Prawie tydzień po jego wyzwaniu, aby przejechać 100 000 m w miesiąc, Greg Hill jak dotąd zaprezentował się niesamowicie. Dokonał kilku dużych podjazdów i przebił się przez mnóstwo lokalnego puchu.
„Tęsknię za wyższymi szczytami i bardziej dzikimi trasami, ale puch jest niesamowity” – opowiada nam .
Przez pierwsze cztery dni Greg uprawiał narciarstwo skiturowe od 9 do 11 godzin dziennie, pokonując średnio 27 km (odległość pozioma), ale ponad 4000 m w pionie. Jest wiele tras górskich.
Pierwszego dnia zdobył szczyt Mt Mackenzie, 2459 m, niedaleko Revelstoke. Jego żona i dwójka dzieci były tam, aby go powitać.
„ Możliwość podzielenia się z rodziną moim pierwszym zdobyciem szczytu tego wyzwania była bezcenna po takiej wyprawie” – mówi Greg.
„Dnia 2, 3 i 4 były dniami niesamowitej jazdy na nartach w puchu – głębokie i strome trasy między drzewami, poduchy i rynny, więc była to świetna zabawa”.
Greg zastanawiał się, czy zrobić sobie dzień odpoczynku, czy kontynuować wyścig, póki warunki były jeszcze tak dobre.
„Łatwo pozostać podekscytowanym i zmotywowanym, gdy każdy bieg jest tak wspaniały” – mówi.
Aby śledzić postępy Grega, bądź na bieżąco z naszą stroną na Facebooku . Będziemy regularnie publikować aktualizacje.
Możesz polubić także:

Suunto ZoneSense – rewolucja we wszystkich sportach wytrzymałościowych

Suunto Race S – Najnowszy dodatek do rodziny Suunto Race

Świętuj wspinaczki podczas 10. dorocznego Suunto World Vertical Week!
