Suunto Blog

This retiree climbed 2 million height meters – and recorded every single one on his Suunto

Ten emeryt wspiął się na wysokość 2 milionów metrów i zapisał każdy z nich na swoim Suunto

W Suunto tworzymy produkty, które wytrzymują próbę czasu – ale nawet my nie potrafimy tego udowodnić tak dobrze jak Walter Hassler z Tyrolu w Austrii. Emeryt zabierał swojego Suunto X6 na każdy rower, wycieczkę narciarską i wędrówkę odkąd kupił go trzynaście lat temu – i nadal działa, aż do dwóch milionów metrów wysokości (teraz więcej). Zatrzymaliśmy się na wizytę, aby zobaczyć, czego możemy się o nim dowiedzieć – i jego pragnieniu przygód. Jako młody człowiek moim celem było stawanie się coraz szybszym Teraz po prostu cieszę się, że mogę robić to, co robię. Dorastałem z dziewięciorgiem rodzeństwa w pięknej dolinie Zillertal. Sport zawsze był dla nas ważny – grałem w piłkę nożną, jeździłem na rowerze, pływałem lub jeździłem na nartach z braćmi i siostrami. Teraz to głównie kolarstwo górskie i skitouring. W dobre dni nadal jestem w stanie osiągnąć takie same wyniki (czas), jak 13 lat temu, kiedy po raz pierwszy dostałem zegarek Suunto. Minimalne wymagania to 12 wycieczek narciarskich/rowerowych miesięcznie Jeśli pogoda dopisuje, latem zdarza mi się organizować nawet 15 wycieczek miesięcznie. Nie wsiadam na rower (ani na narty) na wysokości mniejszej niż 1000 metrów Tak właśnie kończę, robiąc średnio od 15 000 do 20 000 metrów wysokości miesięcznie. Kiedykolwiek jestem na rowerze, robię to w ciągu 2,5-3 godzin. Najdłuższe wycieczki, jakie robię, trwają jednak do 6 godzin. Oczywiście współczuję mojej żonie, zostawiając ją samą na kilka godzin co drugi dzień! 24 października 2009 roku zmierzyłem na moim Suunto milion metrów wysokości Kiedy 4 dni później pobrałem dane, miałem już 1 007 000 metrów wysokości. Chciałem dodać 2 miliony metrów wysokości, a potem przestać – przynajmniej tak powiedziałem. Kiedy pobrałem dane, było już 2 007 000 metrów wysokości, więc chyba muszę kontynuować. 2 miliony metrów wysokości to w rzeczywistości 2000 kilometrów To po prostu szaleństwo, prawda? Zajęło mi to tylko 5 lat, żeby osiągnąć mój pierwszy milion metrów wysokości, więc może jeśli będę zdrowy, uda mi się osiągnąć trzy miliony. Zła pogoda nigdy nie była dla mnie wymówką Podczas jednej z wycieczek patrzyłem na swój telefon komórkowy, gdy nagle piorun uderzył tak blisko mnie, że telefon wypadł mi z ręki. Przeważnie ćwiczę sam Ponieważ uwielbiam wsiadać na rower tuż przed domem. Czekanie, aż inni skończą pracę, lunch lub po prostu lepsze warunki, nie jest dla mnie. Jeśli jadę z kumplem, zazwyczaj jest on ode mnie młodszy o 20-30 lat, żeby mógł dotrzymać mi kroku. Właśnie skończyłem 70 lat Ale myślę, że za 20 lat nadal będę jeździł na rowerze.
SuuntoClimbJanuary 26 2018
Figure out your training zones and supercharge your fitness

Określ swoje strefy treningowe i zwiększ swoją sprawność

Kluczowymi składnikami poprawy kondycji są częstotliwość, czas trwania i intensywność. Częstotliwość i czas trwania są łatwe do zrozumienia, ale intensywność treningu jest nieco bardziej skomplikowana. Jak ciężko jest ciężko? I dlaczego powinno mnie to obchodzić? Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej o strefach intensywności i ich definiowaniu. To, że Janne Kallio pracuje w Suunto nad nowymi koncepcjami produktów i rozwiązań, nie powinno nikogo dziwić – w końcu triathlon to jego pasja. Nie dziwi nas również to, że jego książka (Treenaa tehokkaasti, obecnie dostępna tylko w języku fińskim) może pomóc Ci nauczyć się, jak korzystać z technologii, aby poprawić swoje wyniki wytrzymałościowe. Ale co jest najbardziej zaskakujące? Korzystanie ze stref treningowych jest proste. „Trening nie musi być skomplikowany” – mówi Kallio. „Kluczowym aspektem osiągania postępów w sprawności fizycznej jest zdolność do zwiększania obciążenia fizycznego w dłuższym okresie czasu. Badania pokazują, że dla osób, które dopiero zaczynają trenować, najłatwiejszym sposobem na postęp jest po prostu dodanie jednej sesji treningowej w tygodniu. Bieganie trzy razy w tygodniu zamiast dwóch poprawi sprawność fizyczną”. Jednak po przekroczeniu pewnego limitu samo bieganie nie wystarczy. „Prędkość biegu wzrasta dość liniowo na wszystkich dystansach do około 60–70 km na tydzień. Po tym czasie korelacja nie jest już tak silna. Kiedy trenujesz ponad 100 km na tydzień, Twoja prędkość biegu niekoniecznie staje się szybsza”. Kallio wyjaśnia, że ​​dodanie objętości do treningu pomaga tylko do pewnego momentu. Później, aby stać się szybszym, trzeba skupić się na innych rzeczach, takich jak właściwy rozkład intensywności treningu. „Dość powszechnym modelem treningowym jest tzw. model spolaryzowany, w którym duża część, tj. 80% treningu, odbywa się aerobowo, a mała część treningu o wysokiej intensywności. Aby postępować zgodnie z tym modelem, trzeba być świadomym swoich poziomów intensywności”. Ale co właściwie oznacza intensywność? Trening o różnej intensywności obciąża organizm na różne sposoby i prowadzi do różnego rodzaju adaptacji fizjologicznej. Podczas lekkiego lub umiarkowanego wysiłku energia jest dostarczana przez układ oksydacyjny, spalając tłuszcz i węglowodany, a poziom mleczanu we krwi pozostaje taki sam jak w spoczynku (0,8–1,5 mmol/l). Wraz ze wzrostem intensywności w mięśniach zaczyna gromadzić się kwas mlekowy. Ciało nadal jest w stanie go wydalić, ale poziom mleczanu wzrasta powyżej poziomu spoczynkowego. W terminologii treningowej jest to próg tlenowy (zwykle oznaczony jako 1,5–2,0 mmol/l). Jeśli intensywność ćwiczeń wzrośnie jeszcze bardziej, w pewnym momencie układ sercowo-naczyniowy nie będzie w stanie dostarczyć mięśniom wystarczającej ilości tlenu, a kwas mlekowy zacznie gromadzić się w mięśniach szybciej, niż można go usunąć. Ten punkt nazywa się progiem beztlenowym (zwykle około 4,0 mmol/l). Na podstawie tych wartości zdefiniowano pięć stref. Strefy 1 i 2 znajdują się poniżej progu tlenowego. Strefy 3 i 4 pomiędzy progami tlenowymi i beztlenowymi. Strefa 5 znajduje się powyżej progu tlenowego. (Niektóre modele oparte na strefach dzielą strefę 5, aby dopasować dedykowany trening sprinterski/eksploatacyjny do tej intensywności.) Strefa 1 przeznaczona jest na regenerację oraz rozgrzewkę/schładzanie, strefa 2 na długie sesje wytrzymałościowe, strefa 3 na ćwiczenia w tempie, strefa 4 na interwały o wysokiej intensywności, a strefa 5 na maksymalne wysiłki VO2 max. Strefy intensywności są powszechnie definiowane na podstawie tętna, tempa biegu lub mocy kolarskiej. W zależności od osobistych preferencji, rodzaju treningu i dostępnego sprzętu można używać dowolnego z tych modeli w swoim treningu. Jak określić swoje osobiste strefy tętna? Ważne jest, aby znać swoje strefy, aby móc przestrzegać planu treningowego i zachować strukturę treningu. „Bez tej wiedzy łatwe biegi często stają się zbyt trudne, a trudne nie są wystarczająco trudne. Strefy pomagają zrozumieć i zaangażować się w to, co masz robić” — mówi Janne Kallio. Istnieją trzy podstawowe sposoby określenia stref tętna: oszacowanie na podstawie maksymalnego tętna, badanie terenowe i badanie laboratoryjne. Janne mówi: „Statystycznie rzecz biorąc, szacunki oparte na maksymalnym tętnie są ważne, ale jak wiemy, różnice indywidualne są duże, szczególnie w przypadku progu beztlenowego. Pierwszym wyzwaniem jest oszacowanie maksymalnego tętna, a następnie procent tego, aby ustalić właściwy poziom progu beztlenowego. Procent jest również szacunkiem”. „Oszacowanie maksymalnego tętna jest dobrym punktem wyjścia. Po kilku naprawdę ciężkich treningach zdecydowanie dobrze jest aktualizować maksymalne tętno na podstawie osobistych doświadczeń. Ale dla sportowca zorientowanego na cel potrzebne są dokładniejsze wartości”. Najlepszym sposobem na poznanie swoich osobistych stref tętna jest wykonanie testu VO2 max z analizą mleczanu we krwi w laboratorium. Nie jest to jednak konieczne dla każdego sportowca. Możesz uzyskać dobry pogląd na swoje osobiste strefy intensywności za pomocą dość prostego testu terenowego: Po dobrej rozgrzewce biegnij przez 30 minut w tempie wyścigowym. Po 10 minutach testu naciśnij przycisk lap na swoim Suunto. Po teście użyj średniego tętna z 20-minutowego okrążenia jako swojego progu beztlenowego. Biegnij mocno przez całą pół godziny, ale nie zaczynaj zbyt ostro. Po wykonaniu tego testu kilka razy nauczysz się lepiej ustalać tempo. „Po ustaleniu progu beztlenowego nadszedł czas na wykonanie pewnych obliczeń. Istnieje kilka opublikowanych badań na temat tego, gdzie poziom tlenowy pasuje do progu beztlenowego” — mówi Janne. „Dobrze jest zrozumieć, że dokładny próg beztlenowy jest podstawą dobrego rozkładu stref”. Strefa 5: Powyżej progu beztlenowego. Strefa 5 kończy się przy maksymalnym tętnie Strefa 4: 94–99% progu beztlenowego. Górna granica strefy 4 to próg beztlenowy Strefa 3: 89-93% progu beztlenowego Strefa 2: 83-88% twojego progu beztlenowego. Górna granica strefy 2 to twój próg tlenowy Strefa 1: <82% progu beztlenowego. Strefa 1 zaczyna się od tętna spoczynkowego. Należy pamiętać, że podane wartości procentowe odnoszą się do progu beztlenowego, a nie do maksymalnego tętna. Istnieją również inne modele strefowe, których możesz użyć. Na przykład niektóre modele strefowe umieszczają Twój próg beztlenowy w strefie 4, a w niektórych modelach strefa 1 nie zaczyna się od tętna spoczynkowego, ale powyżej niego przy 55% tętna maksymalnego. Kallio twierdzi, że to nie jest najważniejsze – chodzi o koncepcję: „Trzeba zrozumieć, że rolą stref jest zapewnienie treningu o różnej intensywności”. Różne aktywności, różne strefy intensywności „Dobrze jest też wiedzieć, że strefy tętna różnią się nieznacznie w różnych sportach wytrzymałościowych. Aktywności, w których pracuje więcej mięśni, wymagają również więcej tlenu, co oznacza, że ​​próg beztlenowy jest wyższy w tych sportach. Osiągniesz swój próg beztlenowy wcześniej w pływaniu niż w kolarstwie, bieganiu lub biegach narciarskich – w tej kolejności” – przypomina nam Janne. „Więc jeśli jesteś, powiedzmy, kolarzem i biegaczem, powinieneś przetestować i określić swoje strefy dla każdego ze sportów, aby prawidłowo ukierunkować intensywność treningu”. To tylko jeden z przykładów, jak odrobina wiedzy może pomóc bardzo – i to bardzo. DOWIEDZ SIĘ, JAK KORZYSTAĆ ZE STREF INTENSYWNOŚCI SUUNTO VERTICAL Obraz główny © Philipp Reiter
SuuntoClimb,SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSki,SuuntoSwimJanuary 18 2018
How do you train, Kilian Jornet?

Jak trenujesz, Kilian Jornet?

Kilian Jornet spędził dużo czasu w górach odkąd był dzieckiem i trenował, aby się poprawić, odkąd był nastolatkiem. Wszystkie godziny, dni i lata treningu uczyniły go jednym z najlepszych sportowców all mountain w historii. Niezależnie od tego, czy biega, jeździ na nartach czy wspina się, Kilian bije rekordy, wygrywa wyścigi i inspiruje innych. Kilian, w filmie mówisz: „Jeśli nie odczuwasz przyjemności podczas treningu, nigdy się nie poprawisz!” Co sprawia, że ​​trening jest dla Ciebie przyjemny? Nie trenujesz, żeby się dobrze bawić, ale żeby się rozwijać, osiągać cele lub się adaptować, ale ważne jest, żeby sprawiać przyjemność wykonując czynność, którą wykonujesz, żeby łatwo spędzić ten czas. Uwielbiam jeździć na nartach i biegać, a także przebywać w górach i sprawia mi to przyjemność, kiedy to robię, i jest to część mojego treningu. Jak zamienić trudne dni w dobre? Czasem po prostu przełączasz się w tryb pracy, słuchasz muzyki w słuchawkach i patrzysz, jak zegarek odlicza czas i metry, które musisz zrobić tego dnia. Czasem jest to trudniejsze niż przyjemne, ale ważne jest, aby to zrobić. Dobry lub zły dzień to nie jest ani przyjemny, ani nie przyjemny. Niektóre sesje treningowe mogą być trudne i przyjemne, przyjemne, ale nie trudne, trudne i nie przyjemne lub nie przyjemne i nie trudne. Dobre lub złe zależy od tego, co poprawiłeś lub czego się nauczyłeś, czego doświadczyłeś. Jak zmieniło się Twoje szkolenie na przestrzeni ostatnich 10 lat? Niewiele w dużych liniach, lubię zasady treningu, które stosuję, takie jak ilość ponad jakość i konkretny trening. Wydaje się, że działają w moim przypadku. Staram się być otwarty i szukać nowych sposobów na trening i testowanie różnych rzeczy. Jak można być szybkim w krótkich biegach, takich jak kilometry w pionie, i w superdługich ultramaratonach? Trenuj różne sytuacje, trenuj długie dni, niektóre krótkie. Wymaga to dużo czasu (lat) i czasu (godzin rocznie), aby wykonywać wszystkie różne rodzaje treningów. Jakie są Twoje mocne strony? W zakresie zdolności fizycznych, szybkości regeneracji i VO2 max. Wtedy psychologicznie mogę wejść w stan nieemocjonalny, który pomaga mi w sytuacjach stresowych. Teraz także moje doświadczenie. Co chciałbyś jeszcze udoskonalić? Wiele rzeczy. Ważne jest, aby pracować nad poprawą zarówno słabych, jak i mocnych stron. Na czym skupiasz się w tym roku? Głównie rehabilitacja i rekonwalescencja po operacji barku, którą miałem w październiku. Potem zobaczę, jak to pójdzie. Kilka lat temu miałem upadek na nartach i zwichnąłem oba barki. Od tego czasu zwichnąłem je kilka razy i wiedziałem, że w pewnym momencie muszę poddać się operacji. Tak naprawdę nie poświęcam temu zbyt wiele uwagi, po prostu staram się być w dobrej formie i dostosowywać się do kolejnego celu, którym może być krótki lub długi bieg narciarski, bieg terenowy lub wspinaczka górska. Co motywuje Cię do ciągłego pokonywania własnych ograniczeń? Uważam, że dobrze jest znać siebie. Obejrzyj film Kiliana „Jak trenować (ponownie i ponownie)” Kilian Jornet rozpoczął treningi w dniu swoich narodzin. Góry były jego placem zabaw i nie zdając sobie z tego sprawy, stworzył własną filozofię treningu opartą na powtarzaniu, próbowaniu i porażce. Obejrzyj film Kiliana How do I train now!
SuuntoClimb,SuuntoRun,SuuntoSkiJanuary 09 2018
Dream lines

Linie marzeń

Zastanawiam się, czy mógłbym...? Wypełnij... jakimkolwiek wyzwaniem, a to będzie początek czegoś wspaniałego. Nie twierdzę, że każde marzenie, jakie kiedykolwiek miałem, spełniłem. Nawet blisko. Ale marzenia, które zrealizowałem, tak wiele dla mnie znaczą. To one uczyniły mnie tym, kim jestem, i pomogły mi dotrzeć tam, dokąd zmierzam. Moje marzenia o górach są nieskończone. Są linie, po których śniłem, że jeździłem na nartach tak wiele razy, że czasami zastanawiam się, czy rzeczywiście je zjechałem. Serio. Czasami, gdy głęboko wchodzę w sen o jeździe na nartach po linii, mogę poczuć adrenalinę i ekscytację, wiedząc, jakie uczucia towarzyszyłyby mi podczas zjeżdżania na takiej linii. Te sny podtrzymują mnie na duchu przez wiele godzin, gdy wspinam się na stoki górskie, często przeskakuję między realizacją snu, po którym jestem, a zastanawianiem się nad przyszłymi liniami, po których mógłbym jeździć na nartach. Zachodnia ściana Mount Macdonald, jedna z wymarzonych linii Grega. Możliwy zjazd na nartach? (Zdjęcie Bruno Longa) Są linie marzeń, które są realistyczne, a potem te, które nie są… cóż, może nie… i to jest zabawne, w miarę jak nasze umiejętności się rozwijają, to, co kiedyś było nieosiągalną linią, nagle staje się możliwe. A potem inne linie marzeń również mogą stać się rzeczywistością. Wyraźnie pamiętam, kiedy moja pierwsza wymarzona linia narciarska stała się rzeczywistością i jak bardzo mnie to satysfakcjonowało. W 1998 roku uczyłem się jeździć na nartach poza trasami, gdy ktoś wskazał na Aymers Couloir na Mount Temple w kanadyjskich Górach Skalistych. Wspomniał, że ludzie właśnie zjeżdżali na nartach tą linią. Spojrzałem w górę i w górę i zobaczyłem ten szalenie wyglądający żleb, który zaczynał się na grzbiecie największej góry, jaką kiedykolwiek widziałem. Wydawało się niemal niemożliwe, aby taka linia nadawała się do jazdy na nartach. I moje marzenie się zaczęło. Przez lata rozwijałem swoje umiejętności skialpinistyczne, zawsze z tym dręczącym wspomnieniem wymarzonej linii w Górach Skalistych. Wiosną 2005 roku moje umiejętności były wystarczająco dobre, moja wiedza wystarczająco solidna, a moi partnerzy gotowi. Wyruszyliśmy w stronę tego imponującego żlebu i w chwili, gdy dotarłem do wachlarza linii, wiedziałem, że rozłożę plecak z butami na całej długości. Miałem tyle energii z lat marzeń o odwiedzeniu tego miejsca, że ​​nic nie mogło mnie powstrzymać. 900-metrowy żleb nie mógł zatrzymać mojego niekończącego się pchania, głęboki na udo śnieg nie był wystarczający, aby przekonać mnie do zawrócenia, żyłem swoim marzeniem. Stojąc na szczycie mogłem zastanowić się nad wszystkimi postępami, które pozwoliły mi rozwinąć się z początkującego narciarza backcountry, który nie mógł uwierzyć, że ta trasa jest możliwa, w kogoś, kto miał umiejętności i siłę, aby dotrzeć na szczyt, i z tymi wspaniałymi myślami w mojej głowie przechyliłem szalę i zjechałem w dół. Sprawdzamy potencjalne zjazdy w Stiftons w Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie. (Zdjęcie: Bruno Long) Każdego dnia, kiedy zwiedzam okolicę, zawsze patrzę i się zastanawiam. Na pewno na wiele tras nigdy nie zjadę, ale jeśli choć 10% z nich stanie się rzeczywistością, to będę szczęśliwy. Rogers Pass to moje ulubione miejsce od 19 lat i nigdy nie chodzę nigdzie bez patrzenia w górę na potencjalne miejsca, których jeszcze nie odwiedziłem. Uwielbiam jeździć na nartach po „Ramp”, ale co z tą linią powyżej, która kończy się klifami? Jest tak podobna do Ramp, że wymaga tylko trochę pracy z liną na końcu. Albo co z West Line przy Mount Macdonald, czy kiedykolwiek zapełni się na tyle, żebyśmy mogli się tam wybrać? A co z tą linią na Siftons, czy powinniśmy tam pojechać jutro? Marzenia są nasionami przygody. Nigdy nie przestawaj marzyć. Aby przygotować się do wymarzonej linii, obejrzyj „7 sztuczek terenowych” Grega, bez których (dosłownie) nie może się obejść. Wszystkie obrazy autorstwa Bruno Longa
SuuntoSkiJanuary 07 2018
You haven’t understood free diving until you’ve read this

Nie zrozumiesz nurkowania swobodnego, dopóki tego nie przeczytasz

Will Trubridge, legenda nurkowania swobodnego, napisał swoje wspomnienia – jest to głęboka analiza jednego z najciekawszych żyć w historii. Nurkowanie swobodne nie jest, jak można by się spodziewać, podróżą metrów lub minut – to podróż życia. Podczas gdy w globalnej skali odległości i czasu, wyprawy nurka swobodnego na względnie najpłytsze głębokości oceanów są niewielkie – pozycja, w jakiej trzeba się znaleźć, aby wykonać takie nurkowanie, wymaga ogromnego poświęcenia, cierpliwości, treningu i czasu. Niewielu potrafi opowiedzieć tę podróż lepiej niż mistrz świata William Trubridge. W swojej nowej książce Oxygen zaprasza nas do towarzyszenia mu w podróży jego życia i uwierzcie nam, gdy wam powiemy, jaka to była podróż. Nazwanie jego dzieciństwa „nieortodoksyjnym” byłoby lekceważeniem, a może nawet uprzejmością – urodzony w Anglii, z rodziców-włóczęgów, podróżował po świecie zanim nauczył się chodzić. Jeśli chodzi o to, to musiał nauczyć się chodzić dwa razy. Pierwszy raz na łodzi – a drugi raz, gdy ziemia nie poruszała się pod jego stopami. Ze starszym bratem i rodzicami przemierzyli świat, zatrzymując się na Galapagos, Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, Południowym Pacyfiku i innych wyspach. Bywały chwile, gdy nie widzieli lądu przez miesiące – w tym 5500-kilometrową przeprawę na Markizach. Obsesja na punkcie głębin pojawiła się wcześnie. Nurkowanie było koniecznością życia na łodzi. Wspomina, że ​​był pod wrażeniem ojca, który nurkował na głębokość 18 m, aby pracować przy kotwicy łodzi. Kiedy spotkali inną rodzinę na łodzi, prowadzoną przez Francuza o imieniu Benoît, który potrafił nurkować na głębokość 27 m, ta głębokość wydawała się najgłębsza, jaką można osiągnąć w morzu. William nie wiedział, że będzie próbował nurkować na cztery razy większą głębokość parę dekad później. Will usiadł, aby napisać książkę – przez kilka godzin dziennie, przez wiele miesięcy po zachęcie przyjaciół i agenta Jasona Chambersa . Jego długotrwała fascynacja słowem pisanym – czymś, w co zagłębia się na kartach swoich wspomnień – ale długi format był czymś jeszcze nieprzetestowanym. Jedno powinno być jasne: chociaż można się wiele nauczyć o tym sporcie, to nie jest to poradnik na temat nurkowania swobodnego. „Starałem się napisać to w sposób, który wyjaśniłby ten sport tym, którzy nie zetknęli się z nurkowaniem swobodnym, dając przedsmak tego, jak piękne i spokojne ono jest” – mówi Will. „Starałem się również zamieścić opisy, które mogłyby pozwolić innym nurkom swobodnym poczuć moje podejście, sposób, w jaki trenuję, i dlaczego trzymam się tego sportu”. Kręte strony prowadzą czytelnika zarówno przez dni życia Willa, jak i głębiny jego nurkowań, zagłębiając się zarówno w jego nastawienie, by je wykonać, jak i w ryzyko związane z przebywaniem pod wodą oraz w to, jak nurkowanie swobodne odbywa się głównie w jego głowie. Dla kogoś, kto już zasmakował głębin lub kogoś, kto chce, jest to lektura obowiązkowa. Książkę Willa znajdziesz w wersji papierowej lub jako e-book na Amazon.com .
SuuntoDiveDecember 22 2017
Emelie's off-season

Poza sezonem Emelie

„Dla nas, Skandynawów, podróżowanie na Teneryfę jest naprawdę łatwe dzięki bezpośrednim lotom. Sama wyspa ma wiele różnorodności: plaże, zielone lasy i jałowe góry. Ma wszystko. Naprawdę mi się tu podoba”, mówi Emelie. Poranny bieg po plaży. Jednak okres poza sezonem w Emelie nie jest poświęcony wyłącznie relaksowi. „Usłyszałem o tym biegu około pięć lat temu, kiedy byłem tutaj na wyspie. Byłem naprawdę zmęczony po wyścigu i miałem tydzień na relaks, więc nie mogłem wtedy tego zrobić”. Suunto Spartan Emelie jest gotowy na trasę 0-4-0. „Fascynujące jest próbowanie szybkiego czasu na górskich trasach. Chcę sprawdzić, czy potrafię to zrobić szybko, a jeśli potrafię, to świetnie. Ale jeśli nie, to i tak będzie to świetny dzień!” Obejrzyj film i poznaj historię wakacji Emelie na Teneryfie.
SuuntoRunDecember 19 2017