć udział w 170-kilometrowym Diagonale des Fous na wyspie Reunion. „To wyścig, którego trzeba doświadczyć, nie tylko ze względu na środowisko, ale także ze względu na wspaniałą trasę wśród wulkanów” – mówi.
Jeśli w zbiorniku zostanie jeszcze trochę energii, Kilian planuje zakończyć rok powrotem do swojego osobistego projektu i spróbować pobić rekord na Aconcagui, 6960 m, najwyższej górze w Ameryce. Naprzód Kilian!

Za kulisami nowego filmu Kiliana Jorneta, Déjame Vivir
Jak filmować najszybszego biegacza górskiego na świecie? Filmowiec Sébastien Montaz mówi, że chodzi o emocje.
Dejame Vivir - Let Me Live - to wyczekiwany drugi film Sébastiena Montaza, który śledzi Kiliana Jorneta w jego osobistym projekcie Summits of My Life. Przedstawia Kiliana, który ustanawia dwa zdumiewające rekordy na Mt Blanc i Matterhorn. Ale to znacznie więcej niż dokument o wspinaczkach, mówi nam filmowiec:
„Dla mnie nie liczy się gra aktorska; to nie moja bajka. Jestem przewodnikiem górskim i zawsze filmowałem ludzi – chodzi mi o to, żeby uchwycić emocje.
Kilian jest kimś, kto jest szczęśliwy, kto ma zabawną osobowość. Chcieliśmy, aby film był jak on. Dlatego poprosiłem go, aby kręcił za każdym razem, gdy coś robi. Kilian ma pasję do obrazu i bardzo dobre zrozumienie tego, jak robić filmy. Pisze książki, ma bardzo dobry zmysł do opowiadania historii za pomocą telefonu lub aparatu, publikuje rzeczy każdego dnia. Ma dobre oko i wie, co działa.
Te bardzo osobiste ujęcia dodały coś nowego do filmu, ponieważ ludzie myślą, że wiedzą trochę więcej o Kilianie. Jest bardziej intymnie. Zaangażowaliśmy również publiczność. W przypadku płyty Matterhorn prosiłem przez Facebooka o ich ujęcia, które dołączyłem. To ta sama koncepcja – zdobywanie historii z wnętrza”.
Kilian nie jest jedyną gwiazdą filmu. Jest jeszcze inna górska legenda, którą zespół spotyka w Rosji na wyścigu na Elbrusie, Vitaly Shkel, rosyjski przewodnik górski.
„Jego pseudonim to po rosyjsku „potwór”” – kontynuuje Montaz. „Krąży wokół niego cała legenda. Przez całe lato mieszkał w tej chacie na wysokości 4000 m, tylko po to, aby przygotować się do wyścigu. Był dobrze przygotowany. Kilian był bardzo zaskoczony, że ktoś dotrzymywał mu kroku! Dla mnie odkrycie tego wyjątkowego sportowca było punktem kulminacyjnym kręcenia filmu”.
Ważnym elementem filmu jest również obserwowanie, jak rozwija się poczucie koleżeństwa i przyjaźni między małą społecznością biegaczy górskich, którzy biorą udział w biegu.
„Rosja była fajna” – dodaje Montaz. „To trochę dziki region”.
Aplikację Déjame Vivir można pobrać tutaj.

Za kulisami nowego filmu Kiliana Jorneta, Déjame Vivir
Jak filmować najszybszego biegacza górskiego na świecie? Filmowiec Sébastien Montaz mówi, że chodzi o emocje.
Dejame Vivir - Let Me Live - to wyczekiwany drugi film Sébastiena Montaza, który śledzi Kiliana Jorneta w jego osobistym projekcie Summits of My Life. Przedstawia Kiliana, który ustanawia dwa zdumiewające rekordy na Mt Blanc i Matterhorn. Ale to znacznie więcej niż dokument o wspinaczkach, mówi nam filmowiec:
„Dla mnie nie liczy się gra aktorska; to nie moja bajka. Jestem przewodnikiem górskim i zawsze filmowałem ludzi – chodzi mi o to, żeby uchwycić emocje.
Kilian jest kimś, kto jest szczęśliwy, kto ma zabawną osobowość. Chcieliśmy, aby film był jak on. Dlatego poprosiłem go, aby kręcił za każdym razem, gdy coś robi. Kilian ma pasję do obrazu i bardzo dobre zrozumienie tego, jak robić filmy. Pisze książki, ma bardzo dobry zmysł do opowiadania historii za pomocą telefonu lub aparatu, publikuje rzeczy każdego dnia. Ma dobre oko i wie, co działa.
Te bardzo osobiste ujęcia dodały coś nowego do filmu, ponieważ ludzie myślą, że wiedzą trochę więcej o Kilianie. Jest bardziej intymnie. Zaangażowaliśmy również publiczność. W przypadku płyty Matterhorn prosiłem przez Facebooka o ich ujęcia, które dołączyłem. To ta sama koncepcja – zdobywanie historii z wnętrza”.
Kilian nie jest jedyną gwiazdą filmu. Jest jeszcze inna górska legenda, którą zespół spotyka w Rosji na wyścigu na Elbrusie, Vitaly Shkel, rosyjski przewodnik górski.
„Jego pseudonim to po rosyjsku „potwór”” – kontynuuje Montaz. „Krąży wokół niego cała legenda. Przez całe lato mieszkał w tej chacie na wysokości 4000 m, tylko po to, aby przygotować się do wyścigu. Był dobrze przygotowany. Kilian był bardzo zaskoczony, że ktoś dotrzymywał mu kroku! Dla mnie odkrycie tego wyjątkowego sportowca było punktem kulminacyjnym kręcenia filmu”.
Ważnym elementem filmu jest również obserwowanie, jak rozwija się poczucie koleżeństwa i przyjaźni między małą społecznością biegaczy górskich, którzy biorą udział w biegu.
„Rosja była fajna” – dodaje Montaz. „To trochę dziki region”.
Aplikację Déjame Vivir można pobrać tutaj.