

Suunto Blog

7 wskazówek dotyczących obozu treningowego dla triathlonistów
Najlepsza triathlonistkaÅsa Lundström dzieli się 7 wskazówkami, które pomogą Ci w pełni wykorzystać potencjał obozu treningowego przed wiosennymi przygotowaniami. © Orca Zawodniczka Suunto Åsa Lundström trenuje przez 35 godzin tygodniowo na obozie treningowym wiosennym w Playitas Resort na Wyspach Kanaryjskich. Zajęła czwarte miejsce w niedawnym Ironmanie w RPA, kwalifikując się do Mistrzostw Świata w Kona na Hawajach w październiku tego roku – jej główny cel w tym roku. Åsa mówi, że wyjazd na obóz treningowy w cieplejsze miejsce pozwala osobom pochodzącym z chłodniejszych klimatów zwiększyć intensywność treningów i przygotować się do nadchodzącego sezonu. „Większość długodystansowych triathlonistów ma za główny cel Kona Ironman, a żeby podnieść nasz poziom podstawowy, musimy mieć duży blok treningowy, a obóz wiosenny jest naprawdę dobrym sposobem na osiągnięcie tego” — mówi Åsa. „Większość triathlonistów chce poprawić swoje kolarstwo na obozach wiosennych, ponieważ jest to najtrudniejsza dyscyplina do trenowania w domu w miesiącach zimowych”. © Orca
Nie przesadzaj
Kiedy jesteś na obozie, jest tak wiele zmotywowanych osób i grup, że łatwo się dać ponieść. Jeśli planujesz zacząć od trzygodzinnej jazdy i idziesz z kimś, kto chce przejechać cztery lub pięć godzin, bardzo łatwo dać się wciągnąć w to samo. Nic dziwnego, że ludzie często trenują zbyt ciężko i niszczą swój układ odpornościowy, a potem wracają do domu, przeziębiają się i nie mogą trenować przez dwa tygodnie. Bycie cierpliwym i nie dawanie się ponieść jest prawdopodobnie najtrudniejszą częścią bycia na obozie. © Orca
Trzymaj się swojego planu
Stwórz plan treningowy na obóz ze swoim trenerem przed wyjazdem, aby mieć jasny obraz tego, co zamierzasz zrobić. To pomoże Ci uniknąć przesady. Oczywiście, jeśli czujesz się świeżo i silny, ważne jest, aby trochę bardziej się postarać. Potrzebujesz tego, aby pozostać zmotywowanym i uzyskać endorfiny. Ale nadal nie daj się ponieść i nie przesadź. Istnieje ryzyko, że uderzysz w ścianę.
Odpocznij i dobrze jedz
Większość ludzi trenuje o wiele więcej na obozie niż w domu. Jadą, aby wzmocnić swój trening. Ważne jest, aby pamiętać, że potrzebujesz więcej snu i zadbać o odpowiednią podaż składników odżywczych, jedząc dobrej jakości jedzenie. Na początku obozu jesteś tak pełen endorfin i energii i jesteś w ciepłym słońcu, że łatwo poczuć, że nie potrzebujesz tak dużo snu. Nawet jeśli jesteś na tygodniowym obozie treningowym, ważne jest, aby spać osiem lub dziewięć godzin każdej nocy, nawet jeśli czujesz, że tego nie potrzebujesz. © Åsa Lundström
Zabierz swoje odżywianie
Jeśli wybierasz się na obóz treningowy, w którym jeszcze nie byłeś, znalezienie odżywki sportowej, której używasz do treningu, może być trudne. Więc jeśli nie wiesz, co możesz tam dostać, upewnij się, że zabierzesz ze sobą wystarczająco dużo własnego.
Znajdź kumpla
Trening z kumplem, a nawet po prostu z innymi triathlonistami, oznacza, że możesz pchnąć się na wyższy poziom. Jeśli trenujesz przez wiele godzin, zawsze dobrze jest mieć partnera. Jeśli masz kogoś, kto jest na twoim poziomie, jest to stałe źródło motywacji, ponieważ będziesz ścigać się z tymi ludźmi.
© Åsa Lundström
Wałkowanie piankowe i rozciąganie
Chodzę na siłownię, żeby ćwiczyć, porządnie się rozciągać i robić wałek piankowy. Robię to profilaktycznie. Lekki masaż w połowie obozu to dobra rzecz. Unikaj głębokiego masażu, ponieważ może on sprawić, że mięśnie będą bardziej obolałe i mogą potrzebować odpoczynku.
Skup się na głośności
Większość ludzi wybiera się na obóz treningowy przed sezonem, ponieważ nie mogą osiągnąć objętości w domu, ponieważ jest zbyt zimno. Dlatego naturalną rzeczą jest wykonywanie treningu objętościowego, czyli jazdy na rowerze i biegania. Skorzystaj z okazji, aby wykonywać dłuższe sesje. To również dobry czas na ćwiczenie pływania na otwartej wodzie, jeśli jesteś w miejscu, w którym temperatura wody jest przyjemna. Nie skupiaj się na technice, ale buduj siłę i ćwicz nawigację.
Zdjęcie główne: © Orca/Gines Diaz

Jak wykorzystać siłę zaangażowania
Elitarna biegaczka górska z RPA i sportsmenka Suunto Meg MacKenzie pracuje również jako trenerka, pomagając biegaczom rozwijać umiejętności mentalne niezbędne do osiągnięcia ich marzeń. Poniżej pisze o czerpaniu z siły zaangażowania. © Sven Musica
Gdy zbliża się sezon biegów terenowych, biegacze czasami zbyt mocno angażują się w zbyt wiele wydarzeń lub nie angażują się w pełni w żadne. Oba te elementy skutkują nieśmiałymi celami, które mogą lub nie zostać osiągnięte. Moja rada jest taka, aby dokładnie przemyśleć i zaangażować się w jeden lub dwa naprawdę ważne biegi docelowe z 100% pełnym zaangażowaniem. Oto jak!
IMT (inspirujące, wzruszające i wzruszające)
Wybierz wydarzenie, które jest inspirujące, wzruszające i wzruszające. Wybór wydarzenia, w które chcesz się zaangażować w 100%, wymaga, aby było ono dla Ciebie ekscytujące. W przeciwnym razie Twoja dyscyplina z pewnością się zachwieje; zaczniesz szukać innych wyścigów. Wybieraj mądrze i marz na wielką skalę! Upewnij się, że jest to około 20% poza Twoją strefą komfortu. Więcej niż to i możesz poczuć się przytłoczony. Mniej niż to i będzie zbyt łatwo.
Kliknij, aby przeczytać porady Meg dotyczące wprowadzenia uważności na szlak! © Sven Musica
Wykorzystaj moc mowy
W naszych słowach tkwi prawdziwa moc, gdy rozmawiamy z innymi. Mamy zdolność tworzenia tego, czego pragniemy, poprzez nasze słowa, używając ich jako działania. Akt mowy to ustna deklaracja tego, do czego się zobowiązujemy i kiedy. Aby był skuteczny, powinien być jasnym, silnym i konkretnym zobowiązaniem:
„Obiecuję…” „Zobowiązuję się do…” „Powinienem…” Unikaj zdań słabych: „Postaram się…” „Chcę…” „Chciałbym…” Cokolwiek werbalnie zobowiążesz się, musi być poprzedzone jasnym celem, kiedy stanie się to rzeczywistością. Na przykład: „Zobowiązuję się przebiec maraton poniżej 3h30m 12 października 2016 r.” To jest o wiele jaśniejsze i bardziej konkretne niż: „Postaram się zrobić, co w mojej mocy w maratonie.” Innym dobrym przykładem może być: „Schudnę 3 kg do 30 maja tego roku” w przeciwieństwie do: „Postaram się schudnąć.” Bądź konkretny!
© Sven Musica
Weź odpowiedzialność
Jako ludzie, ciągle próbujemy znaleźć powody, dla których rzeczy nam się przytrafiają. Być może ciągle się kontuzjujemy i szukamy kogoś, na kogo można zwalić winę. Albo nasz kumpel do biegania ciągle się wycofuje, a my czujemy, że nasz brak formy to jego wina. Im więcej osobowości typu A, tym wygodniejszy powód, aby usprawiedliwić, dlaczego nie trzymali się dnia odpoczynku. Lista jest nieskończona! Ważne jest, aby po prostu zaakceptować i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, jakiekolwiek by one nie były. Kiedy będziesz w stanie zrobić to w pełni, wyobraź sobie, jaką moc mają twoje zobowiązania! © Sven Musica
Zwróć uwagę na małe rzeczy
Twoja podświadomość to superpotężne urządzenie rejestrujące, które pamięta wszystkie chwile, kiedy zrobiłeś lub nie zrobiłeś tego, co powiedziałeś, że zrobisz. Nie rejestruje wymówek ani tego, czy są one uzasadnione, czy nie. Jeśli obiecałeś pójść na siłownię o 6 rano, ale wciśniesz drzemkę i pójdziesz o 6.30, zostanie to zarejestrowane, a Twoja integralność zostanie naruszona. Podobnie, jeśli obiecujesz spotkać się z przyjacielem na kawę o 11 rano i przyjdziesz o 11:05, zostanie to zarejestrowane jako czas, w którym złamałeś słowo. Te rzeczy się sumują i wpływają na Twoją ogólną integralność lub charakter. Sedno sprawy jest takie, jak możesz oczekiwać, że osiągniesz swoje WIELKIE cele, jeśli nie możesz zaufać sobie w kwestii małych dzieci? Są one bezpośrednio powiązane, więc sprawdzaj swoją integralność. To paliwo stojące za mocą Twojego słowa.

Jak wprowadzić uważność na szlak
© Sven Musica
Ponieważ jej matka, ojciec i ciotka są biegaczami długodystansowymi, nieuniknione było, że Meg MacKenzie pójdzie w ich ślady. Dorastała na farmie i uwielbiała biegi przełajowe w latach szkolnych. Gdy miała 25 lat i nie trenowała, zajęła drugie miejsce w wyścigu etapowym Three Cranes Challenge i pierwsze w swojej grupie wiekowej. „Od tamtej pory zaczęłam poważniej myśleć o bieganiu w terenie” – mówi.
Zaczęła pracować z trenerem, zdobyła sponsorów i od tego czasu miała serię podium i pierwszych miejsc w wyścigach etapowych i trailowych. Jej specjalnością są wyścigi średniodystansowe. „Nie wiem, co to jest, ale wciąż biorę udział w tych krótszych, ostrzejszych wyścigach” – mówi. „Możesz ścigać się więcej, jeśli pokonasz dystans 30 km do 40 km. A ja uwielbiam ścigać się. To jeden z powodów, dla których to robię. Pragnę rywalizacji”. Meg również trenuje innych biegaczy, aby osiągnęli swoje marzenia. Codziennie praktykuje medytację i wykorzystuje uważność w swoim podejściu do życia i coachingu. „Mam duże doświadczenie w społeczności biegaczy terenowych i „widzę, że kobiety w szczególności mają trudności z rozpoczęciem, a jeśli już zaczną, mają trudności z utrzymaniem tego, co robią” — mówi Meg. „To skłoniło mnie do pomagania ludziom, szczególnie biegaczkom”. Wielu biegaczy terenowych polega wyłącznie na sile psychicznej, aby się zmusić, ale istnieją inne sposoby podejścia do treningu i wyścigów. „Słuchaj swojego ciała i naprawdę staraj się nawiązać połączenie umysłu z ciałem, ponieważ jest to najważniejsze połączenie, jakie możesz mieć. Przepychanie się nie zawsze jest najlepszą opcją”.
Trzy wskazówki Meg, jak wprowadzić uważność na szlak:
Utwórz swój kontekst dla każdej sesji szkoleniowej
Świadomie ustalając, co chcesz osiągnąć podczas każdej sesji, unikniesz potykania się w nieświadomym rozmyciu codziennej harówki. Zajmuje to pięć minut, a gdy nabierzesz wprawy, minutę. Zanim wyjdziesz za drzwi, zastanów się, co chcesz osiągnąć w ciągu najbliższych kilku godzin. Może to ucieczka po długim dniu. Może chcesz dowiedzieć się więcej o swoim bieganiu w dół. Może musisz się zrelaksować i zwolnić. Albo może chcesz świadomie zmusić się do właściwych podziałów i czasów, które sobie wyznaczyłeś. Cokolwiek to jest, poświęć chwilę ciszy, aby świadomie to ustalić, zanim wyruszysz.
Wybacz sobie
Wybacz sobie każdy trening lub wyścig, który nie poszedł tak, jak chciałeś Uznaj, co się stało, zrezygnuj z oporu wobec tego, co się stało, puść – to tworzy wolność. I podejmij decyzję, aby iść naprzód. Pozwoli to na większy przepływ i energię, zamiast utknąć w jednym dniu, tygodniu, miesiącu lub wyścigu.
Porzuć historię
Historia to wszystko, co tworzymy w naszych głowach na temat chwili obecnej, a większość z nas pozwala, aby to nas powstrzymało. Na przykład, chciałbyś pójść pobiegać, ALE jest trochę deszczowo i zimno, nie masz wystarczająco dużo czasu, naprawdę chcesz, ALE może mógłbyś pójść jutro, kiedy pogoda będzie lepsza, albo kiedy wyjdziesz z pracy trochę wcześniej. Historia to wszystko po ALE.
„Istnienie” polega na tym, że tak, jest deszczowo i zimno. I obiecałeś sobie, że pójdziesz pobiegać. Więc jaka jest twoja decyzja? Jeśli działasz z bycia, uznajesz, że jest zimno i deszczowo i podejmujesz decyzję, że pójdziesz, ponieważ jest to najlepsza decyzja, jaką możesz podjąć z tego, co JEST. Więc porzuć historię i idź dalej w teraźniejszości!
Medytować
Medytacja to potężne narzędzie do wykorzystania przed lub po wyścigu lub jako część codziennego życia. Pozwala stworzyć przestrzeń w umyśle i być bardziej obecnym. To z kolei pozwala na większy przepływ, ponieważ będziesz bardziej świadomy chwili obecnej, zamiast pędzić przez kolejny dzień treningu, utknąwszy w przyszłości, martwiąc się lub odczuwając niepokój o przeszłość. Istnieje wiele medytacji z przewodnikiem, wypróbuj jedną, zacznij od małych rzeczy i po prostu bądź.

Poznaj pierwszego mężczyznę, który zdobył wszystkie 7 szczytów – z poziomu morza
Nauczyciel szkoły średniej Dave Williams próbuje zostać pierwszą osobą, która zdobędzie najwyższe szczyty siedmiu kontynentów, zaczynając od poziomu morza i biegnąc do każdej góry.
Dave podczas wędrówki znad Morza Czarnego na górę Elbrus w Rosji. © www.sea2summit7.com Kiedy Dave Williams nie uczy w szkole średniej w Auckland w Nowej Zelandii, zajmuje się jedną z dwóch rzeczy: biega lub je. „Biegam półmaraton rano i półmaraton wieczorem, co umożliwiło mi niezbędny trening przy pracy na pełen etat” — mówi Dave. „Utrzymanie wagi było trudne, mimo że jem osiem posiłków dziennie”.
Na szczycie Kilamandżaro. © www.sea2summit7.com Dave zdobył szczyty od morza do szczytów na czterech kontynentach – Aconcagua, Kilimandżaro, Elbrus i Kosciuszko – i zamierza wyruszyć na Alaskę na pięciotygodniową wyprawę, aby spróbować zdobyć Denali – najwyższą górę Ameryki Północnej. Zaczynając od 19 kwietnia, przebiegnie 350 km z Anchorage do końca drogi. „Potrzeba będzie pięciu maratonów, żeby dotrzeć do końca drogi, potem trzydniowa wędrówka do podstawy lodowca, potem dziewięciodniowa wędrówka po lodowcu do obozu bazowego, a potem kolejne dwa tygodnie na szczyt” – mówi. „Jednym z największych wyzwań, z jakimi się zmierzyłem podczas przygotowań, było zbudowanie wymaganych zapasów tłuszczu i mięśni, a jednocześnie zwiększenie sprawności i bieganie ponad 100 km tygodniowo. Przewiduję, że schudnę do 10 kg w ciągu pięciu tygodni przygody”.
W drodze na szczyt Aconcagui. © www.sea2summit7.com Później w tym roku wyruszy na Antarktydę, aby podjąć próbę zdobycia szczytu Mount Vinson od strony morza. Jednak najlepsze zostawia na koniec. W 2018 roku zacznie biec z Kalkuty w Indiach, gdzie w ciągu 30 dni pokona 32 maratony, do bazy Mount Everest, a następnie wspiąć się na najwyższą górę świata. „Bardziej lubię wspinaczkę niż bieganie” – mówi. „Bieganie jest bardziej powtarzalne. „Kiedy zaczynam biegać, wiem, że czeka mnie to, co najlepsze. Finałem jest wspinaczka”. 30-letni nauczyciel edukacji na świeżym powietrzu rozpoczął swój projekt Sea2Summit7 w 2013 r. po tym, jak dwóch przyjaciół popełniło samobójstwo z powodu długiej walki z depresją. Ta strata skłoniła go do myślenia o depresji i o tym, co mógłby zrobić, aby jej pomóc. „Miałem olśnienie podczas wyprawy na szczyt w Nowej Zelandii” — mówi Dave. „Pomyślałem, że mogę zrobić to samo na 7 szczytach i zebrać pieniądze dla Mental Health Foundation”.
Nareszcie sukces! © www.sea2summit7.com Do tej pory zebrał 5400 USD i, co nieprawdopodobne, większość kosztów projektu sfinansował z własnej kieszeni, inwestując dotychczas 50 000 NZD (34 000 USD). Pierwsza góra projektu, Aconcagua, była najtrudniejsza. Poniósł porażkę dwa razy. Podczas pierwszej próby w lipcu 2014 r., podczas próby zdobycia szczytu rozpętała się burza i spotkani wcześniej wspinacze zginęli na górze. Podczas drugiej próby jego ciało odmówiło posłuszeństwa i musiał przerwać wspinaczkę. W końcu, w styczniu 2016 r., wszystko się udało i zdobył szczyt Aconcagui. „To, co zawsze daje mi siłę, to otrzymywanie osobistych wiadomości od osób, które śledzą projekt i twierdzą, że zainspirowałem je do ruszenia się z kanapy” – mówi. Dave ma nadzieję, że będzie musiał biec do Denali tylko raz. „Sea2Summit7 polega na tym, aby nigdy się nie poddawać i prosić przyjaciół o pomoc, gdy czujesz się kruchy” — mówi Dave. „Tym razem mam niesamowity zespół ekspedycyjny składający się z pięciu osób, które będą wypełniać określone role podczas tej podróży, więc jest to wykonalne i bezpieczne”.

Lekcje przywództwa od mistrza wyścigów przygodowych
Nathan Fa'avae jest kapitanem Team Seagate, mistrza świata w wyścigach przygodowych. Zna obie strony sportu wytrzymałościowego – zawody indywidualne i drużynowe – ale słynie ze swoich umiejętności jako kapitana drużyny. Spotkaliśmy się z Nowozelandczykiem, aby dowiedzieć się, co jest potrzebne, aby zbudować zwycięski zespół. Wyścigi przygodowe zabrały Nathana w podróż dookoła świata. © Nathan Fa'avae Kajakarstwo górskie i morskie, wspinaczka, speleologia, biegi na orientację, biegi terenowe, trekking, kolarstwo szosowe, kolarstwo górskie, skitouring – Nathan Fa'avae robi to wszystko. Jeśli ten wieczny miłośnik przygód nie robi niczego z powyższych, lubi zabierać swoje dzieci na przygody w oszałamiającej dziczy Nowej Zelandii. 43-latek jest półetatowym i pełnoetatowym sportowcem od 16 lat i brał udział w 12 mistrzostwach świata. Co ciekawe, dokonał tego, zmagając się z chorobą serca, którą operował trzy razy. Rola kapitana zespołu Team Seagate, który przez lata dominował na scenie wyścigów przygodowych, przyniosła Nathanowi powszechny szacunek jako liderowi. Czy w 2016 roku odbędą się jakieś duże wyścigi? Nie jestem pewien, w jakich wyścigach będę brał udział w 2016 roku i później, jeśli w ogóle. Zawsze jestem sprawny i aktywny, kocham ten sport, ale sporo go uprawiałem. Jestem podróżnikiem, więc to dla mnie styl życia, a nie coś, co przestanę robić.
Zespół Seagate ma na swoim koncie wielokrotne mistrzostwa świata w wyścigach przygodowych. © Nathan Fa'avae
Dlaczego lubisz rywalizację drużynową?
W wyścigu drużynowym podoba mi się fakt, że walczymy razem, jako silniejsza zjednoczona siła. Miło jest być na linii startu z przyjaciółmi i wiedzieć, że jesteśmy w tym razem. Czerpię z tego siłę i odwagę. Jak postrzegasz rywalizację drużynową i indywidualną? Jako jednostka możesz kontrolować swoje tempo, aby było odpowiednie, jeśli chcesz zwolnić, przyspieszyć, cokolwiek, ale w zespole dyktuje ci prędkość zespołu. Wsparcie i koleżeństwo zespołu często sprawiają, że główne wyzwania są przyjemniejsze i osiągalne.
Nathan pływał kajakiem w 15 krajach i narażony był na wiele sytuacji. © Nathan Fa'avae
Jak radzisz sobie z dynamiką zespołu? Jako kapitan drużyny, dopasowywanie i wspieranie ludzi, aby wydobyć z nich to, co najlepsze, jest ważną rolą. Moją siłą w dowodzeniu drużyną jest komunikacja i opanowanie. Wysoko cenię otwartą komunikację i nie przejmowanie się drobiazgami. Staram się widzieć wszystko w pozytywnym świetle i zawsze szukam rozwiązań problemów.
Jego pierwszym sportem wyczynowym było kolarstwo górskie. © Nathan Fa'avae
Jak wybierasz członków swojej drużyny? Budowanie zespołu polega na dobieraniu osób, które będą dodawały wartość do swoich umiejętności. Praca zespołowa i jedność rozwijają się, jeśli dobrze to połączysz, łącząc podobnie myślących ludzi o podobnych postawach. Ważne jest, abyśmy lubili być razem, towarzysko i konkurencyjnie. Osobiście, mam tendencję do ścigania się tylko z ludźmi, których naprawdę uważam za przyjaciół, ludźmi, których szanuję i którym ufam. Tak wybieram moich towarzyszy drużyny.
Częścią wyścigów przygodowych jest radzenie sobie z nieznanym – jak sobie z tym radzisz?
Myślę, że nasz zespół zawsze radził sobie z nieznanym, ponieważ zawsze się tego spodziewaliśmy. W wyścigach przygodowych to, czego nie zaplanowałeś, wydarzy się, więc musisz być elastyczny i dostosowywać się, dostosowywać się do sytuacji i nie martwić się i nie stresować. Moje motto brzmi: „nic nie może mnie zaskoczyć”, co oznacza, że gdy dostajemy niespodzianki w ostatniej chwili, nigdy nie są one zaskoczeniem.
© Nathan Fa'avae Czy zespoły podejmują lepsze decyzje na świeżym powietrzu, czy jednostki? Nie ma jednoznacznej i szybkiej odpowiedzi na to pytanie. Z mojego doświadczenia wynika, że czuję się bezpieczniej na świeżym powietrzu, gdy jestem sam. Znam swoje ograniczenia i możliwości i działam odpowiednio. Bliskie spotkania, które widziałem, miały miejsce w grupach, gdy kultura grupowa oznaczała, że robili coś niebezpiecznego, czego nie zrobiliby jako jednostki. Ludzie mają tendencję do popisywania się przed innymi ludźmi i w efekcie podejmują większe ryzyko.
Światowy Tydzień Pionowy 2016 Big Data
To był wyścig na szczyt! Na szali była duma narodowa i plemienna, gdy ludzie na całym świecie próbowali udowodnić, że ich kraj lub sport jest królem wzgórza. World Vertical Week 2016 dobiegł końca, a statystyki są już dostępne, więc czas zobaczyć, kto wyszedł na szczyt!
KTÓRY KRAJ JEST NAJWIĘCEJ WSPINACZEK?
Czy narody alpejskie mają nieuczciwą przewagę? Przeważnie tak, ale nie zawsze. Było kilka niespodzianek! Ta grafika pokazuje 10 najlepszych krajów pod względem średnich wejść w aktywnościach na świeżym powietrzu napędzanych siłą ludzkich mięśni.
Gratulacje dla Szwajcarii, Austrii i Słowenii!
KTO WSPINA SIĘ NAJWIĘCEJ?
Biegacze szlakowi, rowerzyści i trekkerzy byli zaszczyceni, ponieważ – być może nie zaskakująco – skitouring i alpinizm prowadziły pod względem średnich wejść. Na pocieszenie pamiętajcie, że latem wyniki byłyby zupełnie inne!
Narciarze wspięli się najwięcej
NAJLEPSI WSPINACZE NA ŚWIECIE
Szwajcarzy znów są na szczycie i prawie pobili barierę tysiąca metrów zarówno w skitouringu, jak i alpinizmie. Pozostałe dwa kraje z dwoma pierwszymi miejscami były bardziej zaskakujące: Kolumbia była na szczycie w bieganiu i kolarstwie, a Hongkong na szczycie zarówno w bieganiu szlakowym, jak i trekkingu.
Najtwardsze kozice górskie pochodzą ze Szwajcarii.
NAJLEPSZE KRAJE W RÓŻNYCH DZIAŁANIACH
A żeby dać Ci jeszcze więcej okazji do spekulacji, przedstawiamy pięć najlepszych krajów, jeśli chodzi o wymienione wyżej rodzaje aktywności.
Top 5 w narciarstwie turystycznym
SZWAJCARIA 996 m
SŁOWENIA 941 m
FRANCJA 908 m
WŁOCHY 895 m
SŁOWACJA 885 m
Top 5 w alpinizmie
SZWAJCARIA 971 m
FRANCJA 881 m
WŁOCHY 798 m
AUSTRIA 710 m
NIEMCY 696 m
Top 5 w biegach terenowych
HONGKONG 890 m
CHINY 684 m
WŁOCHY 640 m
JAPONIA 553 m
SŁOWENIA 543 m
Top 5 w trekkingu
HONGKONG 705 m
AFRYKA POŁUDNIOWA 519 m
MALEZJA 428 m
SŁOWENIA 424 m
HOLANDIA 420 m
Top 5 w wędrówkach na rakietach śnieżnych
WŁOCHY 558 m
AUSTRIA 488 m
NIEMCY 428 m
SZWAJCARIA 426 m
FRANCJA 416 m
Top 5 w kolarstwie górskim
PORTUGALIA 533 m
WŁOCHY 518 m
HISZPANIA 479 m
AFRYKA POŁUDNIOWA 452 m
SZWAJCARIA 400 m
Top 5 w kolarstwie
KOLUMBIA 481m
AFRYKA POŁUDNIOWA 409 m
ANDORA 403 m
SŁOWENIA 396 m
HISZPANIA 391 m
Najlepsza piątka w narciarstwie biegowym
HISZPANIA 367m
REPUBLIKA CZESKA 351m
FRANCJA 298m
NORWEGIA 261m
JAPONIA 248m
Najlepsza piątka w bieganiu
KOLUMBIA 193 m
SŁOWENIA 164 m
ANDORA 148 m
HONGKONG 140m
PORTUGALIA 140 m
CZYTAJ WIĘCEJ
7 WSKAZÓWEK, JAK PRZYSPIESZIĆ PRĘDKOŚĆ PODJAZDU
WYKONUJ NAJLEPSZE Z PRĘDKOŚCIĄ PIONOWĄ
KIMBERLY, DAVID I KYLE ZWYCIĘZCAMI KONKURSU FOTOGRAFICZNEGO VERTICAL WEEK!