Suunto Blog

Leadership lessons from an adventure-racing champion

Lekcje przywództwa od mistrza wyścigów przygodowych

Nathan Fa'avae jest kapitanem Team Seagate, mistrza świata w wyścigach przygodowych. Zna obie strony sportu wytrzymałościowego – zawody indywidualne i drużynowe – ale słynie ze swoich umiejętności jako kapitana drużyny. Spotkaliśmy się z Nowozelandczykiem, aby dowiedzieć się, co jest potrzebne, aby zbudować zwycięski zespół. Wyścigi przygodowe zabrały Nathana w podróż dookoła świata. © Nathan Fa'avae Kajakarstwo górskie i morskie, wspinaczka, speleologia, biegi na orientację, biegi terenowe, trekking, kolarstwo szosowe, kolarstwo górskie, skitouring – Nathan Fa'avae robi to wszystko. Jeśli ten wieczny miłośnik przygód nie robi niczego z powyższych, lubi zabierać swoje dzieci na przygody w oszałamiającej dziczy Nowej Zelandii. 43-latek jest półetatowym i pełnoetatowym sportowcem od 16 lat i brał udział w 12 mistrzostwach świata. Co ciekawe, dokonał tego, zmagając się z chorobą serca, którą operował trzy razy. Rola kapitana zespołu Team Seagate, który przez lata dominował na scenie wyścigów przygodowych, przyniosła Nathanowi powszechny szacunek jako liderowi. Czy w 2016 roku odbędą się jakieś duże wyścigi? Nie jestem pewien, w jakich wyścigach będę brał udział w 2016 roku i później, jeśli w ogóle. Zawsze jestem sprawny i aktywny, kocham ten sport, ale sporo go uprawiałem. Jestem podróżnikiem, więc to dla mnie styl życia, a nie coś, co przestanę robić. Zespół Seagate ma na swoim koncie wielokrotne mistrzostwa świata w wyścigach przygodowych. © Nathan Fa'avae Dlaczego lubisz rywalizację drużynową? W wyścigu drużynowym podoba mi się fakt, że walczymy razem, jako silniejsza zjednoczona siła. Miło jest być na linii startu z przyjaciółmi i wiedzieć, że jesteśmy w tym razem. Czerpię z tego siłę i odwagę. Jak postrzegasz rywalizację drużynową i indywidualną? Jako jednostka możesz kontrolować swoje tempo, aby było odpowiednie, jeśli chcesz zwolnić, przyspieszyć, cokolwiek, ale w zespole dyktuje ci prędkość zespołu. Wsparcie i koleżeństwo zespołu często sprawiają, że główne wyzwania są przyjemniejsze i osiągalne. Nathan pływał kajakiem w 15 krajach i narażony był na wiele sytuacji. © Nathan Fa'avae Jak radzisz sobie z dynamiką zespołu? Jako kapitan drużyny, dopasowywanie i wspieranie ludzi, aby wydobyć z nich to, co najlepsze, jest ważną rolą. Moją siłą w dowodzeniu drużyną jest komunikacja i opanowanie. Wysoko cenię otwartą komunikację i nie przejmowanie się drobiazgami. Staram się widzieć wszystko w pozytywnym świetle i zawsze szukam rozwiązań problemów. Jego pierwszym sportem wyczynowym było kolarstwo górskie. © Nathan Fa'avae Jak wybierasz członków swojej drużyny? Budowanie zespołu polega na dobieraniu osób, które będą dodawały wartość do swoich umiejętności. Praca zespołowa i jedność rozwijają się, jeśli dobrze to połączysz, łącząc podobnie myślących ludzi o podobnych postawach. Ważne jest, abyśmy lubili być razem, towarzysko i konkurencyjnie. Osobiście, mam tendencję do ścigania się tylko z ludźmi, których naprawdę uważam za przyjaciół, ludźmi, których szanuję i którym ufam. Tak wybieram moich towarzyszy drużyny. Częścią wyścigów przygodowych jest radzenie sobie z nieznanym – jak sobie z tym radzisz? Myślę, że nasz zespół zawsze radził sobie z nieznanym, ponieważ zawsze się tego spodziewaliśmy. W wyścigach przygodowych to, czego nie zaplanowałeś, wydarzy się, więc musisz być elastyczny i dostosowywać się, dostosowywać się do sytuacji i nie martwić się i nie stresować. Moje motto brzmi: „nic nie może mnie zaskoczyć”, co oznacza, że ​​gdy dostajemy niespodzianki w ostatniej chwili, nigdy nie są one zaskoczeniem. © Nathan Fa'avae Czy zespoły podejmują lepsze decyzje na świeżym powietrzu, czy jednostki? Nie ma jednoznacznej i szybkiej odpowiedzi na to pytanie. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​czuję się bezpieczniej na świeżym powietrzu, gdy jestem sam. Znam swoje ograniczenia i możliwości i działam odpowiednio. Bliskie spotkania, które widziałem, miały miejsce w grupach, gdy kultura grupowa oznaczała, że ​​robili coś niebezpiecznego, czego nie zrobiliby jako jednostki. Ludzie mają tendencję do popisywania się przed innymi ludźmi i w efekcie podejmują większe ryzyko.
SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSwimMarch 10 2016
7 reasons why you should go cycling over winter

7 powodów, dla których warto jeździć na rowerze zimą

Niedawno przejechał rowerem 1300 km w arktycznej Norwegii w ciągu siedmiu dni – w środku zimy! Kilka tygodni później ekstremalny kolarz Omar di Felice przejechał rowerem 1350 km wokół Islandii w pięć dni. Spotkaliśmy się z nim, gdy wrócił, i zapytaliśmy, dlaczego jazda na rowerze zimą jest niesamowita i jak robić to dobrze. Omar wygrał wiele prestiżowych wyścigów kolarskich. © Omar di Felice Ciesz się świeżym powietrzem Jazda na rowerze zimą to wyzwanie i sposób na odkrywanie moich ograniczeń. Kiedy wspinam się na górę w zimowych warunkach, bez samochodów i innych rowerzystów na drodze, mogę oddychać czystym powietrzem i cieszyć się samotnością. Uwielbiam to – to bardzo introspektywne! Omar przejechał rowerem z Rzymu, swojego rodzinnego miasta, do Paryża bez przerwy w ciągu 72 godzin. © Omar di Felice Gotowy na sezon wyścigowy W ostatnich latach nauczyłem się jeździć w warunkach zimowych tak samo, jak latem. Moim celem na zimę jest zrobienie takiej samej ilości podjazdów i metrów wzniesień. Jeśli potrafisz to zrobić zimą, będziesz lepiej przygotowany do pierwszych wyścigów sezonu. Jego przygoda na Islandii była trudnym i magicznym przeżyciem. © Omar di Felice Stań się twardszy Kiedy jeździsz na rowerze przez kilka tygodni i miesięcy w zimnej pogodzie, możesz lepiej znosić złe warunki pogodowe przez resztę roku. To sposób, aby twoje ciało było lepiej przygotowane i silniejsze. Uwielbiam tę część mojego treningu. Krajobrazy były niesamowite, zmieniały się co 10 minut. © Omar di Felice Rób to stopniowo Jak w przypadku każdego treningu, musisz być progresywny w kolarstwie zimowym. Eksperymentuj z tym stopniowo. Zwróć uwagę na posiadanie odpowiedniego stroju, aby uniknąć problemów zdrowotnych i oczywiście odpowiednich opon. Warunki w zimie są najtrudniejsze ze względu na śliskie i oblodzone drogi. We wrześniu przejedzie 2000 km z Pirenejów do północnych Włoch. © Omar di Felice Kalorie są najważniejsze! Odżywianie i podaż są kluczowe: dokładnie rozważ swój bilans kaloryczny, jedz więcej tłustych potraw, aby zapobiec hipotermii i problemom związanym z niższą temperaturą ciała. Aby dobrze radzić sobie w zimnych warunkach, potrzebujesz odpowiedniej podaży kalorii. Typowy tydzień treningowy obejmuje od 400 do 700 km. © Omar di Felice Śledź postęp Używam Suunto Ambit 3 Peak do monitorowania tętna i zużycia kalorii, a szczególnie podczas jazdy w Arktyce ważne jest, aby znać dokładną temperaturę powietrza. Używam go również do monitorowania dystansu i wzniesień podczas każdej jazdy. Wolę zegarek od komputera rowerowego, ponieważ jest bardziej odporny na ekstremalne i zimne warunki. © Omar di Felice Poczuj pasję! Pozostawanie pozytywnym na długiej, zimnej jeździe jest ważne, ale jest łatwe, gdy podążasz za swoją pasją. Przekształcenie mojej pasji w zawód jest tak wyjątkowe, a gdy jestem zmęczony, myślę: „Okej Omar, robisz to, o czym marzyłeś odkąd byłeś chłopcem, więc żadnych wymówek, bądź skupiony i ciesz się jazdą”. © Omar di Felice
SuuntoRideMarch 04 2016
Kailash: the mountain that calls

Kailash: góra, która wzywa

W połowie lat 80. chiński rząd zaoferował włoskiemu alpiniście Reinholdowi Messnerowi pozwolenie na wspinaczkę na górę Kailash. Odmówił. „Jeśli zdobędziemy tę górę, zdobędziemy coś w duszach ludzi” – powiedział Messner w 2001 r., gdy zapytano go o plan hiszpańskiej drużyny, aby ją zdobyć. „Zasugerowałbym im, aby poszli i wspięli się na coś nieco trudniejszego. Kailash nie jest tak wysoki i nie jest tak trudny”. Po protestach alpinistów z całego świata hiszpańscy wspinacze porzucili plan. Chińska administracja otrzymała wiadomość i zakazała wszelkich przyszłych prób. Messner, który dwukrotnie ją okrążył, ma rację. Mając 6638 m, Kailash jest niewielki w porównaniu z gigantami Himalajów. Jeśli chodzi o trudności techniczne, są trudniejsze góry do zdobycia. „Kailash to opowieść o podróży i otwieraniu się na nowe perspektywy”. Dla wyznawców czterech wielkich religii Azji: buddyzmu, dżinizmu, hinduizmu i bonu, Kailash jest centrum wszechświata, siedzibą wszelkiej mocy duchowej, letnią rezydencją Śiwy i domem Buddy najwyższej błogości. Nie jest to coś do zdobycia. Jest symbolem transcendencji. Wspinaczka na niego oznaczałaby profanację tego, co jest święte dla milionów. „Dla wszystkich alpinistów, którzy doceniają góry Himalajów, czujemy szczególną więź z ludźmi tam mieszkającymi, a dla nich Kailash jest główną górą i centrum wszystkich religii” — mówi ambasador Suunto Kilian Jornet. „Nie wspinamy się na nią z szacunku dla nich”. © Markus Person Poza tym, nie wszystkie przygody polegają na dotarciu na szczyt, mówi. „Szczyt Kailash nie jest tak interesujący jak niesamowita podróż pielgrzymów, którą tam odbywają” – mówi Jornet. „Kailash polega na podróży i otwieraniu się na nowe perspektywy”. Zgodnie z tradycją, która rozpoczęła się w odległej przeszłości, tysiące pielgrzymów co roku podróżuje do Kailash, aby ukończyć „kora”; przechodząc 52 km wokół jego podstawy. Tybetańczycy wierzą, że potrzeba siedmiu wcieleń, aby zgromadzić wystarczającą ilość zasług, aby mieć prawo tam podróżować. Niektórzy pielgrzymi padają na ziemię i składają pokłony na długość ciała na każdym kroku drogi w głęboko oddanym akcie modlitwy i poddania. Uważa się, że każda kora gromadzi dobrą karmę i błogosławieństwa. „To miejsce przyciąga z głębi serca”. Położone w odległym rejonie zachodniego Tybetu, w pobliżu granicy Nepalu i Indii, Kailash znajduje się około 1200 km od Lhasy, administracyjnej stolicy Tybetu. Od granicy do Nepalu dzieli je około 800 km. Podróż tam samochodem zajmuje od dwóch do pięciu dni. Gdy region się otworzył i gdy rozeszły się wieści i zdjęcia niesamowitej góry w kształcie piramidy, poszukiwacze przygód, trekkerzy, poszukiwacze duchowi i wyznawcy różnych wyznań zaczęli tam podróżować ze wszystkich zakątków świata. Niektórzy wciąż tam wracają, raz po raz. Na przykład Markus Person okrążył świętą górę 20 razy. Nie był tam od dwóch lat i mówi, że teraz rozumie, co naprawdę oznacza tęsknota za domem. „Góra Kailash jest jednym z najbardziej pomyślnych, potężnych miejsc, w jakich możesz się znaleźć” – mówi Person. „Ale nie potrafię ci powiedzieć dlaczego. Nie jestem buddystą ani hinduistą, ale to miejsce przyciąga mnie z głębi serca”. © Markus Person Person dorastał w małej wiosce w górach niemieckiego Schwarzwaldu. Wędrówki po wzgórzach i lasach zawsze były cenioną częścią jego życia. W 2000 roku był dyrektorem zarządzającym firmy informatycznej, zarabiał dobre pieniądze i cieszył się światowym sukcesem. Ale coś innego zaczęło go wzywać – silne pragnienie podróżowania i eksploracji. Roczne trekkingowe wakacje w Azji nie wystarczały, aby je zaspokoić. Trzymiesięczny urlop sabatyczny również nie. Po dwóch latach nie mógł już ignorować tego wezwania. On i jego żona rzucili pracę w 2002 roku, spakowali zawartość swojego mieszkania i kupili bilety w jedną stronę do Tybetu. „To było bardzo głębokie pragnienie, które nosiłam w sobie”. „Zawsze o tym marzyłem” – mówi Person. „Po prostu spakować plecak i podróżować bez celu i ograniczonego czasu. „To było bardzo głębokie pragnienie, które nosiłem w sobie”. Dopiero gdy on i jego żona podróżowali, usłyszeli o Kailash. Spotkali ludzi w Lhasie, którzy planowali tam pojechać i zostali przekonani, aby zrobić z tego „wycieczkę poboczną”. „Nie miałem pojęcia, o co chodzi, dopóki nie przeszedłem góry po raz pierwszy” – mówi. „Dopiero później zdałem sobie sprawę, jakie miałem szczęście”. © Markus Person „Kora otwiera percepcję, zmienia sposób patrzenia na życie i doceniania go.” Po Kailash, Person kontynuował swoje przygody i ostatecznie wszystkie jego doświadczenia w podróżach i trekkingu doprowadziły go do znalezienia pracy jako przewodnika turystycznego. W 2005 roku poznał osobę, która prowadzi Snow Jewel , firmę organizującą wycieczki do Kailash i innych miejsc w Tybecie. Obaj zostali przyjaciółmi i Person zaczął prowadzić wycieczki trekkingowe do Kailash. Od tego czasu ukończył 20 koras, 12 z nich jako przewodnik. „Kailash jest jak guru; za każdym razem, gdy tam pójdziesz, nauczysz się kolejnej lekcji” Z jednej strony 52-kilometrowa wędrówka wokół góry jest łatwa. Wiele osób pokonuje ją w ciągu jednego dnia. Niektórzy biegną wokół niej. Z drugiej strony jednak, jest to wszystko, tylko nie łatwe. Wysokość 5000 m może powodować bóle głowy i choroby. Surowe środowisko, niskie temperatury i spanie w namiotach z nieznajomymi mogą dać się we znaki. „Są faceci, którzy myślą, że to nic wielkiego i przychodzą pewni siebie, ale potem wpadają w jakąś emocjonalną pętlę ze swoimi lękami, a niektórzy często wracają z głupich powodów, które istniały tylko w ich umysłach” – mówi Person. „Jeśli nie ma miejsca na pokorę, góra pokaże ci, kto tu rządzi. Zdjęcie: E va [1], za pośrednictwem Wikimedia Commons „Kailash jest jak guru; za każdym razem, gdy tam idziesz, uczysz się kolejnej lekcji, usuwasz kolejną przeszkodę na drodze do odnalezienia swojej wewnętrznej prawdy”. Osoba była świadkiem, jak chińska dziewczyna z jednym płucem wykonała zabieg kora, po tym, jak lekarze powiedzieli jej, że to ją zabije. Widział gospodynie domowe bez żadnego doświadczenia w plenerze, które robiły to, ponieważ miały silne, niewytłumaczalne pragnienie. Widział również dorosłych mężczyzn załamujących się i płaczących. Wszyscy mieli jedną wspólną cechę: dotarli do ważnego momentu w swoim życiu i w tym czasie Kailash tajemniczo do nich zadzwonił. „Jest głęboka fascynacja górą i nie wiesz dlaczego, po prostu czujesz to i wiesz w swoim sercu” – mówi Person. „Jest w nas siła napędowa, którą możemy stłumić lub za nią podążać. „Każdy, kto udaje się do Kailash, nigdy nie wraca taki sam”.
SuuntoAdventureMarch 01 2016
Diving in the abandoned Bell Island mine

Nurkowanie w opuszczonej kopalni Bell Island

To wyprawa roku Royal Canadian Geographical Society – Bell Island Mine Dive . Ambasadorka Suunto Jill Heinerth jest częścią zespołu eksplorującego rozległy i zatopiony system kopalni. Przewiń w dół, aby dowiedzieć się więcej i zobaczyć zdjęcia tego niesamowitego miejsca do nurkowania. Kanadyjska podwodna badaczka i nurek techniczny Jill Heinerth jest częścią zespołu, który obecnie eksploruje 100 km dawno opuszczonych przejść górniczych pod dnem morskim historycznej wyspy Bell, położonej u wybrzeży Nowej Fundlandii w Kanadzie „Plan zakłada otwarcie tego miejsca do nurkowania jaskiniowego z przewodnikiem dla doświadczonych nurków” – mówi Jill. „Ocean Quest Adventure Resort już szczyci się „Trukiem Północy” pod względem wraków statków. Dodaj do tego kopalnię, góry lodowe i wieloryby garbate, a otrzymasz jedno z najlepszych miejsc do nurkowania na świecie”. „Wraki statków, kopalnia, góry lodowe i wieloryby garbate – jedno z najwspanialszych miejsc do nurkowania na świecie”. © Cas Dobbin 2016 Plan wyprawy zakłada ustalenie podstawowych wytycznych, którymi inni będą się kierować w przyszłości, a także zorientowanie się, co pozostało w kopalni po jej opuszczeniu w 1966 r. Do tej pory znaleziono wszystko, od resztek górniczego zestawu obiadowego, przez zabytkową butelkę po Pepsi-Coli, po duży sprzęt pompujący i tłumiki ciśnienia. „Ściany kopalni opowiadają również ważną historię; górnicy pozostawili po sobie podstawowe graffiti na ścianach, takie jak kolumny dobudówek, ale także namalowali karykatury z sadzy i białych krzyży w miejscach, w których zginęli ich koledzy. Wszystko to opowiada antropologiczną historię górnictwa”. Kliknij, aby dowiedzieć się więcej o Jill Heinerth © Cas Dobbin 2016 Wyprawa będzie również miała na celu odkrycie lokalnej kultury oraz odkrycie wraków statków z czasów II wojny światowej, które zatonęły w jej porcie. „Wysokiej jakości ruda pochodząca z kopalni Bell Island była kluczowa dla budowy statków w czasie wojny” – mówi Jill. „W 1942 r. niemiecki U-Boot zatopił cztery statki do przewozu rudy i wysadził nabrzeże przeładunkowe na Bell Island. Zginęło siedemdziesięciu ludzi. Cztery wraki statków są częścią tego projektu i wrócę, aby je udokumentować latem”. © Cas Dobbin 2016 Inżynierowie pomogli zespołowi ocenić i złagodzić ryzyko w suchej części kopalni. Ściany z rudy hematytu mogą się zawalić, jeśli się o nie oprzemy. Pod wodą występują warunki zamieci spowodowane napływającą wodą roztopową. Pozostała linia zasilania elektrycznego stwarza zagrożenie zaplątania. „Musimy stosować bardzo ostrożne i konserwatywne protokoły nurkowania, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim, a to oznacza, że ​​duży zespół na powierzchni pomoże w logistyce i zapewni bezpieczeństwo”. „Wszystko to opowiada antropologiczną historię górnictwa”. W skład zespołu wchodzą jedni z najlepszych nurków technicznych na świecie. Większość pochodzi z Kanady, a dwóch pozostałych z Wielkiej Brytanii i Niemiec. „Większość zespołu korzysta z aparatów oddechowych o obiegu zamkniętym, aby zmniejszyć wpływ przesiąkania z sufitu oraz zwiększyć ciepło i komfort”. Kliknij, aby uzyskać 7 wskazówek dla nurków poza sezonem Gwałtowna pogoda stwarzała problemy dla wyprawy. Burze śnieżne, wichury, powodzie i całkowite topnienie utrudniały wszystko. „W niektóre dni pogoda uniemożliwiała podróż przez Tickle na wyspę, a w inne rzeka rwącej wody roztopowej zalewała infrastrukturę, którą zbudowaliśmy na potrzeby projektu. Nie było łatwo, ale uczymy się o siłach natury, które wpłyną na dalszą eksplorację”. Aby śledzić aktualności na temat ekspedycji Bell Island Mine Dive, kliknij tutaj . Obraz główny: © Cas Dobbin 2016
SuuntoDiveFebruary 25 2016

Światowy Tydzień Pionowy 2016 Big Data

To był wyścig na szczyt! Na szali była duma narodowa i plemienna, gdy ludzie na całym świecie próbowali udowodnić, że ich kraj lub sport jest królem wzgórza. World Vertical Week 2016 dobiegł końca, a statystyki są już dostępne, więc czas zobaczyć, kto wyszedł na szczyt! KTÓRY KRAJ JEST NAJWIĘCEJ WSPINACZEK? Czy narody alpejskie mają nieuczciwą przewagę? Przeważnie tak, ale nie zawsze. Było kilka niespodzianek! Ta grafika pokazuje 10 najlepszych krajów pod względem średnich wejść w aktywnościach na świeżym powietrzu napędzanych siłą ludzkich mięśni. Gratulacje dla Szwajcarii, Austrii i Słowenii! KTO WSPINA SIĘ NAJWIĘCEJ? Biegacze szlakowi, rowerzyści i trekkerzy byli zaszczyceni, ponieważ – być może nie zaskakująco – skitouring i alpinizm prowadziły pod względem średnich wejść. Na pocieszenie pamiętajcie, że latem wyniki byłyby zupełnie inne! Narciarze wspięli się najwięcej NAJLEPSI WSPINACZE NA ŚWIECIE Szwajcarzy znów są na szczycie i prawie pobili barierę tysiąca metrów zarówno w skitouringu, jak i alpinizmie. Pozostałe dwa kraje z dwoma pierwszymi miejscami były bardziej zaskakujące: Kolumbia była na szczycie w bieganiu i kolarstwie, a Hongkong na szczycie zarówno w bieganiu szlakowym, jak i trekkingu. Najtwardsze kozice górskie pochodzą ze Szwajcarii. NAJLEPSZE KRAJE W RÓŻNYCH DZIAŁANIACH A żeby dać Ci jeszcze więcej okazji do spekulacji, przedstawiamy pięć najlepszych krajów, jeśli chodzi o wymienione wyżej rodzaje aktywności. Top 5 w narciarstwie turystycznym SZWAJCARIA 996 m SŁOWENIA 941 m FRANCJA 908 m WŁOCHY 895 m SŁOWACJA 885 m Top 5 w alpinizmie SZWAJCARIA 971 m FRANCJA 881 m WŁOCHY 798 m AUSTRIA 710 m NIEMCY 696 m Top 5 w biegach terenowych HONGKONG 890 m CHINY 684 m WŁOCHY 640 m JAPONIA 553 m SŁOWENIA 543 m Top 5 w trekkingu HONGKONG 705 m AFRYKA POŁUDNIOWA 519 m MALEZJA 428 m SŁOWENIA 424 m HOLANDIA 420 m Top 5 w wędrówkach na rakietach śnieżnych WŁOCHY 558 m AUSTRIA 488 m NIEMCY 428 m SZWAJCARIA 426 m FRANCJA 416 m Top 5 w kolarstwie górskim PORTUGALIA 533 m WŁOCHY 518 m HISZPANIA 479 m AFRYKA POŁUDNIOWA 452 m SZWAJCARIA 400 m Top 5 w kolarstwie KOLUMBIA 481m AFRYKA POŁUDNIOWA 409 m ANDORA 403 m SŁOWENIA 396 m HISZPANIA 391 m Najlepsza piątka w narciarstwie biegowym HISZPANIA 367m REPUBLIKA CZESKA 351m FRANCJA 298m NORWEGIA 261m JAPONIA 248m Najlepsza piątka w bieganiu KOLUMBIA 193 m SŁOWENIA 164 m ANDORA 148 m HONGKONG 140m PORTUGALIA 140 m CZYTAJ WIĘCEJ 7 WSKAZÓWEK, JAK PRZYSPIESZIĆ PRĘDKOŚĆ PODJAZDU WYKONUJ NAJLEPSZE Z PRĘDKOŚCIĄ PIONOWĄ KIMBERLY, DAVID I KYLE ZWYCIĘZCAMI KONKURSU FOTOGRAFICZNEGO VERTICAL WEEK!
SuuntoClimb,SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSkiFebruary 25 2016

MOC GÓR

Skąd czerpiesz siłę i pocieszenie pośród trudności, jak zamieniasz strach w odwagę? Andy Earl, artysta i podróżnik z Utah, dzieli się swoją historią i opowiada o swojej miłości do gór i o tym, jak ukształtowały jego życie. Obejrzyj teraz krótki film: Siła gór z Andym Earlem
SuuntoClimbFebruary 25 2016