Suunto Blog

Suunto Destination Runs – Next Stop London!

Suunto Destination Runs – Następny przystanek: Londyn!

Pod koniec zeszłego miesiąca, w piękny wieczór późnego lata w Helsinkach gościliśmy grupę biegaczy, aby cieszyć się jedną z naszych ulubionych tras w naszym rodzinnym mieście. To był nasz pierwszy „Destination Run” i bardzo nam się podobało, a także cieszyliśmy się ze spotkania ze wszystkimi biegaczami, którzy do nas dołączyli! Dołączyli do nas członkowie zespołu Suunto – inżynierowie, specjaliści od marketingu, lokalni biegacze (niektórzy dopiero co wrócili z UTMB), a nawet ci, którzy akurat przyjechali do miasta z zagranicy (z Nowego Jorku). Razem przebiegliśmy kilka nadmorskich kilometrów i dzieliliśmy się naszą pasją do biegania. Aby zapewnić wszystkim komfort biegu, biegacze zostali podzieleni na dwie grupy o różnym tempie biegu. Po 8-kilometrowej trasie grupa chłonęła ostatnie, oszałamiające chwile dnia i rozmawiała o bieganiu, treningu, nadchodzących wyścigach i produktach. To był wspaniały wieczór i byliśmy zachwyceni, że dołączyło do nas tak wiele osób! Tutaj znajdziesz trasę, którą pokonaliśmy, a także inne trasy, które odwiedziliśmy w Helsinkach Następny przystanek: Londyn Kontynuujemy nasze Destination Runs w Londynie w czwartek 29 września o 19:00 czasu lokalnego . Bieg odbędzie się w Hyde Parku i rozpocznie się w pobliżu Lancaster Gate obok włoskich fontann. Możesz zsynchronizować trasę, którą przebiegniemy, ze swoim Suunto Ambit3 , Traverse lub Spartan . Więcej szczegółów zostanie udostępnionych w najbliższych dniach na wydarzeniu Destination Run na Facebooku , więc jeśli jesteś w Londynie, podróżujesz lub po prostu nie masz czasu, mamy nadzieję, że dołączysz do nas i weźmiesz udział w orzeźwiającym biegu na dystansie 8 km! Czy wiesz, że możesz zdobyć punkty Finnair Plus, biegając tego lata? Dostępnych jest 10 milionów punktów. Dowiedz się więcej na stronie finnair.com/beactive Znajdź trasy, na których warto pojeździć w Barcelonie , Helsinkach , Londynie , Nowym Jorku , Paryżu i Sztokholmie i bądź na bieżąco, aby dowiedzieć się więcej! Zdjęcia ©Teemu Maikkola
SuuntoRunSeptember 16 2016
7 pictures that will make you sign up for the epic Alps stage race

7 zdjęć, które sprawią, że zapiszesz się na epicki wyścig etapowy w Alpach

GORE-TEX Transalpine Run przez Alpy wymaga tyle samo wytrzymałości psychicznej, co wytrzymałości. Dla tych, którzy mają to, czego potrzeba, czeka niezapomniana przygoda. Wspierany przez Suunto biegacz terenowy Philipp Reiter brał udział w GORE-TEX Transalpine Run i fotografował go cztery razy, w tym w edycji 2016, która zakończyła się we wrześniu. On i jego kolega z drużyny Iker Karrera wygrali edycję 2012. Siedmioetapowy wyścig na dystansie 247,2 km był 12. edycją i przebiegał nową trasą. Obejmował 14 862 m pionowego podejścia, skalisty szlak i przejście przez lodowiec. Wszyscy uczestnicy muszą rywalizować w dwuosobowym zespole. Z powodu kontuzji Philipp nie mógł wziąć udziału w tym roku, ale był tam, aby sfotografować piękno i intensywność. Opowiada nam o tym wszystkim poniżej. Etap pierwszy: Garmisch-Partenkirchen w Niemczech do Lermoos w Austrii Dystans: 36,7 km Różnica wysokości: 2088 m Różnica wysokości: 1791 m Najwyższy punkt: 1634 m Poznawanie kultur Alp jest częścią zabawy. © Philipp Reiter Widziałem to samo co roku; niektóre najlepsze drużyny zaczynają zbyt szybko i naciskają zbyt mocno, a potem odpadają, bo jeden z członków drużyny się wyczerpuje. Ważne jest, aby pamiętać, że po pierwszym dniu biegu górskiego jest jeszcze sześć dni. Najlepiej się powstrzymać. Etap drugi: Lermoos w Austrii do Imst w Austrii Dystans: 33,8 km Różnica wysokości: 2009 m Różnica wysokości: 2237 m Najwyższy punkt: 1742 m © Philipp Reiter W zawodach bierze udział wiele drużyn z północnych Niemiec, Holandii i Danii. Może to dobrzy biegacze, ale nie doceniają terenu – skalistego szlaku i podejścia. Nie poruszają się wystarczająco szybko, aby zmieścić się w limicie czasowym każdego etapu. To bardziej przypomina wyścig speed hike niż bieg. Musisz trenować mięśnie, aby wspinać się dzień po dniu. Etap trzeci: Imst w Austrii do Mandarfen-Pitztal w Austrii Dystans: 47,9 km Różnica wysokości: 3037 m Różnica wysokości: 2144 m Najwyższy punkt: 2292 m © Philipp Reiter [Aby się odpowiednio przygotować], musisz przyzwyczaić swoje ciało do wykonywania treningów wytrzymałościowych przez wiele dni z rzędu. Zazwyczaj ludzie pracują, więc mają tylko weekend. Ale musisz spróbować wykonywać długie sesje przez sześć lub siedem dni z rzędu. Twoje ciało musi wiedzieć, jak to jest. Etap czwarty: Mandarfen-Pitztal w Austrii do Sölden w Austrii Dystans: 25,7 km Różnica wysokości: 1887 m Różnica wysokości: 2214 m Najwyższy punkt: 2982 m W tym roku wyścig obejmował przejście przez lodowiec. © Philipp Reiter [Moja strategia mentalna] polega na podzieleniu kursu na mniejsze części i cele. Na przykład skupiam się na przechodzeniu od punktu żywieniowego do punktu żywieniowego lub od rozciągania do rozciągania, od wspinaczki do wspinaczki. Dotarcie do następnej lokalizacji staje się jedynym celem. Etap piąty: Sölden, Austria do St. Leonhard in Passeier, Włochy Dystans: 33,3 km Różnica wysokości: 1453 m Różnica wysokości: 2111 m Najwyższy punkt: 2492 m © Philipp Reiter Każdy przechodzi przez wzloty i upadki. Jeśli ty i twój partner wyścigowy dobrze się dogadujecie, to on lub ona was motywuje i odwrotnie. Zazwyczaj jeden jest na górze, a drugi na dole i możecie sobie nawzajem pomagać. Jeśli będziecie współpracować, możecie zrównoważyć słabości drugiego. Etap szósty: z St. Leonhard in Passeier we Włoszech do Sarnthein we Włoszech Dystans: 33,6 km Różnica wysokości: 2440 m Różnica wysokości: 2153 m Najwyższy punkt: 2683 m © Philipp Reiter W tym roku wiele osób miało problemy na szóstym etapie. Nastrój był naprawdę kiepski, a wiele zmęczonych twarzy. Jeden zespół wziął taksówkę i pojechał do domu. Etap siódmy: Sarnthein, Włochy do Brixen, Włochy Dystans: 36,4 km Różnica wysokości: 1934 m Różnica wysokości: 2348 m Najwyższy punkt: 2440 m © Philipp Reiter Lubię ten wyścig, ponieważ przez siedem dni żyjesz w swoim własnym małym świecie, prawie bez wpływu lub kontaktu ze światem zewnętrznym. Możesz się wyłączyć i skupić na tym jednym prostym przedsięwzięciu.
SuuntoRunSeptember 15 2016
Training for the love of it

Trening z miłości do niego

Sportowiec Suunto, Patrik Nilsson, był biegaczem długodystansowym, ale to nie zaspokajało jego chęci trenowania. Potem znalazł go triathlon i teraz jest jednym z najszybszych w historii Ironman. © KMD IRONMAN Dania Podczas tegorocznego KMD Copenhagen Ironman 25-letni profesjonalny triathlonista Patrik Nilsson miał na myśli jedną rzecz – dobrą zabawę – ale osiągnął o wiele więcej. Przybył pierwszy, pobił swój własny najlepszy czas o 20 minut i uzyskał siódmy najszybszy czas w historii Ironman: 07h49m18s. „To był idealny dzień” – mówi. „W Danii jest tak otwarcie, płasko i blisko morza, więc zawsze wieje, ale tego dnia nie było wiatru. Kiedy płynęliśmy, wszystko było płaskie, w ogóle nie było fal. Warunki i trasa były idealne na naprawdę szybki dzień”. Jeszcze rok temu Patrik nie był w tak dobrej formie. Osobiste problemy z jego ówczesnym trenerem negatywnie wpływały na jego trening i perspektywy. Wszystko to doszło do punktu krytycznego podczas Ironman Cozumel 2015. Był na pierwszym miejscu, mając do pokonania tylko 10 km. Ale nienawidził tego, więc zrezygnował i poszedł do domu pieszo. „Aby dobrze sobie radzić w wyścigach, trzeba się dobrze bawić” – mówi. „Dlatego nie mogłem przebiec ostatnich 10 km; gdy zaczyna być ciężko, trzeba czuć, że to świetna zabawa, i to właśnie poczułem ponownie w Kopenhadze”. © KMD IRONMAN Dania Pochodzący ze Sztokholmu w Szwecji Patrik żył, by trenować od dzieciństwa. W szkole rywalizował na wysokim poziomie w biegach długodystansowych, ale to nie zaspokoiło jego pragnienia treningu. Swój pierwszy triathlon odbył w ostatnim roku liceum i w końcu znalazł godne ujście dla swojej energii. „W triathlonie zawsze jest coś, co możesz trenować” – mówi. „Jeśli nie możesz rozwinąć biegania, może popracujesz nad pływaniem lub jazdą na rowerze. Jest tak wiele aspektów. To mnie zainspirowało”. Patrik obecnie trenuje do Ironman Barcelona 2016. Jeśli dobrze wypadnie, zakwalifikuje się do mistrzostw świata w Kona w 2017 roku. Pracuje z nową trenerką, która jest również jego dziewczyną. „Dobrze jest mieć bliską więź z moim trenerem, co jest łatwe, gdy trenerem jest twoja dziewczyna” – mówi. „Dzięki temu naprawdę łatwo jej zrozumieć, co czuję. „Było wiele małych rzeczy, nad którymi próbowaliśmy pracować. Jedna z największych dotyczyła mojej mentalności – upewnienia się, że dobrze się bawię i naprawdę się tym cieszę. To zadziałało idealnie”. Chociaż lubi przekraczać swoje granice w wyścigach, Patrik nie przesadza. Trening to to, co kocha i na tym skupia się przez większą część roku. „Dla mnie lepiej jest mieć jeden, dwa lub trzy miesiące naprawdę dobrego treningu, a potem wziąć udział w jednym wyścigu i naprawdę ostro pojechać” – mówi. „Najważniejsze jest, żeby się dobrze bawić. „W Kopenhadze naprawdę czułem, że to świetna zabawa, naprawdę podobało mi się stanie na plaży obok chłopaków i mówienie: „Naprawdę cię pokonam, skopię ci tyłek i to będzie świetna zabawa”. To daje triathlonowi coś więcej niż tylko oczekiwanie, że powinieneś wygrać”. Bądźcie czujni, bo już niedługo druga część serii o Patriku! GŁÓWNY OBRAZ: © KMD IRONMAN Dania
SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSwimSeptember 08 2016
How to get through a 100-mile ultra marathon

Jak przebiec 100-milowy ultramaraton

Gediminas Grinius zdobył srebro w tegorocznym 170 km (105 mil) Ultra Trail du Mont Blanc – UTMB, jednym z najlepszych ultramaratonów na świecie. Jego sekret? Pozostanie zrelaksowanym i odnalezienie wewnętrznego wojownika. Giedymin odnajduje w sobie wewnętrznego samuraja przed ultramaratonem w Japonii. © Gediminas Grinius Litewski ultramaratończyk Gediminas Grinius jest wniebowzięty po znakomitym występie na UTMB we Francji. Zdobycie srebra smakuje szczególnie słodko, ponieważ w zeszłorocznym wyścigu wycofał się z powodu kontuzji. „Przed tegorocznym wyścigiem czułem się bardzo dobrze, byłem w najlepszej formie w życiu” – mówi. „Moje przygotowanie było doskonałe”. Oto wskazówki Gediminasa dotyczące różnych faz ultramaratonu. Poranek w dniu wyścigu Łatwo jest poczuć presję i stres przed rozpoczęciem wyścigu. Ważne jest, aby zrobić to, co trzeba, aby zachować spokój. Najlepszym sposobem na to jest trzymanie się swojej rutyny, zamiast dostosowywania jej do innych. Lubię spędzać czas z rodziną, po prostu ciesząc się życiem, przed rozpoczęciem wyścigu. © Gediminas Grinius Początek Początek wyścigu jest często bardzo szybki i chaotyczny. Później w wyścigu wielu biegaczy, którzy zaczęli zbyt szybko, umiera. Ważne jest, aby być cierpliwym, zachować spokój i podążać własnym tempem. Nie próbuj dotrzymywać kroku innym biegaczom. Wyścig jest długi, więc dobrze jest zachować rezerwy na później. Teraz czas się zrelaksować i cieszyć się wyścigiem. Ważne jest również, aby rozpocząć i utrzymać nawyki żywieniowe, niezależnie od tego, czy mierzysz je liczbą punktów pomocy czy czasem. „Ból jest chwilowy, chwała trwa wiecznie.” Osiedlanie się Gdy wyścig się uspokoi, moim planem jest trzymanie się innych biegaczy, podążanie za ich tempem, ponieważ razem jesteśmy silniejsi. Pomaga mi to czuć się silniejszym i mogę pchać więcej z tego miejsca. Na początku nie jestem dobrym biegaczem. Pierwsze 30 lub 40 km rozgrzewam się. Potem wiem, jak będzie wyglądał wyścig, ponieważ czuję, jak reaguje moje ciało. Jeśli moje ciało pozwala mi iść w dobrym tempie, to idę w tym. Jeśli to nie jest mój dzień, to idę w tym i zwalniam. © Gediminas Grinius Cierpienie W końcu dochodzisz do punktu, w którym cierpisz. Nie da się tego uniknąć. Wiesz, że to się stanie. Musisz być cierpliwy. Zawsze sobie przypominam: „ból jest tymczasowy, a chwała wieczna”. Jeśli cierpisz, pamiętaj, że to minie. Kiedy mam problemy, używam techniki mentalnej. Na przykład, kiedy byłem w Japonii i rywalizowałem w Ultra-Trail Mt Fuji, wyobrażałem sobie, że jestem wojownikiem samurajem walczącym ze złymi facetami. To rodzaj gry mentalnej, która pomaga mi radzić sobie z trudnościami. Wyobrażam sobie siebie jako różne postacie. © Gediminas Grinius „Jako ojciec pamiętam, że daję swoim dzieciom dobry przykład – żeby kończyły to, co zaczynają”. Zakończenie mocne Podczas ostatniego etapu myślę o rzeczach, które generują pozytywne emocje. Na przykład myślę o mojej rodzinie i o tym, jak bardzo jestem wdzięczny, że wspierali mnie podczas długiej nocy wyścigu. To daje mi trochę kopa i mogę poruszać się szybciej. Chodzi o pielęgnowanie dobrych wibracji. Wiem, że poczuję tak wiele, kiedy ich zobaczę. Jako ojciec pamiętam, że daję dobry przykład moim dzieciom – aby kończyły to, co się zaczyna. Moje dzieci widzą, jaki jestem uparty i że robię to, co kocham. To dla nich dobra lekcja. Śledź przygody Gediminasa na jego stronie na Facebooku . Inne historie z Giedymina Griniusem: Wskazówki dotyczące przejścia z jazdy po drodze na szlak Droga powrotu do zdrowia według Gedimina Zdjęcie główne: © Gediminas Grinius
SuuntoRunSeptember 01 2016
Recovering from injury with Emelie Forsberg

Powrót do zdrowia po kontuzji z Emelie Forsberg

Kiedy uprawiasz sport, który kochasz, kontuzja może być druzgocąca. To coś, o czym górska lekkoatletka Emelie Forsberg wie aż za dobrze. Po operacji więzadła krzyżowego przedniego w lutym właśnie wygrała KIMA (29 sierpnia 2016). Przechodząc od niemożności chodzenia do wygrania trudnego 52-kilometrowego wyścigu Skyrace, jest niewątpliwie zachwycona. Zrównoważony stan umysłu pomógł jej tam dotrzeć, a to oznaczało akceptację ciemnych dni, a jednocześnie świętowanie każdego małego zwycięstwa w rehabilitacji. Rozmawialiśmy z nią o tym procesie, oto, co miała do powiedzenia. Emelie Forsberg wyzdrowiała po operacji więzadła krzyżowego przedniego. © Jordi Saragossa Przede wszystkim, jak się czujesz po wygranej w KIMA? Czuję się dobrze, moje nogi czują się dziś dobrze! Biegłam bardzo zachowawczo, ponieważ wciąż jest za wcześnie, aby dużo biegać, ale chciałam spróbować. Biegłam ostrożnie i wiedziałam, że to mój typ trasy, są tam fragmenty, gdzie trzeba iść szybko, ale jest wiele bardzo technicznych fragmentów i to mi się podoba. Wiedziałam, że dam radę, ale naprawdę nie wiedziałam, jak będzie po czterech godzinach, ponieważ nie byłam w stanie biec i byłam zdenerwowana. Ale miałam wystarczająco dużo energii na koniec i jestem bardzo szczęśliwa! Myśląc o swojej operacji, co było ważne w tych początkowych dniach? Miałem dużo szczęścia, że ​​od razu przeszedłem operację. Pierwsze dni po urazie były okropne. Myślę, że może lepiej, że to nie ja spowodowałem uraz, doszło do wypadku, bo byłbym na siebie bardzo zły. Byłem smutny, bo poświęciłem swoje życie na bycie sportowcem górskim, więc cały mój świat zniknął. Ważne było, żeby pozwolić sobie tak się czuć, i to pokazuje, że to naprawdę coś dla mnie znaczy. Było ciężko, ale wiedziałem, że to się skończy i zacząłem się uczyć, żeby zrozumieć proces i anatomię wszystkiego. Co zrobiłeś fizycznie, żeby dojść do miejsca, w którym jesteś teraz? Byłem naprawdę ostrożny z rehabilitacją i na początku nie robiłem zbyt wiele. Miałem kilka prostych ćwiczeń do wykonania każdego dnia. Nauczyłem się znowu chodzić prawidłowo po pierwszych czterech tygodniach, ponieważ nie mogłem chodzić, to było szaleństwo. Podchodziłem do tego krok po kroku i miałem cele, nigdy nie posuwałem się dalej, niż wiedziałem, że to możliwe, i to było ważne. W 9. tygodniu chciałem przebiec kilka kroków i tego dnia czułem się dobrze, więc to zrobiłem. Ważne jest, aby mieć małe cele i dostosowywać je w miarę postępów. Dzięki małym krokom wróciła w góry Jak udało Ci się zachować siłę psychiczną? Ważne było, aby porozmawiać z przyjaciółmi, szczególnie tymi, którzy również mieli kontuzje. Możesz podzielić się czymś, co jest bardzo trudne, ponieważ oni również stracili coś, co kochali. Ja też miałam bardzo ciemne dni, ale ich nie nienawidziłam! Lubiłam mieć ciemne dni, ponieważ byłam smutna i chciałam być smutna, ponieważ tak wiele zostało mi zabrane, ale wiedziałam też, że mogę się z tego wydostać, mogę mieć do tego pewien dystans. Ważne jest, aby pamiętać, że w życiu jest coś więcej niż sport. Próbowałam skupić się na innych rzeczach, ponieważ to do bani, gdy coś, co kochasz, zostaje ci zabrane! Joga bardzo pomogła Ci w powrocie do zdrowia, czy tak? Od drugiego tygodnia trochę ćwiczyłam jogę i myślę, że kiedy czułam się trochę źle, dobrze byłoby ćwiczyć więcej, ale kiedy nie masz dobrego nastroju, trudno nawet ćwiczyć jogę! Może joga była najważniejsza, żeby pomóc mi poznać swoje ciało, bo naprawdę czujesz wszystko. Emelie wróci do skimo tej zimy A więc co dalej? Jadę do Indii, aby odbyć ostatnie 200 godzin kursu nauczyciela jogi. Myślę, że będzie to dość intensywne. Potem myślę, że trochę pobiegam, a potem zacznę przygotowywać się do jazdy na nartach. Czy obawiasz się powrotu do narciarstwa wysokogórskiego? Czuję się całkiem dobrze. Mam za sobą dwa sezony, więc teraz, gdy znów biegam, powrót do nart wydaje się czymś naturalnym. Czuję się komfortowo, zjeżdżając z górki, więc czuję się dobrze! Obserwuj Emelie na jej stronie internetowej, Facebooku i Instagramie. Główne zdjęcie ©Jordi Saragossa
SuuntoRunAugust 29 2016
How to smash a stage trail race

Jak rozwalić wyścig etapowy

Zawodnik biegów górskich Rene Unser opowiada nam, co trzeba zrobić, żeby utrzymać formę podczas wielodniowego biegu. Zdjęcie: Klaus Fengler (Zdjęcie główne: Schneider Outdoor Visions) Pięciokrotna zawodniczka i trenerka Trans Alpine Run Rene Unser jest pasjonatką biegów terenowych, w szczególności biegów etapowych w parach. Nic dziwnego, bo zakochała się w tym sporcie, gdy jej przyszły mąż namówił ją, by zjechała z dróg na szlaki. Nigdy nie oglądała się za siebie i dzieli się częścią tej pasji tutaj, wyjaśniając, co jest potrzebne, by rozwalić bieg etapowy. Strategia jest kluczem Posiadanie dobrze dopracowanej strategii jest dla Rene czymś ważnym, w rzeczywistości jest to jedna z rzeczy, które najbardziej lubi w tych wyścigach. Mówi: „Lubię strategię związaną z przygotowaniem, wyścigiem i regeneracją. Przygotowanie kształtuje mój styl życia i jest to dla mnie ulubiona część”. Dbaj o swojego partnera Bycie w synchronizacji z partnerem może zadecydować o powodzeniu lub porażce wyścigu. Rene mówi: „Naucz się współpracować z partnerem na szlakach i poza nimi. Bardzo rzadko będziecie czuć się dobrze w tym samym czasie. Musicie współpracować i zrozumieć, czego potrzebuje druga osoba”. Zdjęcie: Klaus Fengler Udoskonal swoje tempo Czy możesz utrzymać to tempo przez cały wyścig? Rene mówi, że musisz się dowiedzieć: „Poznaj swoje tempo i sprawdź się – czy możesz utrzymać to tempo przez cały wyścig, przez wiele dni. Spróbuj podzielić swój wyścig na pół i przebiec pierwszą połowę w umiarkowanym, komfortowym tempie. Po przebyciu połowy drogi możesz ponownie ocenić swoje możliwości zwiększenia wysiłków, gdy zbliżysz się do mety”. Poznaj swoje mocne strony Nikt nie ma idealnego wyścigu i to jest w porządku. „Większość ludzi pozna swoje mocne i słabe strony w miarę postępów treningu. Wiedz, że będą etapy, które nie zawsze będą pasować do twoich mocnych stron” — mówi Rene. „Przeprowadź badania codziennych profili i rozpoznaj, kiedy teren będzie uzupełniał twoje mocne strony i spróbuj to wykorzystać” — dodaje. Zacznij Może nie ośmiodniowy bieg szlakowy, ale wyjdź na szlaki. Rene mówi: „Naprawdę zachęcam ludzi, którzy kochają biegać na długie dystanse, aby spróbowali. Wyścigi etapowe jednoczą świat, a ja poznałam tak wielu ludzi i podróżowałam do tak wielu niesamowitych miejsc, że to coś więcej niż tylko wyścig!” A biegacze szosowi powinni zaczynać powoli, dodaje: „Dobrym pomysłem jest nauczenie się techniki od trenera, aby uniknąć kontuzji lub dołączenie do klubu biegowego, aby uczyć się od innych. Często pierwszą rzeczą, którą mówię biegaczom szosowym, gdy przechodzą na szlaki, jest zmiana nastawienia, ponieważ dużo więcej wędrujemy, a biegacze szosowi zazwyczaj nie są do tego przyzwyczajeni”. Obserwuj Rene na jej stronie internetowej , Facebooku , Instagramie i osobistej stronie internetowej . CZYTAJ WIĘCEJ: 5 NIEZBĘDNYCH WSKAZÓWEK DOTYCZĄCYCH TRENINGU DO WYŚCIGÓW ETAPOWYCH JAK JOGA MOŻE ZROBIĆ Z CIEBIE LEPSZEGO BIEGACZA GÓRSKIEGO CZTERY MITY NA TEMAT ULTRABIEGANIA, KTÓRE MUSISZ ZNAĆ
SuuntoRunAugust 11 2016