Dla każdego, kto spędza dużo czasu pracując lub bawiąc się w oceanie, jest to problem niemal niemożliwy do zignorowania: nasze oceany wypełniają się plastikiem. Nawet jeśli Twój konkretny odcinek piasku i wody nadal wydaje się nieskazitelny, prawdopodobnie taki nie jest – ponieważ te materiały (powoli) rozkładają się, stają się mikroplastikami – coraz trudniejszym problemem do zrozumienia i poradzenia sobie z nim. Na Long Island na Bahamach, gdzie mieszka mistrz świata w nurkowaniu swobodnym William Trubridge i światowej klasy miejsce do nurkowania swobodnego Dean's Blue Hole, jest to codzienny problem. Rozmawialiśmy z mężczyzną, który dosłownie mieszka w oceanie, o tym, co z tym robi.
To jest problem, który Cię interesuje.
Muszę – to jest na moim podwórku. Na całym świecie zanieczyszczenie plastikiem – dawno temu osiągnęliśmy punkt krytyczny. Królowa Anglii zakazała używania plastików jednorazowego użytku na zamku! Jestem ambasadorem Ocean Conservation Alliance, kierowanego przez Douga Woodringa , który był jedną z pierwszych osób, które odkryły i zbadały Pacific Garbage Patch. Jego organizacja zrobiła wiele dla naszych oceanów, na przykład poprzez Plastic Disclosure Project – gdzie pomagają firmom śledzić zużycie plastiku i je kompensować, podobnie jak firmy robią to ze śladem węglowym.
Co dla Ciebie oznacza problem plastiku w oceanach?
Lokalnie tutaj – szczególnie na mojej wyspie – Long Island – fale i pasaty spychają śmieci na północny kraniec wyspy i wszystkie zbierają się w zatokach i zatoczkach. A Dean’s Blue Hole jest jednym z nich. Dlatego organizujemy sprzątanie podczas wydarzeń i zawodów, trzymamy wiadro i wrzucamy do niego po trochu każdego dnia.
Skąd pochodzą śmieci?
Istnieje wiele teorii na temat tego, jak plastik dostaje się do wody, i myślę, że wiele z nich jest błędnych. Wiele osób obwinia statki wycieczkowe, ale tak nie jest – widać to w samych śmieciach.
Ponad połowa plastiku wyrzucanego na plaże Bahamów to te małe plastikowe torebki z wodą pitną – w biedniejszych krajach większość wody pitnej pochodzi z małych torebek o pojemności 250 ml. Po prostu odrywają róg i wyrzucają do śmieci – ale śmieci lądują w morzu. A my jesteśmy w dół rzeki od nich.
Ogromna część odpadów plastikowych to te plastikowe torby. Są też kanistry na benzynę, tanie sieci rybackie. Zgarniemy 20 lub 30 szczoteczek do zębów dziennie – takich, jakie są sprzedawane na Haiti lub w Republice Dominikany. Nie mają infrastruktury do gospodarowania odpadami. Słowa są po francusku lub hiszpańsku. Dla nas nie ma wątpliwości, skąd się to bierze!
A śmieci nie tylko zanieczyszczają, ale nie ulegają degradacji, po prostu zamieniają się w mniejsze kawałki – mikroplastik. Na każdą plastikową torbę, którą widzimy, przypadają tysiące milionów mniejszych cząsteczek, których nie widać. Wszystkie one trafiają do łańcucha pokarmowego. Życie morskie zasadniczo cały czas je plastik. A my jesteśmy na szczycie tego łańcucha pokarmowego. To nie może być dobre. Ogromne ilości toksyn znajdują się w rybach, które jemy, i to również zabija życie morskie.
Jak mogą pomóc nurkowie?
Najbardziej skutecznym sposobem, w jaki nurkowie mogą pomóc, jest ograniczenie ich własnego zużycia – mniej plastiku jednorazowego użytku. Słomki. Zabierz własne torby do supermarketu. Świadomość tego staje się coraz powszechniejsza – Wiele regionów – miast, krajów, zakazuje używania plastikowych toreb. Istnieje ruch na rzecz zmiany nastawienia na rzecz zmniejszenia ilości plastiku.
To jest w rozwiniętym świecie. Ale musimy to również zobaczyć w mniej rozwiniętym świecie, a tam jest o wiele trudniej. Kiedy odwiedzasz takie kraje, wywieraj presję na lokalne firmy, aby podeszły bardziej rozważnie do recyklingu i użytkowania.
I mów o tym. Ponieważ większość ludzi po prostu nie wie. Jeśli pójdziesz do supermarketu w Hondurasie, mów o tym. Im więcej ludzi przyniesie tę wiadomość, tym lepiej. Będzie miała wpływ.
Robienie porządków i zajmowanie się tą stroną problemu pomaga, ale nie tak bardzo jak pójście do źródła. Zmiana własnego zachowania i dawanie przykładu.
Masz też naprawdę szalone pomysły, jak pomóc.
Jedną z rzeczy, które chciałem zrobić, a jak dotąd to się nie udało, jest to, że chciałbym, aby Bahamy zamieniły plastik na olej napędowy. Musimy wysłać każdy olej napędowy na wyspy. Są maszyny – nie są tanie – ale wrzucasz plastik i w efekcie powstaje olej napędowy. Ale ostatecznie jest to całkiem skuteczne, jeśli masz dobry centralny węzeł. To opłacalny sposób na oczyszczenie, ale początkowa inwestycja jest dość wysoka.
Podjąłeś też ryzyko w sprawie plastikowych toreb na wodę.
Tak – wiesz, niektóre plaże są po prostu wyłożone tymi torbami. Są maszyny, które oczywiście produkują te torby. Firma, która produkuje te maszyny w Ameryce, jest w zasadzie świadoma faktu, że wytwarza ogromną ilość odpadów, których nie da się zarządzać. Więc zadzwoniłem do CEO. Początkowo był wymijający, ale przyznał, że ten konkretny produkt, który dostarczają, wyrządza ogromne szkody. Jego argumentem było to, że jest to lepsze niż ciała na ulicach – ludzie umierający z powodu czystej wody.
Trudno jest argumentować przeciwko tej obronie – ponieważ nie jest ona całkowicie błędna. Skontaktowałem się więc z kilkoma firmami, które pracują z materiałami biodegradowalnymi. Oczywiście, każdy materiał, który jest biodegradowalny, ulegnie biodegradacji z wodą. Co więc pozostaje? Jedynym innym sposobem jest zmiana całego systemu. Na Bahamach używamy 5-galonowych plastikowych pojemników do picia. Ale w wielu z tych krajów nie stać ich nawet na zakup jednego lub dwóch pojemników, ponieważ żyją tak z dnia na dzień, że nie kupią nawet pojemnika. Potrzebujemy kilku milionów pojemników i zmusimy rząd do zakazania plastikowych toreb. Nie jest to takie proste, jak się wydaje, ale musimy to jakoś osiągnąć.
Dowiedz się więcej o problemach, z jakimi borykają się nasze oceany, oglądając działania Willa w ramach Ocean Recovery Alliance – i proszę, zrób, co możesz, aby pomóc w walce z tym problemem!
Obraz główny © Daan Verhoeven / Vertical Blue