Niech twoje plany będą ciemne i nieprzeniknione jak noc, a gdy się ruszysz, spadnij jak piorun.
— Sun Tzu, Sztuka wojny
Profesjonalny triathlonista Cody Beals uwielbia dobrą walkę wyścigową. Toczy ją od czasów szkolnych biegów przełajowych. Niedawno walczył z dwoma sportowcami podczas inauguracyjnego triatlonu Challenge Cancun, ostatecznie zajmując drugie miejsce. Cody uwielbia rywalizację i nie boi się stosować oszustw, aby pokonać rywali.
Najbardziej dramatyczne bitwy, jak mówi, toczą się, gdy jesteś łeb w łeb z innym sportowcem. Wiedza, jak walczyć, jest ważną częścią triathlonu. To coś, co można wytrenować i co wymaga pewnego stopnia przebiegłości. Cody dzieli się swoimi taktykami.
6 taktyk, dzięki którym pokonasz rywali
1. Pozwól im wykonać pracę
Najwyższą sztuką wojny jest pokonanie wroga bez walki.
— Sun Tzu, Sztuka wojny
Cody radzi, aby usiąść i pozwolić rywalowi pracować dla ciebie. Nauczył się tego w trudny sposób po wielu latach prób bycia na czele stawki, szczególnie w biegach. Wydał na to tyle energii, że dostał kopa w tyłek, kończąc sprinty raz po raz. W końcu nauczył się, że lepiej jest usiąść, odczekać swój czas, pozwalając rywalom wykonać pracę.
„To daje silną przewagę fizjologiczną podczas pływania i jazdy na rowerze, jeśli ścigasz się z innymi sportowcami, zgodnie z zasadami wyścigu” – mówi. „Podczas biegu to niewielka przewaga fizyczna, ale bardziej psychologiczna.
„To dobra taktyka, jeśli znajdziesz się w sytuacji, w której jesteś łeb w łeb z kimś innym. To jest taktyka Muhammeda Aliego, rope-a-dope; udawanie, że jesteś słaby i trochę owijanie w piasek”.
2. Podkreśl rzekomą słabość lub udawaj silnego
Udawaj słabego, gdy jesteś silny, i silnego, gdy jesteś słaby.
— Sun Tzu, Sztuka wojny
Jak sam mówi, Cody „nie jest najładniejszym biegaczem”. To prawda, gdy jest świeży, a jeszcze bardziej na tylnych odcinkach tras Ironman. W pewnych sytuacjach, gdy chce, aby jego rywale uwierzyli, że jest w gorszej formie, niż jest w rzeczywistości, Cody podkreśla swój styl biegania.
„Pozwalam mojej głowie kołysać się tam i z powrotem, rozrzucam ramiona jeszcze szerzej, wyglądając gorzej niż w rzeczywistości, gdy w rzeczywistości po prostu tak biegam” – mówi. „To może uderzyć do głowy innego sportowca”.
Alternatywnie, w pewnych sytuacjach wskazane jest również zastosowanie odwrotnego fortelu – udawanie silniejszego, niż się jest w rzeczywistości.
„To coś, co często robisz na tylnych odcinkach trasy biegu” – mówi Cody. „Większość triatlonów obejmuje odcinki takie jak ten, na których możesz wypatrzyć konkurencję. Lubię się uśmiechać do moich rywali, może dać im kciuk w górę. Albo, aby naprawdę wniknąć w ich umysły, mogę powiedzieć im słowo zachęty, na przykład „dobra robota”.

3. Pamiętaj, że oni też mają problemy
Pośród chaosu jest też szansa
— Sun-Tzu, Sztuka wojny
W ferworze wyścigu, gdy naprawdę cierpi, Cody lubi przypominać sobie, że jego rywale również cierpią.
„Lubię mówić sobie, że cierpią tak samo lub bardziej niż ja” – mówi. „Często czujesz się, jakbyś był uwięziony w tej tytanicznej walce, zupełnie sam. Ale warto pamiętać, że wszyscy inni też przez to przechodzą. Pamiętanie o tym daje mi siłę”.
4. Zablokuj je
Gdy perspektywy są dobre, przedstaw im to, ale nie mów im nic, gdy sytuacja jest ponura.
— Sun Tzu, Sztuka wojny
W ostateczności, gdy sytuacja staje się naprawdę trudna, Cody radzi skupić się na sobie.
„Inną rzeczą, którą możesz zrobić, jest całkowite zignorowanie ich, udawanie, że inni sportowcy na trasie w ogóle nie istnieją” – mówi. „To ostateczność. Myślę, że najbardziej użyteczną strategią jest zaangażowanie się w rywalizację, zaangażowanie się w ból, bycie bardzo obecnym i uważnym na to, co się dzieje. Jednak w ostateczności możesz odciąć się od wszystkiego, co się dzieje, w tym od rywalizacji, i skupić się na sobie”.

5. Przygotuj się dobrze do bitwy
Planuj to, co trudne, póki jest łatwe i rób to, co wielkie, póki jest małe.
— Sun Tzu, Sztuka wojny
Intensywna rywalizacja może wstrząsnąć nawet doświadczonymi sportowcami zawodowymi, takimi jak Cody. Dlatego poświęca znaczną ilość czasu na przygotowanie się do niej.
„Podczas niemal wszystkich moich trudnych sesji treningowych poświęcam trochę czasu na wizualizację, szczególnie w obecności innych sportowców” – wyjaśnia. „Jeśli wiem, z kim będę się ścigał, to oni pojawią się w mojej wizualizacji. Ćwiczę kluczowy moment z udziałem tego sportowca i powtarzam go w myślach. Na przykład mogę przejechać przez pewien przejazd, gdzie ich zrzucę, lub jesteśmy zamknięci w sprincie na mecie. To bardzo powtarzalne, więc jeśli chodzi o sam moment w wyścigu, to jest to niemal jak sen, ponieważ ćwiczyłem to już wiele razy wcześniej”.
6. Zawrzyj sojusz
Jeśli nie poszukasz sojuszników i pomocników, będziesz odizolowany i słaby.
— Sun Tzu, Sztuka wojny
Cody mówi, że od czasu do czasu, gdy wyścig nie idzie mu najlepiej, a już na pewno na etapie kolarskim, pomocne może okazać się nawiązanie współpracy z innym sportowcem.
„Zawsze jest to sportowiec, którego uważam za lepszego od siebie, ale który jeździ podobnie do mnie” – mówi. „Jeśli uważam, że mogę to wykorzystać i zyskać coś, współpracując na rowerze zgodnie z prawem, zachowując odstęp 12 m, to warto. Rzadko się to sprawdza w praktyce, ale czasami można znaleźć się z jednym lub dwoma innymi sportowcami i opłaca się współpracować”.