Suunto Blog

Figure out your training zones and supercharge your fitness

Określ swoje strefy treningowe i zwiększ swoją sprawność

Kluczowymi składnikami poprawy kondycji są częstotliwość, czas trwania i intensywność. Częstotliwość i czas trwania są łatwe do zrozumienia, ale intensywność treningu jest nieco bardziej skomplikowana. Jak ciężko jest ciężko? I dlaczego powinno mnie to obchodzić? Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej o strefach intensywności i ich definiowaniu. To, że Janne Kallio pracuje w Suunto nad nowymi koncepcjami produktów i rozwiązań, nie powinno nikogo dziwić – w końcu triathlon to jego pasja. Nie dziwi nas również to, że jego książka (Treenaa tehokkaasti, obecnie dostępna tylko w języku fińskim) może pomóc Ci nauczyć się, jak korzystać z technologii, aby poprawić swoje wyniki wytrzymałościowe. Ale co jest najbardziej zaskakujące? Korzystanie ze stref treningowych jest proste. „Trening nie musi być skomplikowany” – mówi Kallio. „Kluczowym aspektem osiągania postępów w sprawności fizycznej jest zdolność do zwiększania obciążenia fizycznego w dłuższym okresie czasu. Badania pokazują, że dla osób, które dopiero zaczynają trenować, najłatwiejszym sposobem na postęp jest po prostu dodanie jednej sesji treningowej w tygodniu. Bieganie trzy razy w tygodniu zamiast dwóch poprawi sprawność fizyczną”. Jednak po przekroczeniu pewnego limitu samo bieganie nie wystarczy. „Prędkość biegu wzrasta dość liniowo na wszystkich dystansach do około 60–70 km na tydzień. Po tym czasie korelacja nie jest już tak silna. Kiedy trenujesz ponad 100 km na tydzień, Twoja prędkość biegu niekoniecznie staje się szybsza”. Kallio wyjaśnia, że ​​dodanie objętości do treningu pomaga tylko do pewnego momentu. Później, aby stać się szybszym, trzeba skupić się na innych rzeczach, takich jak właściwy rozkład intensywności treningu. „Dość powszechnym modelem treningowym jest tzw. model spolaryzowany, w którym duża część, tj. 80% treningu, odbywa się aerobowo, a mała część treningu o wysokiej intensywności. Aby postępować zgodnie z tym modelem, trzeba być świadomym swoich poziomów intensywności”. Ale co właściwie oznacza intensywność? Trening o różnej intensywności obciąża organizm na różne sposoby i prowadzi do różnego rodzaju adaptacji fizjologicznej. Podczas lekkiego lub umiarkowanego wysiłku energia jest dostarczana przez układ oksydacyjny, spalając tłuszcz i węglowodany, a poziom mleczanu we krwi pozostaje taki sam jak w spoczynku (0,8–1,5 mmol/l). Wraz ze wzrostem intensywności w mięśniach zaczyna gromadzić się kwas mlekowy. Ciało nadal jest w stanie go wydalić, ale poziom mleczanu wzrasta powyżej poziomu spoczynkowego. W terminologii treningowej jest to próg tlenowy (zwykle oznaczony jako 1,5–2,0 mmol/l). Jeśli intensywność ćwiczeń wzrośnie jeszcze bardziej, w pewnym momencie układ sercowo-naczyniowy nie będzie w stanie dostarczyć mięśniom wystarczającej ilości tlenu, a kwas mlekowy zacznie gromadzić się w mięśniach szybciej, niż można go usunąć. Ten punkt nazywa się progiem beztlenowym (zwykle około 4,0 mmol/l). Na podstawie tych wartości zdefiniowano pięć stref. Strefy 1 i 2 znajdują się poniżej progu tlenowego. Strefy 3 i 4 pomiędzy progami tlenowymi i beztlenowymi. Strefa 5 znajduje się powyżej progu tlenowego. (Niektóre modele oparte na strefach dzielą strefę 5, aby dopasować dedykowany trening sprinterski/eksploatacyjny do tej intensywności.) Strefa 1 przeznaczona jest na regenerację oraz rozgrzewkę/schładzanie, strefa 2 na długie sesje wytrzymałościowe, strefa 3 na ćwiczenia w tempie, strefa 4 na interwały o wysokiej intensywności, a strefa 5 na maksymalne wysiłki VO2 max. Strefy intensywności są powszechnie definiowane na podstawie tętna, tempa biegu lub mocy kolarskiej. W zależności od osobistych preferencji, rodzaju treningu i dostępnego sprzętu można używać dowolnego z tych modeli w swoim treningu. Jak określić swoje osobiste strefy tętna? Ważne jest, aby znać swoje strefy, aby móc przestrzegać planu treningowego i zachować strukturę treningu. „Bez tej wiedzy łatwe biegi często stają się zbyt trudne, a trudne nie są wystarczająco trudne. Strefy pomagają zrozumieć i zaangażować się w to, co masz robić” — mówi Janne Kallio. Istnieją trzy podstawowe sposoby określenia stref tętna: oszacowanie na podstawie maksymalnego tętna, badanie terenowe i badanie laboratoryjne. Janne mówi: „Statystycznie rzecz biorąc, szacunki oparte na maksymalnym tętnie są ważne, ale jak wiemy, różnice indywidualne są duże, szczególnie w przypadku progu beztlenowego. Pierwszym wyzwaniem jest oszacowanie maksymalnego tętna, a następnie procent tego, aby ustalić właściwy poziom progu beztlenowego. Procent jest również szacunkiem”. „Oszacowanie maksymalnego tętna jest dobrym punktem wyjścia. Po kilku naprawdę ciężkich treningach zdecydowanie dobrze jest aktualizować maksymalne tętno na podstawie osobistych doświadczeń. Ale dla sportowca zorientowanego na cel potrzebne są dokładniejsze wartości”. Najlepszym sposobem na poznanie swoich osobistych stref tętna jest wykonanie testu VO2 max z analizą mleczanu we krwi w laboratorium. Nie jest to jednak konieczne dla każdego sportowca. Możesz uzyskać dobry pogląd na swoje osobiste strefy intensywności za pomocą dość prostego testu terenowego: Po dobrej rozgrzewce biegnij przez 30 minut w tempie wyścigowym. Po 10 minutach testu naciśnij przycisk lap na swoim Suunto. Po teście użyj średniego tętna z 20-minutowego okrążenia jako swojego progu beztlenowego. Biegnij mocno przez całą pół godziny, ale nie zaczynaj zbyt ostro. Po wykonaniu tego testu kilka razy nauczysz się lepiej ustalać tempo. „Po ustaleniu progu beztlenowego nadszedł czas na wykonanie pewnych obliczeń. Istnieje kilka opublikowanych badań na temat tego, gdzie poziom tlenowy pasuje do progu beztlenowego” — mówi Janne. „Dobrze jest zrozumieć, że dokładny próg beztlenowy jest podstawą dobrego rozkładu stref”. Strefa 5: Powyżej progu beztlenowego. Strefa 5 kończy się przy maksymalnym tętnie Strefa 4: 94–99% progu beztlenowego. Górna granica strefy 4 to próg beztlenowy Strefa 3: 89-93% progu beztlenowego Strefa 2: 83-88% twojego progu beztlenowego. Górna granica strefy 2 to twój próg tlenowy Strefa 1: <82% progu beztlenowego. Strefa 1 zaczyna się od tętna spoczynkowego. Należy pamiętać, że podane wartości procentowe odnoszą się do progu beztlenowego, a nie do maksymalnego tętna. Istnieją również inne modele strefowe, których możesz użyć. Na przykład niektóre modele strefowe umieszczają Twój próg beztlenowy w strefie 4, a w niektórych modelach strefa 1 nie zaczyna się od tętna spoczynkowego, ale powyżej niego przy 55% tętna maksymalnego. Kallio twierdzi, że to nie jest najważniejsze – chodzi o koncepcję: „Trzeba zrozumieć, że rolą stref jest zapewnienie treningu o różnej intensywności”. Różne aktywności, różne strefy intensywności „Dobrze jest też wiedzieć, że strefy tętna różnią się nieznacznie w różnych sportach wytrzymałościowych. Aktywności, w których pracuje więcej mięśni, wymagają również więcej tlenu, co oznacza, że ​​próg beztlenowy jest wyższy w tych sportach. Osiągniesz swój próg beztlenowy wcześniej w pływaniu niż w kolarstwie, bieganiu lub biegach narciarskich – w tej kolejności” – przypomina nam Janne. „Więc jeśli jesteś, powiedzmy, kolarzem i biegaczem, powinieneś przetestować i określić swoje strefy dla każdego ze sportów, aby prawidłowo ukierunkować intensywność treningu”. To tylko jeden z przykładów, jak odrobina wiedzy może pomóc bardzo – i to bardzo. DOWIEDZ SIĘ, JAK KORZYSTAĆ ZE STREF INTENSYWNOŚCI SUUNTO VERTICAL Obraz główny © Philipp Reiter
SuuntoClimb,SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSki,SuuntoSwimJanuary 18 2018
Training for the love of it

Trening z miłości do niego

Sportowiec Suunto, Patrik Nilsson, był biegaczem długodystansowym, ale to nie zaspokajało jego chęci trenowania. Potem znalazł go triathlon i teraz jest jednym z najszybszych w historii Ironman. © KMD IRONMAN Dania Podczas tegorocznego KMD Copenhagen Ironman 25-letni profesjonalny triathlonista Patrik Nilsson miał na myśli jedną rzecz – dobrą zabawę – ale osiągnął o wiele więcej. Przybył pierwszy, pobił swój własny najlepszy czas o 20 minut i uzyskał siódmy najszybszy czas w historii Ironman: 07h49m18s. „To był idealny dzień” – mówi. „W Danii jest tak otwarcie, płasko i blisko morza, więc zawsze wieje, ale tego dnia nie było wiatru. Kiedy płynęliśmy, wszystko było płaskie, w ogóle nie było fal. Warunki i trasa były idealne na naprawdę szybki dzień”. Jeszcze rok temu Patrik nie był w tak dobrej formie. Osobiste problemy z jego ówczesnym trenerem negatywnie wpływały na jego trening i perspektywy. Wszystko to doszło do punktu krytycznego podczas Ironman Cozumel 2015. Był na pierwszym miejscu, mając do pokonania tylko 10 km. Ale nienawidził tego, więc zrezygnował i poszedł do domu pieszo. „Aby dobrze sobie radzić w wyścigach, trzeba się dobrze bawić” – mówi. „Dlatego nie mogłem przebiec ostatnich 10 km; gdy zaczyna być ciężko, trzeba czuć, że to świetna zabawa, i to właśnie poczułem ponownie w Kopenhadze”. © KMD IRONMAN Dania Pochodzący ze Sztokholmu w Szwecji Patrik żył, by trenować od dzieciństwa. W szkole rywalizował na wysokim poziomie w biegach długodystansowych, ale to nie zaspokoiło jego pragnienia treningu. Swój pierwszy triathlon odbył w ostatnim roku liceum i w końcu znalazł godne ujście dla swojej energii. „W triathlonie zawsze jest coś, co możesz trenować” – mówi. „Jeśli nie możesz rozwinąć biegania, może popracujesz nad pływaniem lub jazdą na rowerze. Jest tak wiele aspektów. To mnie zainspirowało”. Patrik obecnie trenuje do Ironman Barcelona 2016. Jeśli dobrze wypadnie, zakwalifikuje się do mistrzostw świata w Kona w 2017 roku. Pracuje z nową trenerką, która jest również jego dziewczyną. „Dobrze jest mieć bliską więź z moim trenerem, co jest łatwe, gdy trenerem jest twoja dziewczyna” – mówi. „Dzięki temu naprawdę łatwo jej zrozumieć, co czuję. „Było wiele małych rzeczy, nad którymi próbowaliśmy pracować. Jedna z największych dotyczyła mojej mentalności – upewnienia się, że dobrze się bawię i naprawdę się tym cieszę. To zadziałało idealnie”. Chociaż lubi przekraczać swoje granice w wyścigach, Patrik nie przesadza. Trening to to, co kocha i na tym skupia się przez większą część roku. „Dla mnie lepiej jest mieć jeden, dwa lub trzy miesiące naprawdę dobrego treningu, a potem wziąć udział w jednym wyścigu i naprawdę ostro pojechać” – mówi. „Najważniejsze jest, żeby się dobrze bawić. „W Kopenhadze naprawdę czułem, że to świetna zabawa, naprawdę podobało mi się stanie na plaży obok chłopaków i mówienie: „Naprawdę cię pokonam, skopię ci tyłek i to będzie świetna zabawa”. To daje triathlonowi coś więcej niż tylko oczekiwanie, że powinieneś wygrać”. Bądźcie czujni, bo już niedługo druga część serii o Patriku! GŁÓWNY OBRAZ: © KMD IRONMAN Dania
SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSwimSeptember 08 2016
Swimming the wild open waters

Pływanie po dzikich wodach otwartych

W drugiej części naszego cyklu „Społeczność ” udajemy się do Barcelony w Hiszpanii, aby spotkać się z wyjątkową grupą pływaków uprawiających pływanie na otwartych wodach, którzy eksplorują tajemnice morza. Popularność pływania na otwartych wodach znacznie wzrosła w ciągu ostatniej dekady. Prawdziwym katalizatorem wzrostu tego sportu jest jego zżyta społeczność pływaków i więź, którą dzielą, aby eksplorować dzikie otwarte wody. Morze jest nieprzewidywalnym i czasami burzliwym środowiskiem do żeglugi, twierdzi David Camp à. Jest dyrektorem technicznym Marnaton , organizacji, która koordynuje pływanie na wodach otwartych i wyścigi w wielu oszałamiających lokalizacjach wzdłuż malowniczego wybrzeża Hiszpanii. Jej misją jest budowanie świadomości na temat tego sportu i zachęcanie miłośników wody w każdym wieku i o różnych umiejętnościach do dołączenia do rozwijającej się społeczności pływania na wodach otwartych. W zeszłym roku ponad 4000 uczestników wzięło udział w czterech wyścigach na wodach otwartych, które Marnaton organizował wiosną i latem. Wyścigi mają długość od 2 km do 7 km i zawsze obejmują wyzwanie dla dzieci. Chociaż pływanie na otwartej wodzie wydaje się sportem indywidualnym, w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Jak opisuje Campà, „w przeciwieństwie do innych sportów, pływanie na otwartej wodzie nigdy nie jest takie samo. Mgła, fale, wiatr, prądy i życie morskie wchodzą do gry, aby za każdym razem wyznaczyć nową trasę”. Morze to nieprzewidywalna domena, a towarzysze pływania są niezbędni. Każdy pływak ma wrodzoną podatność na zranienie, która wymaga partnerstwa i zawsze będzie, niezależnie od doświadczenia. To przejawy natury tworzą najbardziej bezpośrednie więzi między pływakami. W każdej chwili są oni zdani na kaprys morza i żywiołów. Morze nie przejmuje się tym, czy to wyścig, czy pierwsze pływanie w roku. Otwarte wody to dzicz, królestwo, które wymaga rozważenia i przygotowania, i które wewnętrznie zależy od koleżeństwa. Rzadko kiedy wyzwania i lęki są pokonywane, osiągane są rekordy osobiste lub bezprecedensowe doświadczenia bez społeczności. Często jej wpływ jest niematerialny i emocjonalny, a prawie bez wyjątku jej wpływ jest transformacyjny. Przeczytaj także BIEGANIE Z WSPÓLNYM CELEM SZEŚĆ PRZYDATNYCH WSKAZÓWEK DOTYCZĄCYCH PŁYWANIA I BIEGU 8 WSKAZÓWEK DOTYCZĄCYCH PŁYWANIA NA OTWARTYCH WODACH
SuuntoSwimMay 12 2016
7 spring training camp tips for triathletes

7 wskazówek dotyczących obozu treningowego dla triathlonistów

Najlepsza triathlonistkaÅsa Lundström dzieli się 7 wskazówkami, które pomogą Ci w pełni wykorzystać potencjał obozu treningowego przed wiosennymi przygotowaniami. © Orca Zawodniczka Suunto Åsa Lundström trenuje przez 35 godzin tygodniowo na obozie treningowym wiosennym w Playitas Resort na Wyspach Kanaryjskich. Zajęła czwarte miejsce w niedawnym Ironmanie w RPA, kwalifikując się do Mistrzostw Świata w Kona na Hawajach w październiku tego roku – jej główny cel w tym roku. Åsa mówi, że wyjazd na obóz treningowy w cieplejsze miejsce pozwala osobom pochodzącym z chłodniejszych klimatów zwiększyć intensywność treningów i przygotować się do nadchodzącego sezonu. „Większość długodystansowych triathlonistów ma za główny cel Kona Ironman, a żeby podnieść nasz poziom podstawowy, musimy mieć duży blok treningowy, a obóz wiosenny jest naprawdę dobrym sposobem na osiągnięcie tego” — mówi Åsa. „Większość triathlonistów chce poprawić swoje kolarstwo na obozach wiosennych, ponieważ jest to najtrudniejsza dyscyplina do trenowania w domu w miesiącach zimowych”. © Orca Nie przesadzaj Kiedy jesteś na obozie, jest tak wiele zmotywowanych osób i grup, że łatwo się dać ponieść. Jeśli planujesz zacząć od trzygodzinnej jazdy i idziesz z kimś, kto chce przejechać cztery lub pięć godzin, bardzo łatwo dać się wciągnąć w to samo. Nic dziwnego, że ludzie często trenują zbyt ciężko i niszczą swój układ odpornościowy, a potem wracają do domu, przeziębiają się i nie mogą trenować przez dwa tygodnie. Bycie cierpliwym i nie dawanie się ponieść jest prawdopodobnie najtrudniejszą częścią bycia na obozie. © Orca Trzymaj się swojego planu Stwórz plan treningowy na obóz ze swoim trenerem przed wyjazdem, aby mieć jasny obraz tego, co zamierzasz zrobić. To pomoże Ci uniknąć przesady. Oczywiście, jeśli czujesz się świeżo i silny, ważne jest, aby trochę bardziej się postarać. Potrzebujesz tego, aby pozostać zmotywowanym i uzyskać endorfiny. Ale nadal nie daj się ponieść i nie przesadź. Istnieje ryzyko, że uderzysz w ścianę. Odpocznij i dobrze jedz Większość ludzi trenuje o wiele więcej na obozie niż w domu. Jadą, aby wzmocnić swój trening. Ważne jest, aby pamiętać, że potrzebujesz więcej snu i zadbać o odpowiednią podaż składników odżywczych, jedząc dobrej jakości jedzenie. Na początku obozu jesteś tak pełen endorfin i energii i jesteś w ciepłym słońcu, że łatwo poczuć, że nie potrzebujesz tak dużo snu. Nawet jeśli jesteś na tygodniowym obozie treningowym, ważne jest, aby spać osiem lub dziewięć godzin każdej nocy, nawet jeśli czujesz, że tego nie potrzebujesz. © Åsa Lundström Zabierz swoje odżywianie Jeśli wybierasz się na obóz treningowy, w którym jeszcze nie byłeś, znalezienie odżywki sportowej, której używasz do treningu, może być trudne. Więc jeśli nie wiesz, co możesz tam dostać, upewnij się, że zabierzesz ze sobą wystarczająco dużo własnego. Znajdź kumpla Trening z kumplem, a nawet po prostu z innymi triathlonistami, oznacza, że ​​możesz pchnąć się na wyższy poziom. Jeśli trenujesz przez wiele godzin, zawsze dobrze jest mieć partnera. Jeśli masz kogoś, kto jest na twoim poziomie, jest to stałe źródło motywacji, ponieważ będziesz ścigać się z tymi ludźmi. © Åsa Lundström Wałkowanie piankowe i rozciąganie Chodzę na siłownię, żeby ćwiczyć, porządnie się rozciągać i robić wałek piankowy. Robię to profilaktycznie. Lekki masaż w połowie obozu to dobra rzecz. Unikaj głębokiego masażu, ponieważ może on sprawić, że mięśnie będą bardziej obolałe i mogą potrzebować odpoczynku. Skup się na głośności Większość ludzi wybiera się na obóz treningowy przed sezonem, ponieważ nie mogą osiągnąć objętości w domu, ponieważ jest zbyt zimno. Dlatego naturalną rzeczą jest wykonywanie treningu objętościowego, czyli jazdy na rowerze i biegania. Skorzystaj z okazji, aby wykonywać dłuższe sesje. To również dobry czas na ćwiczenie pływania na otwartej wodzie, jeśli jesteś w miejscu, w którym temperatura wody jest przyjemna. Nie skupiaj się na technice, ale buduj siłę i ćwicz nawigację. Zdjęcie główne: © Orca/Gines Diaz
SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSwimMay 10 2016
Leadership lessons from an adventure-racing champion

Lekcje przywództwa od mistrza wyścigów przygodowych

Nathan Fa'avae jest kapitanem Team Seagate, mistrza świata w wyścigach przygodowych. Zna obie strony sportu wytrzymałościowego – zawody indywidualne i drużynowe – ale słynie ze swoich umiejętności jako kapitana drużyny. Spotkaliśmy się z Nowozelandczykiem, aby dowiedzieć się, co jest potrzebne, aby zbudować zwycięski zespół. Wyścigi przygodowe zabrały Nathana w podróż dookoła świata. © Nathan Fa'avae Kajakarstwo górskie i morskie, wspinaczka, speleologia, biegi na orientację, biegi terenowe, trekking, kolarstwo szosowe, kolarstwo górskie, skitouring – Nathan Fa'avae robi to wszystko. Jeśli ten wieczny miłośnik przygód nie robi niczego z powyższych, lubi zabierać swoje dzieci na przygody w oszałamiającej dziczy Nowej Zelandii. 43-latek jest półetatowym i pełnoetatowym sportowcem od 16 lat i brał udział w 12 mistrzostwach świata. Co ciekawe, dokonał tego, zmagając się z chorobą serca, którą operował trzy razy. Rola kapitana zespołu Team Seagate, który przez lata dominował na scenie wyścigów przygodowych, przyniosła Nathanowi powszechny szacunek jako liderowi. Czy w 2016 roku odbędą się jakieś duże wyścigi? Nie jestem pewien, w jakich wyścigach będę brał udział w 2016 roku i później, jeśli w ogóle. Zawsze jestem sprawny i aktywny, kocham ten sport, ale sporo go uprawiałem. Jestem podróżnikiem, więc to dla mnie styl życia, a nie coś, co przestanę robić. Zespół Seagate ma na swoim koncie wielokrotne mistrzostwa świata w wyścigach przygodowych. © Nathan Fa'avae Dlaczego lubisz rywalizację drużynową? W wyścigu drużynowym podoba mi się fakt, że walczymy razem, jako silniejsza zjednoczona siła. Miło jest być na linii startu z przyjaciółmi i wiedzieć, że jesteśmy w tym razem. Czerpię z tego siłę i odwagę. Jak postrzegasz rywalizację drużynową i indywidualną? Jako jednostka możesz kontrolować swoje tempo, aby było odpowiednie, jeśli chcesz zwolnić, przyspieszyć, cokolwiek, ale w zespole dyktuje ci prędkość zespołu. Wsparcie i koleżeństwo zespołu często sprawiają, że główne wyzwania są przyjemniejsze i osiągalne. Nathan pływał kajakiem w 15 krajach i narażony był na wiele sytuacji. © Nathan Fa'avae Jak radzisz sobie z dynamiką zespołu? Jako kapitan drużyny, dopasowywanie i wspieranie ludzi, aby wydobyć z nich to, co najlepsze, jest ważną rolą. Moją siłą w dowodzeniu drużyną jest komunikacja i opanowanie. Wysoko cenię otwartą komunikację i nie przejmowanie się drobiazgami. Staram się widzieć wszystko w pozytywnym świetle i zawsze szukam rozwiązań problemów. Jego pierwszym sportem wyczynowym było kolarstwo górskie. © Nathan Fa'avae Jak wybierasz członków swojej drużyny? Budowanie zespołu polega na dobieraniu osób, które będą dodawały wartość do swoich umiejętności. Praca zespołowa i jedność rozwijają się, jeśli dobrze to połączysz, łącząc podobnie myślących ludzi o podobnych postawach. Ważne jest, abyśmy lubili być razem, towarzysko i konkurencyjnie. Osobiście, mam tendencję do ścigania się tylko z ludźmi, których naprawdę uważam za przyjaciół, ludźmi, których szanuję i którym ufam. Tak wybieram moich towarzyszy drużyny. Częścią wyścigów przygodowych jest radzenie sobie z nieznanym – jak sobie z tym radzisz? Myślę, że nasz zespół zawsze radził sobie z nieznanym, ponieważ zawsze się tego spodziewaliśmy. W wyścigach przygodowych to, czego nie zaplanowałeś, wydarzy się, więc musisz być elastyczny i dostosowywać się, dostosowywać się do sytuacji i nie martwić się i nie stresować. Moje motto brzmi: „nic nie może mnie zaskoczyć”, co oznacza, że ​​gdy dostajemy niespodzianki w ostatniej chwili, nigdy nie są one zaskoczeniem. © Nathan Fa'avae Czy zespoły podejmują lepsze decyzje na świeżym powietrzu, czy jednostki? Nie ma jednoznacznej i szybkiej odpowiedzi na to pytanie. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​czuję się bezpieczniej na świeżym powietrzu, gdy jestem sam. Znam swoje ograniczenia i możliwości i działam odpowiednio. Bliskie spotkania, które widziałem, miały miejsce w grupach, gdy kultura grupowa oznaczała, że ​​robili coś niebezpiecznego, czego nie zrobiliby jako jednostki. Ludzie mają tendencję do popisywania się przed innymi ludźmi i w efekcie podejmują większe ryzyko.
SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSwimMarch 10 2016
THE TRAVERSE ACROSS A MOUNTAIN KINGDOM HAS STARTED

ROZPOCZĘŁA SIĘ PRZEJAZD PRZEZ KRÓLESTWO GÓRSKIE

Zwycięzcy naszego konkursu wideo #DreamTraverse wyruszyli dziś w tygodniową podróż przez Lesotho w Afryce Południowej. Grobler Basson i jego przyjaciele z Kapsztadu w RPA od dłuższego czasu marzyli o przemierzeniu centralnej części Królestwa Lesotho. Wygrana w listopadzie w konkursie wideo Suunto #DreamTraverse o wartości 5000 euro dała impuls ich projektowi. Dzisiaj 18-osobowa ekipa rozpoczęła trawers w Maliba Lodge, które znajduje się w północnej części Lesotho. Zawodnicy, którzy ukończyli trawers podczas biegania po szlakach, jazdy na rowerze górskim, kajakarstwa i pływania to Raoul Hamman, Hanmarie Stadler, Gustav Roberts, Charl Swart, Quintin van Heerden, Chris de Bruyn, André Joubert, Grobler Basson, Neelke Stadler i Vian Espost. W rolach dokumentacyjnych, logistycznych i wsparcia są Gideo Basson, Josh Rowe, Attie Stadler, Erika Basson, Karmien Joubert, Janine du Bruyn, Inge Basson i Joshua Oostuizen. Ekipa logistyczna zespołu jeździ ciężarówką, która przewozi ludzi, rowery górskie, kajaki i cały pozostały sprzęt, żywność i sprzęt filmowy. Rozmawialiśmy z Groblerem Bassonem tuż przed startem. Jak odległe są góry Lesotho? „Termin „oddalenie” w górach Lesotho ma nieco inne znaczenie. Chociaż możemy zobaczyć kilku pastuchów wysoko w górach, komunikacja jest w najlepszym razie rozpaczliwa, ponieważ moja znajomość języka ojczystego Sesotho jest przerażająca! Ponieważ Lesotho jest krajem trzeciego świata, najlepiej byłoby szukać pomocy medycznej w Republice Południowej Afryki, do której samochodem można dojechać w 5–7 godzin, jeśli jest się na dobrej drodze”. Czy podążasz istniejącą trasą, czy wybierasz własną drogę przez Górskie Królestwo? „Najmniej znanych tras było naszym początkiem od samego początku. Jednak podczas etapów górskich kolarstwa będzie trochę tras jeepowych, a nawet krótki odcinek asfaltu. Pozostała część trasy jest nieznana i nowa, będziemy pokonywać te etapy i podążać niektórymi szlakami łowieckimi, a także szlakami wytyczonymi przez lokalnych chłopców z plemienia. Na pierwszym i ostatnim etapie biegu terenowego będziemy przemierzać duże grzbiety, gdzie nie ma żadnych ścieżek. Jak długa jest trasa? „Trasa ma około 210 km. Zgodnie z naszym harmonogramem trasy, bieganie po szlaku powinno zająć około 70 km, kolarstwo górskie 110 km, kajakarstwo 28 km i kilka kilometrów pływania. Jednak ponieważ będziemy poruszać się po nieznanym terenie, liczby te należy traktować jako jedynie wskazówki!” Trasa biegu górskiego pierwszego dnia będzie liczyć 3200 metrów wysokości. Jakie są największe wyzwania? „Ponieważ Lesotho doświadcza poważnej suszy, woda na długich i odległych etapach staje się problemem. Błędy nawigacyjne mogą sprawić, że niektórzy sportowcy znacznie wydłużą swoje etapy. Pogoda również jest problemem. Mimo że jest lato, w zeszłym miesiącu, kiedy rywalizowaliśmy w Salomon Skyrun około 180 km od miejsca, w którym zaczniemy, zaczął padać śnieg. Ze względu na klimat wysokogórski niedoszacowanie pogody może stanowić poważne zagrożenie”. Jakie będą najważniejsze punkty tej wyprawy? „Myślę, że ta podróż będzie pełna niesamowitych momentów, ale kiedy wszystko zostanie powiedziane i zrobione, a nasze ciała zaczną pokazywać mile, spojrzenie wstecz i powiedzenie, że doświadczyłem tego z moimi najbliższymi przyjaciółmi, jest bezcenne. To coś, czego nie można kupić za pieniądze. Naprawdę wierzymy, że życie jest lepsze w zespole!” Śledź projekt Kingdom Traverse także na kingdomtraverse.co.za
SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSwimDecember 16 2015