Suunto Blog

Congratulations to the Suunto Summit 2018 selections!

Gratulujemy zwycięzcom Suunto Summit 2018!

Z przyjemnością ogłaszamy uczestników naszego Suunto Summit 2018! Gratulujemy wybranym osobom. Otrzymaliśmy niesamowicie inspirujące zgłoszenia z całego świata, przypominające nam o pasji i zaangażowaniu naszej społeczności. Dziękujemy wszystkim, którzy zgłosili się! Uczestnicy Suunto Summiteers 2018 to: Aniol, Hiszpania Daniel, Szwajcaria / Hiszpania Dmytro, Ukraina Julia, Finland Leonardo, Włochy Maggie, Wielka Brytania Patrick, Francja Patrik, Słowacja Sherry, Stany Zjednoczone Tara, Stany Zjednoczone Teoh, Malezja Valentin, Rumunia Verónica, Ekwador (Suunto skontaktowało się indywidualnie ze wszystkimi uczestnikami.) Witamy wszystkich w #suuntosummit! ***** 5 lutego 2018 ***** Szczyt Suunto 2018 Chcesz wziąć udział w weekendzie pełnym biegania po fińskim lesie, warsztatów na temat produktów Suunto i odrobiny sauny? Jeśli uda Ci się dotrzeć do Helsinek w 4-6,5, my zajmiemy się resztą! Jeśli brzmi to jak Twój weekend, wypełnij poniższy formularz zgłoszeniowy i opowiedz nam, dlaczego pasjonujesz się sportem i marką Suunto, a następnie podziel się swoją historią, używając hashtaga #suuntosummit Zgłoszenia należy składać do 22.02.2018 r. (Pracownicy Amer Sports nie mogą wziąć udziału w tegorocznym Suunto Summit) ZŁÓŻ WNIOSEK TERAZ Oto jak wygląda Szczyt w akcji! W 2017 roku gościliśmy inspirującą grupę 16 fanów Suunto z całego świata na weekendzie, podczas którego dzieliliśmy się doświadczeniami – i przemierzaliśmy błotniste fińskie szlaki. Zespół szczytowy przygotowuje się do startu biegu szlakowego Spokojny moment dla Sante w lesie Gotowy na bieg na orientację? Uczestnicy szczytu świętują na mecie szlaku Bodom Wszystkie obrazy autorstwa Philippa Reitera
SuuntoClimb,SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSki,SuuntoSwim,SuuntoTriMarch 11 2018
Three inspiring stories from Suunto World Vertical Week 2018

Trzy inspirujące historie z Suunto World Vertical Week 2018

Kat Schjei, Kalifornia, USA Zainspirowany przez @suunto #verticalweek; w ciągu ostatnich siedmiu dni wspiąłem się na wysokość ponad 5000 stóp, nosząc tego żądnego przygód malucha lub pchając go w wózku. To nie jest łatwe, ale rozwijam się dzięki wyzwaniom i każdego dnia szukam nowych przygód z moim towarzyszem. 🗻 #verticalweek #noexcuses #motherrunner #BAMR #BAMRbassador #runitfast #irunhesleeps #saltymountainmamas #getsalty #trailrunner #ultrarunners #trailchix #lasthorse #r4twc #running4thosewhocant #nomeatathlete #ultrarunner Post udostępniony przez Kat Schjei (@smushtush) na 1 marca 2018 o 18:15 czasu PST „Mieszkam w Południowej Kalifornii, ale mieszkałam w całych Stanach Zjednoczonych. Jestem mamą trójki małych dzieci i pracuję jako pielęgniarka w szpitalu dziecięcym, ale to nie powstrzymuje mnie od eksploracji i wspinaczki tak dużo, jak to możliwe. Obecnie trenuję do mojego czwartego biegu na 100 mil, Tahoe Rim Trail 100, który odbywa się na niektórych z moich ulubionych szczytów do wspinaczki. Mój Vertical Week był świetny! Przywiązałem mojego najmłodszego syna na plecach i wspinaliśmy się na około 1500 stóp dziennie, co jest szalenie ciężkim treningiem siłowym z jego dodatkowym ciężarem. Uwielbia podziwiać widoki tak samo jak ja, a ja wiem, że to świetny trening wyścigowy, ponieważ dodatkowy ciężar wydaje się podwajać dystans. Jestem wielkim zwolennikiem wyprowadzania dzieci na zewnątrz; moja trójka nauczyła się zakochiwać w pięknie, które jest nagradzane, gdy wkładasz wysiłek w strome podejście. Żyję, aby dawać im i innym rodzinom przykład”. Anna Persson, Norwegia Dodałem 4000m do mojego weekendu w pionie! Czułem się jakbym miał 1000 😁 #verticalweek #timetoplay #romsdalen #uterauma #suunto 's #week #mountains #outdoorlife #training #sun #winter Post udostępniony przez Annę Persson (@anna_persson_) na 2 marca 2018 o 11:23 czasu PST „Przyjechałem do Norwegii 12 lat temu. Praca wakacyjna sprawiła, że ​​tu przyjechałem, a natura mnie tu zatrzymała. Natura Rauma w Romsdalen w Norwegii jest spektakularna z wieloma wysokimi i stromymi górami nad morzem. Góry znajdują się na moim podwórku, więc mogę do nich dojść pieszo od drzwi wejściowych. Moją ulubioną górą treningową zimą jest 1439-metrowy Kyrkjetaket – i góry wokół niego. Często wspinam się na niego dwa lub trzy razy, zanim pójdę do pracy po południu. Ta sama góra wydaje się inna każdego dnia. Warunki śniegowe i pogodowe mogą się zmieniać z dnia na dzień, ale kiedy jestem na szczycie, zawsze jest tak samo; magiczne, cudowne uczucie wolności. Mój #verticalweek był dość gorączkowy z powodu pracy. Złapałem też przeziębienie. Na szczęście śnieg i warunki pogodowe były w tym tygodniu idealne, więc łatwo było mi codziennie robić kilka metrów w pionie.” Hannes Gehring, Kolorado, USA Minęło prawie 7 miesięcy, odkąd ścigałem się. Po moim ostatnim wyścigu walczyłem z demonami, kwestionowałem i rzucałem wyzwanie moim marzeniom i dążeniom w ultramaratonach. W połowie grudnia moja waga wzrosła z 168 funtów do 206 funtów. Powrót do formy był powolny, ale moje skupienie nigdy nie było bardziej przemyślane. Wczorajsze 24 mile i 7000 stóp wspinaczki zakończyły tydzień 100 milami i 20 km przewyższenia i poczułem się, jakbym uwolnił kilka miesięcy frustracji, niepokoju i wątpliwości. Czasami podążanie za swoją pasją, swoim szaleństwem i swoim sercem jest jedynym sposobem, aby wydostać się z tej dziury, w której się znajdujesz. Kopię od kilku miesięcy. Wróciłem i czuję ogień 🔥🔥🔥krążący w moich żyłach. (📷 Wczoraj około mojego 41 288. kroku 📸uchwyconego tutaj przez fotografa ninja @itsmarincita) #uphillswagger Post udostępniony przez Hannes Gehring (@uphillswagger) na 5 marca 2018 o 10:46 czasu PST „W marcu ubiegłego roku postanowiłem zająć się bieganiem ultra na pełen etat i przeprowadziłem się do ciężarówki z dwoma uratowanymi psami. To dzięki nim odkryłem góry; gdy uratowałem pierwszego psa, zaprowadził mnie na szlaki i pomógł mi odnaleźć pasję do biegania po górach. Tydzień Suunto Vertical był dla mnie świetny. Miałem szczęście wspiąć się na wysokość ponad 20 000 stóp i pokonać ponad 100 mil, w tym szczyt 14 035' Mt. Sherman tutaj w Kolorado. Myślę, że każda wspinaczka, która osiąga 4000 stóp lub więcej, wydaje się naprawdę trudną wspinaczką. Zazwyczaj w moje wielkie dni celuję w ponad 10000 stóp wspinaczki pod górę. Im bardziej stromo, tym lepiej, jeśli chodzi o mnie! Ultramaraton to moja największa pasja (oprócz moich psów). Więc moją największą motywacją, gdy wspinaczka staje się trudna, jest to, że chcę robić to profesjonalnie na najwyższym poziomie. To sprawia, że ​​jestem pokorny i głodny, wspinając się po stromym szlaku, wiedząc, że moje marzenia są wzniosłe, ale osiągalne – jeśli tylko będę się starał wspinać na to wzgórze. Ponadto moje psy sprawiają, że każda wspinaczka wydaje się bułką z masłem, a to również motywuje do pokory!” Gratulacje, Kat, Anna i Hannes! Twoje nowe zegarki Suunto Spartan Sport Wrist HR Baro są już w drodze do Ciebie. I wielkie podziękowania dla wszystkich, którzy wzięli udział w Suunto World Vertical Week i podzielili się zdjęciami i historiami. Szczęśliwych przygód dla was wszystkich – zarówno w wzlotach, jak i upadkach! DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O SUUNTO WORLD VERTICAL WEEK 2018
SuuntoClimb,SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSkiMarch 08 2018
Where is Ryan Sandes right now? Far, far away in the Himalayas and hopefully moving very fast

Gdzie jest teraz Ryan Sandes? Daleko, daleko w Himalajach i mam nadzieję, że porusza się bardzo szybko

W czwartek 1 marca południowoafrykański ultramaratończyk Ryan Sandes i jego partner podróżniczy Ryno Griesel podejmą nowe wyzwanie: próbę pobicia rekordu FKT Wielkiego Szlaku Himalajskiego. Oszacowali, że trasa liczy 1400 km, z ponad 70 000 metrów wysokości wzniesionych i utraconych. Obecny FKT? 28d 13h 56m – ustanowiony przez rodaka z RPA Andrew Portera w październiku 2016 r. To mało znane, trudne i wyjątkowe wyzwanie – takie, które Ryan i Ryno są jednymi z najbardziej odpowiednich na świecie, aby je podjąć. Przygoda ta jest nie tylko ogromnym wyzwaniem fizycznym, ale także logistycznym – prawdopodobnie poświęcili więcej czasu na planowanie i badania, niż na bieganie. Planowanie i badania stanowiły ważną część przygotowań Ryana i Ryno do epickiego biegu. (©Dean Leslie, Red Bull Content Pool) Trasa ma 12 punktów kontrolnych, w tym start i metę. I wiecie co? Nie ma tu żadnego rozluźnienia. „Najwyższy punkt będzie nieco ponad 5500 m”, mówi Ryan, „i to dość wcześnie w regionie Jumla. Pod koniec zejdziemy w dżunglę, gdzie zrobi się dość ciepło i parno, z mnóstwem pijawek!” Prędkość, z jaką będą podróżować, będzie w dużej mierze zależeć od terenu i oczywiście pogody. „Nigdy nie robiłem czegoś takiego z tak dużym przebiegiem przez tak wiele kolejnych dni”. Jak duże są te dni? „Mamy nadzieję, że średnio będzie to 55–65 km dziennie”. Będą w pewnym stopniu bez wsparcia – załogi będą umieszczać torby z rzeczami do spakowania wzdłuż drogi w zaplanowanych odstępach czasu ze świeżymi ubraniami, batonikami energetycznymi i innym sprzętem, takim jak świeże buty, skarpetki i przedmioty zastępcze, takie jak okulary przeciwsłoneczne, plecaki zapasowe i kije trekkingowe – ale spędzą większość nocy w lokalnych herbaciarniach, jedząc lokalne jedzenie. Ogółem Ryan i Ryno będą mieli na plecach około 8 kg, w tym 1,5 litra wody i kilka batoników – wystarczająco lekkich, aby poruszać się szybko, wystarczająco ciężkich, aby zrobić różnicę. Wszystko to było na tyle poważne, że Ryan postanowił wprowadzić poważne zmiany w swoim treningu. Co to oznaczało? Przygotuj się na to – mniej biegania. Ostatnie przygotowania i logistyka. (©Dean Leslie, Red Bull Content Pool) „Spędzałem dużo czasu na wędrówkach – często z przyzwoitym obciążeniem na plecach, jak mój syn Max” – mówi Ryan. „Celem było naprawdę przyzwyczajenie się do spędzania dużej ilości czasu na nogach”. Uzupełniał to również o mnóstwo treningów siłowych i alternatywnych ćwiczeń – charakter tej przygody będzie wymagał wszechstronnej sprawności i siły, aby zachować zdrowie, zamiast czystej szybkości. Jednymi z najtrudniejszych części będą wzloty i upadki – jak wspomniano wcześniej, 70 000 metrów wysokości, w tym kilka dość dużych podjazdów – 2000 w jednym pchnięciu – i jeden potężny 4000-metrowy zjazd w jednym prostym strzale – wystarczająco, aby zamienić nogi każdego biegacza w galaretę. Czy przetrwają? Czy skończą? Powodzenia, Ryan, w imieniu całej ekipy Suunto! Wszystkie obrazy © Dean Leslie // Red Bull Content Pool
SuuntoRunMarch 01 2018
Mentorship in the mountains

Mentoring w górach

Kiedy myślę o moim pierwszym zetknięciu z górami, przypominam sobie, jak patrzyłem na naszego przewodnika górskiego i zastanawiałem się, skąd u niego tyle pewności siebie, że prowadzi wszystkich klientów. Potem dowiedziałem się, jak dorastał w Alpach i uczył się od różnych doświadczonych przewodników górskich i z własnych doświadczeń. Kilka lat później, kiedy zacząłem zanurzać się w górach, zastanawiałem się nad jego górską edukacją i zrozumiałem jej zalety. W tamtych wczesnych dniach mój entuzjazm łatwo przewyższał moją wiedzę i wiedziałem, że muszę nauczyć się trochę górskiego zmysłu, inaczej nie wytrzymam długo. Na szczęście dla mnie było wiele dostępnych kursów i rzuciłem się na nie z entuzjazmem. Greg Hill dzieli się swoją wiedzą górską. Ukończyłem kanadyjski kurs lawinowy, 7-dniowy intensywny, który niestety zakończył się tym, że braliśmy udział w akcji ratunkowej. Smutny dzień, który ponownie potwierdził moją potrzebę większej wiedzy. To niemalże zdarzenie nauczyło mnie tak wiele i sprawiło, że przysiągłem sobie, że nauczę się tak wiele, jak tylko mogę. Aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, a także tym, z którymi jeździłem na nartach. Szukałem sposobów, aby spędzać czas z bardziej doświadczonymi ludźmi. Wysysałem ich myśli i umiejętności najlepiej, jak potrafiłem. Mogę szczerze powiedzieć, że powiedziano mi „zawsze jedź na nartach od góry” ze szwajcarskim akcentem, co uratowało mi życie niezliczoną ilość razy… plus wiele innych sztuczek i technik podróżowania po niebezpiecznym terenie górskim. Ta wiedza i jej wartość stały się bardzo jasne kilka tygodni po jej zdobyciu. Jeździłem na nartach samotnie po górach w pobliżu Whistler. Udało mi się bezpiecznie dostać na szczyt i wszystko wydawało się stabilne. Gdy zbliżałem się do szczytu, byłem zmęczony i gotowy do zejścia. Byłem jeszcze około 100 m poniżej szczytu, ale stamtąd mogłem ostrożnie wydostać się na zewnątrz i na ścianę, a następnie wrócić do samochodu. Gdybym to zrobił, podciąłbym górne 100 m, ale stabilność wyglądała dobrze. Gdy zastanawiałem się nad tym działaniem, jego mądre słowa rozbrzmiewały w mojej głowie. Zdając sobie sprawę z tego, co zamierzam zrobić, wspiąłem się na szczyt Vantage Peak. Wchodząc na ścianę szczytu, poczułem się lepiej, wiedząc, że nie ma niebezpiecznie wiszącego nade mną śniegu. Podczas drugiego zakrętu uruchomiłem cały stok i zobaczyłem, jak lawina klasy 3 grzmi na dnie doliny. Patrząc w dół pod narty, zdałem sobie sprawę, jak blisko byłem zejścia poniżej tego stoku i jak ona wciąga mnie do doliny poniżej. „ Gdzieś tam zebrałem wystarczająco dużo mądrości od innych i tyle samo wiedzy z gór, że teraz jestem mentorem” – mówi Greg Hill. Każdy z nas uczy się inaczej i patrzy na świat na swój własny, unikalny sposób, więc mój proces mentoringu musiał mieć kilka aspektów. Musiał obejmować wielu różnych mentorów, abym mógł stworzyć własne górskie wyczucie. Wydawało się również, że czas spędzony na zdobywaniu umiejętności, których się nauczyłem i testowaniu ich w górach był równie wartościowy. Że góry mogą być równie dobrym mentorem, jak przewodnicy, od których się uczyłem. Bez tych słów rady od doświadczonych osób nie mógłbym wyjść i nauczyć się jeszcze więcej od gór. Gdy moja baza była już wystarczająco solidna, spędzałem tyle czasu na zewnątrz i na zwiedzaniu, ile tylko mogłem. Uważny i słuchający; góry nauczyły mnie wiele. Będąc samokrytycznym, starałem się zawsze analizować swoje działania i sprawdzać, czy były właściwe. Nawet jeśli nic nie poszło źle, ciągle kwestionowałem ślady na skórze i zastanawiałem się, czy moje działania były właściwe. Góry często dają fałszywe pozytywy, kiedy myślisz, że zrobiłeś właściwą rzecz, ale tak naprawdę po prostu miałeś szczęście. Analizując moje działania i rozmawiając z moimi przyjaciółmi, kontynuowałem edukację. Wiele lat później znalazłem się po drugiej stronie kija. W jakiś sposób, gdzieś zebrałem wystarczająco dużo mądrości od innych i tyle samo wiedzy z gór, aby znaleźć się w pozycji, w której jestem teraz mentorem. Nie żeby moja własna nauka się skończyła, nigdy się nie skończy, ale mam wystarczająco dużo sztuczek i technik, abym mógł przekazać je innym. Najlepiej dając im sztuczki, które powstrzymują ich przed popełnianiem błędów w górach. Wszystkie zdjęcia ©Bruno Long Photography / Suunto Obejrzyj film Grega Hilla o 7 sztuczkach terenowych
SuuntoSkiFebruary 21 2018
How three particular ultra marathons helped Dani Sandoval break the Aconcagua record

Jak trzy konkretne ultramaratony pomogły Daniemu Sandovalowi pobić rekord Aconcaguy

26-letnia Dani Sandoval jest teraz właścicielką kobiecego FKT na najwyższej górze zachodniej półkuli. Oto jak go zdobyła. Rekordy są po to, by je pobijać, a w ciągu ostatnich kilku lat Aconcagua była świadkiem ich całkiem sporo. Mając 6691 m, jest to najwyższy punkt zarówno na zachodniej, jak i południowej półkuli, ale oferuje (stosunkowo) mało techniczną trasę na szczyt – co oznacza, że ​​jest ulubionym miejscem biegaczy terenowych, którzy lubią pakować się lekko i poruszać się szybko. Najpierw Kilian Jornet ustanowił rekord w obie strony w grudniu 2014 r., a Szwajcar-Ekwadorczyk Karl Egloff poszedł w jego ślady zaledwie dwa miesiące później, skracając czas Kiliana o godzinę. W 2016 r. Brazylijka Fernanda Maciel ustanowiła nowy rekord kobiet, a teraz, z wynikiem 20 godzin i 17 minut, z przyjemnością ogłaszamy nowego rekordzistę: 26-letnią Dani Sandovalę z Quito w Ekwadorze. Młody talent z Ameryki Południowej wdarł się na scenę – podczas gdy bieganie ultra zwykle wymaga lat treningu, ona szybko awansowała na poziom elitarny, zajmując pierwsze miejsce na dystansie 80 km w biegu La Misíon w Argentynie w 2016 roku. Wygrała dwa kolejne biegi ultra na dystansie 80 km w Ameryce Południowej i Środkowej. Ale w końcu wysokość ją zawołała – i nie powinniśmy być zaskoczeni – jej rodzice byli zapalonymi alpinistami. Zadzwoniliśmy do niej, aby dowiedzieć się, jak przeszła od biegania ultra-daleko do biegania ultra-wysoko. Kiedy dokładnie nastąpił moment, w którym podjąłeś decyzję o tym, żeby to zrobić? Ponad rok temu Nicolás Miranda , mój kolega sportowiec, i ja wybraliśmy się na nasz pierwszy szczyt, Cayembe, 5790 m. Tam Nico zauważył, że moje ciało reaguje na wysokość inaczej niż większość sportowców. To właśnie wtedy zasugerował, że powinienem spróbować pobić rekord Aconcagui. Jak się czułeś, gdy tylko zacząłeś? Mieszane emocje. W tej chwili największym był strach. Strach przed porażką, ale góra była idealna, pełnia księżyca, brak wiatru i czyste niebo. Nagle strach stał się nadzieją i po prostu cieszyłem się każdym etapem tego, co było najlepszym doświadczeniem w moim życiu. Co było najtrudniejszym elementem Twojego treningu? Spędzanie całych dni w górach, weekendy na dużych wysokościach pod koniec roku, dokładnie w czasie świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra, które spędzam z rodziną. Ale w tym projekcie musiałem powiedzieć nie spędzaniu czasu z rodziną, abym mógł trenować i pracować nad tym, aby być gotowym na styczeń! Czy Twoja praca jako fizjoterapeuty pomaga Ci w treningu? Tak, to naprawdę zaleta. Podczas treningu w Aconcagua doznałem skręcenia drugiego stopnia. Udało mi się dojść do siebie w ciągu zaledwie 2 dni i być gotowym na rekord. Bałem się, myślałem, że sprint będzie przeszkodą; ale dzięki mojej wiedzy udało mi się w pełni wyzdrowieć. Brałeś udział w kilku niesamowicie trudnych wyścigach – czy ten był trudniejszy? Tak naprawdę był to wynik moich trzech biegów na 80 km. Czas, który spędziłem w La Misión, to około 20 godzin, trudności techniczne Petzl Trail Plus w Banos w Ekwadorze i zimno z Patagonii 80 km w Torres del Paine. Te trzy biegi sprawiły, że Aconcagua była dla mnie. Czy uważasz, że w przyszłości możesz jeszcze bardziej poprawić swój własny rekord? To była duża różnica, ale nie miałem zbyt wielu dni odpoczynku między pierwszą a drugą próbą, więc czułem, że moje ciało nie było w 100% gotowe. Myślę, że może uda mi się pobić swój własny rekord, ale wierzę też, że te 10h17m to dla mnie wyraz wytrwałości i walki o osiągnięcie czegoś, o czym marzyłem, pomimo dwóch poprzednich porażek. Najtrudniejsza część biegu? Ostatnie 400 m. Czułem, że nie mam powietrza, zmęczenie sprawiło, że poczułem zawroty głowy, gdy wiedziałem, że zaraz skończę, moje ciało zaczęło reagować niezwykle wolno. Musiałem usiąść i wziąć głęboki oddech, aby nabrać sił do kontynuowania. Jaki był najprzyjemniejszy, najbardziej komfortowy i spokojny moment podczas tego biegu? Najprzyjemniejszy moment był wtedy, gdy znalazłem się w tym samym miejscu, gdzie kilka dni wcześniej mieliśmy wiatry o prędkości 75 km/h. To było dokładnie wtedy, gdy docierałem do Colery, jednego z obozów. Podczas gdy kilka dni wcześniej cierpiałem z powodu bólu i trudności, tym razem, gdy przybyłem, wschodziło słońce, ogrzewając mnie, a krajobraz był niesamowity. Góra oferowała najlepszą pogodę i tam czułem, że dam radę. Co dalej? Więcej gór czy więcej ultrasów? Oba! Chcę zachować swoje projekty i móc przebiec 170 km. Przygotuję się do jednego ultramaratonu rocznie. Na przykład w 2018 roku chcę przebiec swoje pierwsze 100 km, potem 120 km i ostatecznie 170 km. Chcę też uprawiać speed climbing w Ekwadorze, aby zdobyć doświadczenie i, czemu nie, spróbować swoich sił w górach poza Ekwadorem. W mojej głowie mam cel osiągnięcia 8000 metrów. Wszystko krok po kroku, abym osiągał każdy cel z wielką radością! Zdjęcia autorstwa Matthieu Perrault
SuuntoRunFebruary 20 2018
Vertical Week 2018

Tydzień Pionowy 2018

Teraz jest czas, aby świętować zarówno cierpienie, jak i latanie. Witamy na trzecim corocznym Vertical Week! Vertical Week 2018 rozpocznie się w poniedziałek 26 lutego i zakończy w niedzielę 4 marca. Załóż buty do biegania, wskocz na rower lub zdejmij buty z pięt i zacznij wspinać się pod górę. Śledź swoje przygody za pomocą zegarka Suunto, zsynchronizuj z aplikacją Suunto, a pod koniec tygodnia będziemy wiedzieć, w którym kraju odnotowano najwięcej wspinaczek w ciągu tygodnia. Każdy ruch się liczy! Podziel się swoimi doświadczeniami z Vertical Week na Instagramie lub Facebooku, używając #VerticalWeek . Trzy najbardziej inspirujące posty wygrają zegarki Suunto Spartan Sport Wrist HR Baro . Obowiązują warunki i postanowienia. Przeczytaj je tutaj.
SuuntoClimb,SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSkiFebruary 14 2018