Suunto Blog

Hollie, Sami and Christoph are the Vertical Week photo contest winners

Hollie, Sami i Christoph są zwycięzcami konkursu fotograficznego Vertical Week

W zeszłym tygodniu odbył się World Vertical Week, a setki zdjęć oznaczonych tagiem #verticalweek na Instagramie dają świetny ogólny obraz tego, co ludzie robili w ciągu tygodnia. Trzy z najbardziej inspirujących zdjęć wykonali Hollie Holden , Sami Renner i Christoph Oberschneider . Każdy ze zwycięzców otrzyma nowy Suunto Spartan Ultra, który będzie mu towarzyszył w przyszłych przygodach. 🌲// W tym tygodniu podczas wyprawy @vanrunco ​​trail ✈️ nogi/całe ciało czuły się jak 🐘, ALE udało mi się osiągnąć cel @suunto #VerticalWeek, czyli 4000 m (o 1000 m więcej niż mój pierwszy cel! 🙌) wspinaczki, a do tego zostaliśmy pobłogosławieni ładną warstwą „wygodnego śniegu”, prawda @coralie2700 ? 😉🤣❄️ Post udostępniony przez Hollie Holden (@holholden) na 5 marca 2017 o 12:59 czasu PST „Vertical Week był dla mnie świetną okazją, aby zacząć budować siłę i umiejętności wspinaczkowe przed nadchodzącym sezonem treningowym przed moim pierwszym 50-milowym ultramaratonem - Squamish 50 w sierpniu. To trudna, górzysta trasa z 11 000 stóp (3350 m) przewyższenia! Postawiłem sobie za cel pokonanie podobnej ilości wspinaczek podczas Vertical Week, więc spędziłem dużo czasu na lokalnym szlaku zwanym BCMC, który zaczyna się u podnóża Grouse Mountain i prowadzi na szczyt. Ten szlak ma 850 m przewyższenia na zaledwie 3 km wspinaczki! Skończyło się na tym, że przeszedłem ten szlak 4 razy w tygodniu (3 razy w ciągu 24 godzin!), a następnie zakończyłem tydzień bieganiem po szlakach z moją lokalną ekipą biegową, Vancouver Running Company Flight Crew, przekraczając mój cel 3 km i osiągając zamiast tego 4000 m w tygodniu! Pogoda w Vancouver jest nieprzyjemnie zimna, pada dużo śniegu i deszczu. W zeszłym tygodniu nie wspinałbym się tak dużo, gdyby nie wspaniała społeczność przyjaciół, którzy są gotowi wspinać się po górach razem ze mną podczas śnieżycy!” –Hollie Holden, Kolumbia Brytyjska, Kanada Bo zapytała tak przyjacielsko... 🐦 #kochamgóry #skimo #pionowytydzień #zbieraniemomentów #wspinaczka górska #watzmann Post udostępniony przez Sami (@samirenner) na 5 marca 2017 o 10:10 czasu PST „Zdjęcie zostało zrobione na ostatnim z trzech szczytów na „Watzmann-überschreitung”, słynnej letniej trasie w moim rodzinnym mieście, liczącej ponad 24 km i 2500 m przewyższenia. Moim celem było odbycie tej bardzo technicznej trasy na nartach. Gdy dotarłem na trzeci szczyt, podzieliłem się moim ostatnim Powerbarem z ptakiem. Kilka dni wcześniej, podczas Vertical Week, byłem w Zermatt, zdobywając na nartach zachodni i wschodni szczyt Breithorn (4164 m) oraz biorąc udział w dwóch kolejnych skitourach. Podsumowując, mój Vertical Week to około 7500 m przewyższenia na dystansie 65 km. –Sami Renner, Niemcy Witamy z powrotem, #zimo! Wczoraj był wspaniały #powderday w @visitgastein. Nie mogę się doczekać więcej! Post udostępniony przez Christoph Oberschneider (@coberschneider) na 2 marca 2017 o 3:09 rano czasu PST „Pracuję jako fotograf narciarstwa terenowego w Austrii, więc moim celem na każdy sezon zimowy jest uchwycenie piękna narciarstwa terenowego i skitouringu, dzielenie się moją pasją do tego sportu z jak największą liczbą osób i ostatecznie zachęcenie większej liczby osób do cieszenia się życiem na świeżym powietrzu. Jak dotąd mieliśmy bardzo suchą zimę tutaj w Alpach, więc zrobienie dobrych zdjęć nie było łatwym zadaniem. Więc kiedy w końcu 10 dni temu zaczął padać śnieg, wybrałem się do Sportgastein (miejsca do jazdy freeride blisko Salzburga) z dwoma dobrymi przyjaciółmi. Znaleźliśmy kilka pięknych tras w głębi kraju z skitouringiem wspomaganym wyciągiem i udało mi się zrobić kilka dobrych zdjęć. I tak też spędziłem resztę Vertical Week, uprawiając skitouring w górach wokół Salzburga i próbując uchwycić piękno zimowego krajobrazu i trochę więcej jazdy na nartach, zanim śnieg zacznie znowu topnieć.” –Christophe Oberschneider, Austria Gratulujemy naszym trzem zwycięzcom i serdecznie dziękujemy wszystkim za podzielenie się swoimi chwilami z Vertical Week!
SuuntoClimb,SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSkiMarch 10 2017
The annual World Vertical Week 2017 is coming!

Zbliża się coroczny World Vertical Week 2017!

Teraz jest czas, aby udowodnić, że Twój kraj lub sport jest królem wzgórza. Włóż buty do biegania, wskocz na rower lub uwolnij pięty i zacznij wspinać się pod górę. Śledź swoje przygody za pomocą zegarka Suunto, a do końca #VerticalWeek otrzymamy wyniki. Każdy ruch się liczy. World Vertical Week odbędzie się na całym świecie w dniach 27 lutego – 5 marca . Możesz wspinać się gdziekolwiek chcesz i wybrać dowolny sport wykorzystujący siłę ludzkich mięśni . W zeszłym roku największe średnie wejścia na Move miały miejsce w Szwajcarii, Austrii i Francji. Skitouring i alpinizm prowadziły pod względem najwyższych średnich wejść w sportach indywidualnych. Które kraje i sporty będą przewodzić w tym roku? Jedyne, co musisz zrobić, aby wziąć udział, to upewnić się, że informacje o kraju w ustawieniach aplikacji Suunto są poprawne . Następnie Twoje podejście zostanie automatycznie obliczone na podstawie całkowitej liczby dla Twojego kraju ojczystego. Do końca tygodnia dowiemy się, gdzie na świecie mieszkają prawdziwi wspinacze. Bawcie się dobrze! KONKURS FOTOGRAFICZNY #VERTICALWEEK Podziel się swoimi doświadczeniami z Vertical Week na Instagramie lub Facebooku, używając #VerticalWeek , aby mieć szansę na wygranie zegarka Suunto Spartan Ultra GPS. (Obowiązują warunki. Przeczytaj je tutaj.) Przeczytaj więcej Jak cieszyć się spędzaniem czasu na świeżym powietrzu z partnerem: rozmowa z Emelie Forsberg i Kilianem Jornetem Górskie zasady Grega Hilla 7 wskazówek, jak zwiększyć prędkość podjazdu
SuuntoClimb,SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSkiFebruary 15 2017
7 Terrain Tricks Greg Hill (literally) can’t live without

7 sztuczek terenowych, bez których Greg Hill (dosłownie) nie może się obejść

Obejrzyj „7 sztuczek terenowych” Grega Hilla Brzmi to jak sporo myślenia. To w porządku – droga w górę zajmuje dużo czasu. Chodzi o wyrobienie sobie pętli wzorców myślowych, które powtarzasz w kółko – gdzie jest następne bezpieczne miejsce? Co jest nade mną? Na jakie niebezpieczeństwa jestem narażony i dokąd pójdę, jeśli coś się stanie? – to zapewnia ci bezpieczeństwo. I nie chodzi o to, żeby wszystko utrudniać – czasem chodzi o to, żeby to ułatwić. Tak – zwłaszcza sztuczka „walki z najmniejszym facetem w barze”. Chcesz iść najbezpieczniejszym, najłatwiejszym terenem, ponieważ często jest on najmniej narażony na niebezpieczeństwo. Jeśli podróżuję po nowym terenie, spojrzę na mapę, znajdę najmniejsze zbocza i wykorzystam te informacje, gdy tam będę. Greg, kto cię nauczył tych sztuczek? Większość z nich nauczyłem się na początku mojej kariery narciarskiej – ale głównie nauczyłem się od samych gór. Jeśli się patrzy i słucha, można się wiele nauczyć – i to jest sedno wielu z tych sztuczek. Nic nie nauczy cię czegoś tak, jak przykład z życia wzięty. Na początku mentor nauczył mnie, żeby „zawsze zjeżdżać z góry”. Niedługo potem znalazłem się na wycieczce, tuż przed zjazdem w kolejce i zdałem sobie sprawę, że nie jestem na szczycie. Więc wróciłem na grań i przedarłem się na szczyt. W trzecim zakręcie zjechałem poślizgiem klasy III, który prawie na pewno by mnie zabił. To nie jedyny raz, kiedy widzisz, że te sztuczki działają w prawdziwym życiu. Absolutnie nie. „Szukamy wyższego terenu” – byliśmy na górze Manaslu w 2012 roku. Rozbiliśmy obóz na najwyższym terenie, jaki udało nam się znaleźć. Tej nocy lawina złapała 30 osób śpiących w namiotach. Obozy II i II zostały uszkodzone. Zginęło 12 osób, a 30 zostało uwięzionych w śpiworach. Byliśmy ponad osuwiskiem, ponieważ wybraliśmy miejsce, w którym nie było żadnego ryzyka z góry – zaledwie 50 m od miejsca, w którym uderzył osuwisko. Chcesz skrócić czas ekspozycji – ale to nie znaczy, że musisz się spieszyć. Tak – przemieszczanie się między bezpiecznymi miejscami powinno być szybkie, ale nie podejmuj pochopnych decyzji. Poruszaj się szybko, myśl spokojnie. Nie chcesz podejmować pochopnych decyzji. Czy możliwe jest zredukowanie ryzyka do zera? Absolutnie nie. A dla mnie to część definicji przygody – to aktywność, która wiąże się z ryzykiem. To, co prawda, jest częścią tego, co czyni ją ekscytującą i interesującą. Bądźcie czujni, bo w kolejnej odsłonie serii filmów Grega Hilla znajdziecie więcej informacji – i jeździjcie na nartach bezpiecznie! Obraz główny: Bruno Long CZYTAJ TAKŻE Górskie zasady Grega Hilla 
SuuntoClimb,SuuntoSkiDecember 20 2016
What rules does Greg Hill live by? Watch and see

Jakimi zasadami żyje Greg Hill? Obejrzyj i zobacz

Przestrzeganie zasad nie zawsze jest łatwe – to coś, co może powiedzieć każdy nastolatek. Ale gdy dorastamy, stajemy się mądrzejsi i bardziej dojrzali, zaczynamy zdawać sobie sprawę, dlaczego zasady są. Nie zawsze utrudniają życie, ułatwiają je – i zdecydowanie czynią je bezpieczniejszym, szczególnie w górach. Dlatego kanadyjski skialpinista i przewodnik górski Greg Hill opracował własne zasady – i robi, co może, aby ich przestrzegać, kiedykolwiek porusza się w terenie wysokogórskim. Obejrzyj poniższy film Grega, aby poznać zasady i dowiedzieć się, dlaczego są one ważne również dla Ciebie. Następnie przewiń w dół do naszego wywiadu z Gregiem, aby dowiedzieć się więcej o doświadczeniach życiowych, które je ukształtowały. Greg, zacznijmy od tego, co oczywiste: opowiedz nam o tej lawinie! 15 maja 2014 r. Głęboko w sercu Pakistanu, na wysokości 5500 m, tak daleko od ratunku, jak to możliwe. Złamałem tylko nogę, ale miałem wielkie szczęście, że w ogóle przeżyłem. Miała tylko 30 cm wysokości, ale kilkaset metrów szerokości, ale cała konstrukcja, którą zjeżdżałem na nartach, zsunęła się na około 700 m w pionie. Co zrobiłeś źle? Po prostu nie było dokąd pójść – i to był mój techniczny błąd. Źle zrobiłem, zjeżdżając na nartach z przeszkody, z której nie było dróg ucieczki ani bezpiecznych miejsc. Jechałem tak, jakbym mógł wyprzedzić lawinę. Niewielkie zacięcie na nartach spowodowałoby lawinę i byłbym na górze. Ale większą zasadą, którą złamałem, była zasada numer jeden – nie bać się wystarczająco. Złamałem też zasadę numer dwa – partnerzy, których miałem tam, nie byli moimi normalnymi partnerami. Moi normalni partnerzy zadawaliby mi więcej pytań. Nie zadawali mi ich wystarczająco dużo. Czy czegoś się z tego nauczyli? Założę się, że tak. Dlaczego musiałeś znaleźć się w tej lawinie? Zabawne jest to, że przetrwałem tyle lat bez żadnych problemów – potrzebowałem tego zjazdu, żeby trzymać ego na wodzy. Nie pojawiały się żadne czerwone flagi. Czekaliśmy kilka dni, aż śnieg opadnie. Góry były uśpione. Ale i tak złamałem zasady. Jaka jest Twoja największa wskazówka, która pomaga Ci przestrzegać zasad? Zadawaj sobie pytania. Podczas wspinaczki. Czy się boję? Czy jestem dobrze wyszkolony? Czy mam wiedzę, która wspiera moje decyzje? Czy moi partnerzy dokładają więcej? Zawsze pamiętaj – nie wiesz, że podejmujesz złe decyzje, dopóki nie doświadczysz konsekwencji. Czego możemy się od Ciebie nauczyć tym razem? To wstęp do mojego filmu o trikach terenowych – omówimy w nim konkretne, namacalne decyzje dotyczące terenu, które pomogą Ci znaleźć sposoby na poruszanie się po górach i zachowanie bezpieczeństwa. Bądźcie czujni, bo w grudniu Greg Hill opowie nam więcej o górskich poradach! CZYTAJ WIĘCEJ ZAPLANUJ SWÓJ WYCIECZKĘ NARCIARSKĄ ONLINE DZIĘKI WSKAZÓWKOM GREGA HILLA PRZYGOTUJ SIĘ NA ŚNIEG
SuuntoClimb,SuuntoSkiNovember 22 2016
Kilian's Everest Dream Lives On

Marzenie Kiliana o Evereście trwa

Kilian Jornet wraca z Mount Everestu, nie mogąc podjąć ostatniej próby zdobycia szczytu. Złe warunki pogodowe na ostatnim etapie wyprawy zmusiły go do porzucenia wspinaczki na najwyższą górę świata przez jej północną ścianę. Chociaż była to trudna decyzja dla Kiliana i jego zespołu, jest on tak samo namiętny jak zawsze, aby kontynuować poszukiwanie przygód poprzez swój projekt Summits of My Life. „Przez pierwsze kilka tygodni aklimatyzowaliśmy się dobrze, a warunki były dobre. Jednak gdy przygotowywaliśmy się do próby, pogoda zaczęła się zmieniać. Były silne śnieżyce i duże nagromadzenia śniegu. W rezultacie, chociaż byliśmy w dobrej formie fizycznej, istniało duże ryzyko lawin, a przy braku dobrych warunków bezpieczeństwa wspinaczka była niemożliwa” – wyjaśnił Kilian. Pomimo niemożności ukończenia wyzwania, Jornet był zadowolony z doświadczenia. „Jest poczucie frustracji, ponieważ jesteśmy dobrze zaaklimatyzowani i czujemy się dobrze, ale naraziłoby nas to na zbyt duże ryzyko. Niemniej jednak jesteśmy szczęśliwi, ponieważ było to bardzo pozytywne doświadczenie, z którego wiele się nauczyliśmy. Bycie samemu na Evereście jest niesamowite, ponieważ nie było tam nikogo innego. Teraz wrócimy do domu, aby się zregenerować i zaplanować przyszłość. Myślę, że gdybyśmy wrócili, zmienilibyśmy kilka rzeczy, ale to było wspaniałe doświadczenie i dobra lekcja na następny raz”. Spędziwszy trzy tygodnie w obozie bazowym na północnej ścianie Everestu (6000 m), aklimatyzując się i przygotowując do wyzwania, jakim była wspinaczka na najwyższą górę świata, Jornet i zespół Summits of My Life przełożyli wyzwanie zdobycia Everestu na późniejszy termin. Dzięki temu wyzwaniu Kilian Jornet zamierzał dokończyć projekt Szczyty Mojego Życia, w ramach którego od 2012 r. pobija rekordy w zdobywaniu i zjeżdżaniu szczytów górskich na całym świecie. CZYTAJ WIĘCEJ PLAN GRY KILIANA JORNETA NA SZYBKIE WEJŚCIE NA EVEREST TAK KILIAN PRZYGOTOWUJE SIĘ DO EVERESTU Główny obraz Everestu: © Daniel Prudek/Shutterstock.com
SuuntoClimbSeptember 15 2016
Luka Lindi? takes on Gasherbrum IV

Luka Lindi? zmierzy się z Gasherbrumem IV

Alpinista Luka Lindič wspiął się na jeden z najtrudniejszych szczytów na świecie – Gasherbrum IV w Pakistanie. Wspinaczka na Gasherbrum IV © Luka Lindic On i Aleš Česen dotarli na szczyt północny, około 20 metrów poniżej głównego szczytu o wysokości 7932 metrów, po walce z zaciętą pogodą, która uniemożliwiła im dotarcie na szczyt. Oczywiście chłopaki są zadowoleni z tego, jak daleko dotarli tą zdradliwą trasą, w trudnych warunkach. Początkowo planowali wybrać nową trasę przez północno-zachodnią ścianę, ale było to całkowicie niemożliwe przy złej pogodzie. Przed podjęciem próby zdobycia G4 wspięli się na Broad Peak, stając się jedyną drużyną, która z powodzeniem zdobyła szczyt tej góry w tym sezonie. Ta wspinaczka miała na celu aklimatyzację i wprowadziła chłopaków w odpowiedni stan psychiczny do wielkiej drogi, mówi Luka: „Niektórzy mogą myśleć, że wykorzystanie wspinaczki takiej jak Broad Peak do aklimatyzacji może odebrać dużo kondycji, ale myślę, że jeśli planujesz wspiąć się drogą taką jak my na G4, to nie powinno to stanowić problemu. Jeśli sprawia, że ​​jesteś zmęczony, to znaczy, że nie jesteś wystarczająco przygotowany! To na pewno trochę zabrało, ale skorzystaliśmy o wiele więcej, niż straciliśmy. Taka wspinaczka jest również ważna z punktu widzenia psychicznego, jako ostateczna kontrola”. Luka Lindič i Aleš Česen © Luka Lindic Pogoda w tym rejonie oznaczała, że ​​alpejski styl wspinaczki, którego używała para, dał im przewagę nad innymi zespołami wspinającymi się inaczej. Luka mówi: „Inne zespoły wspinały się w klasycznym himalajskim stylu i poświęciły dużo czasu i energii na przygotowania. Teraz wygląda na to, że tak właśnie będzie w Pakistanie. Pogoda nie jest stabilna i masz okno czasowe wynoszące może dwa dni. Jeśli wspinasz się w stylu alpejskim, tak jak my, jesteś elastyczny i łatwiej jest wstać i iść, gdy jest dobre okno pogodowe. W przypadku wspinaczki himalajskiej jest to o wiele trudniejsze do wypróbowania. Tym razem to była nasza przewaga”. Czując się silni po Broad Peak, ruszyli na G4, wątpiąc, że zajdą daleko w złych warunkach. Udało im się jednak wspiąć przez pogodę i parli dalej, aż dotarli na North Summit. Chłopaki próbowali przeczekać, aż minie zła pogoda © Ales Cesen Luka mówi: „To było dość słodko-gorzkie. Z jednej strony wiesz, że nie wejdziesz na G4, ale w głębi duszy wiesz, że zrobiłeś wszystko, co mogłeś. To było fajne doświadczenie po całodniowej walce o zdobycie północnego szczytu, mieliśmy słońce przez kilka minut, mogliśmy nawet zobaczyć szczyt przez kilka minut. Już mocno naciskaliśmy i zdecydowaliśmy, że szczyt nie jest możliwy, ale byliśmy zadowoleni z tego, co zrobiliśmy”. Chłopaki musieli zjechać z powrotem na dół, żeby uniknąć zniesienia przez lawinę. Teraz, po powrocie z wyprawy, może rozważyć próbę i wie, że wróci. W międzyczasie zaplanował trochę wspinaczki technicznej, mówi: „We wrześniu pojadę na miesiąc do Chin, a potem planuję spędzić trochę więcej czasu w Alpach. W tym roku byłem na wyprawach, więc czuję, że ominęło mnie trochę szkolenia technicznego w Alpach i chcę wrócić do poziomu wspinaczki, na jakim chcę być, ponieważ podczas wypraw trochę się tego traci”. Główne zdjęcie ©Luka Lindic
SuuntoClimbSeptember 06 2016