Suunto Blog

D.I.E.T (disaster imminent every time?), and three unchanging principles of nutrition for athletes

DIETA (katastrofa nieunikniona za każdym razem?) i trzy niezmienne zasady odżywiania dla sportowców

Jaka jest różnica między zdrowym odżywianiem a właściwym odżywianiem? Dla sportowca, przedsiębiorcy, trenera i eksperta ds. żywienia dr Ricka Kattoufa II to pytanie trafia w samo sedno debaty na temat odżywiania. „Istnieje ogromna różnica między zdrowym odżywianiem a właściwym odżywianiem” – mówi Kattouf. „Istnieje ogromna różnica między karmieniem ciała a dostarczaniem mu paliwa. Mówię ludziom, żeby przestali jeść zdrowo, a oni wpadają w panikę”. Rick zaprojektował własną linię suplementów diety . © Rick Kattouf Przykładem tego, co Kattouf nazywa zdrowym posiłkiem, jest grillowany kurczak na łożu z zieleniny lub miska warzyw, fasoli z odrobiną tofu. Podczas gdy Kattouf zgadza się, że te posiłki są zdrowe, mówi, że to nie czyni ich właściwymi. Jedzenie właściwie to inna sprawa. Kattouf ma kwalifikacje, które potwierdzają jego perspektywę żywienia sportowców: podczas czterech lat studiów przedmedycznych i czterech lat nauki optometrii dowiedział się o fizjologii człowieka, farmakologii i biochemii. Trzykrotny mistrz kraju w duathlonie w swojej kategorii wiekowej i wszechstronny maniak fitnessu ma również doświadczenie w zakresie wydajności, które potwierdza jego podejście. „Jest wielu ludzi, którzy gonią za jedną dietą za drugą, a ja jestem przeciwnikiem diet” — mówi Kattouf. „Zastrzegłem akronim słowa dieta: disaster imminent every time®. To właśnie jest dieta. Moje zasady żywieniowe nie zmieniły się od czasów studiów. A teraz mam 47 lat. Powód jest taki, że fizjologia człowieka to fizjologia człowieka”. Niezmienne zasady żywienia Ricka Kattoufa Zdjęcie autorstwa Danielle Cerullo na Unsplash Kiedy Kattouf zaczyna trenować nowego sportowca, zawsze zadaje te same trzy pytania: o której godzinie wstają z łóżka, o której godzinie ćwiczą i o której godzinie kładą się spać. Jasne określenie tego jest punktem wyjścia właściwego planu żywieniowego. „Ale na czym większość ludzi próbuje się skupić? Na kaloriach. Nie chodzi o kalorie przyjmowane i kalorie wydatkowane. Chodzi o trzy kluczowe zasady: właściwą częstotliwość tankowania, właściwy czas tankowania i właściwą równowagę węglowodanów, białka i tłuszczu w każdym posiłku i przekąsce”. Zdjęcie autorstwa Briana Ericksona na Unsplash 1. Prawidłowy stosunek Niezależnie od tego, czy trenuje zawodowego sportowca, biegacza w określonej grupie wiekowej czy osobę chorobliwie otyłą, Kattouf stosuje się do tej samej podstawowej zasady dotyczącej posiłków: każdy posiłek powinien składać się w około 50–60 procentach z węglowodanów, w około 15–25 procentach z białka i w między 15–25 procentach z tłuszczu. „Przez dziesięciolecia żyliśmy z tą koncepcją diety o wyższej zawartości białka i niższej zawartości węglowodanów” – mówi. „Węglowodany mają na sobie czapkę głupca i zostały zepchnięte w kąt. Ale co jest jedynym pożywieniem, które mózg może wykorzystać jako paliwo? To cukry, glukoza, węglowodany, a gdy je wyeliminujemy, obniżymy ostrość umysłu i nie osiągniemy pożądanych rezultatów”. Mówi, że to właśnie ta właściwa równowaga „CPF” odgrywa ważną rolę w stabilizowaniu poziomu cukru we krwi, zmniejszaniu gwałtownych skoków i spadków oraz pomaganiu organizmowi w ponownym ładowaniu. Pomagają również w naprawie uszkodzeń mięśni, budowaniu mięśni, chrząstek i kości. Są to „makroskładniki”, co oznacza, że ​​organizm potrzebuje ich dużej ilości (i w odpowiedniej równowadze) w porównaniu do mikroskładników, takich jak witaminy i minerały. „Są trzy rzeczy, o które będziemy pytać siebie przed każdym posiłkiem lub przekąską: co jest moim węglowodanem, co jest moim białkiem, co jest moim tłuszczem. Jeśli odpowiemy na wszystkie trzy pytania, zmierzamy we właściwym kierunku” – mówi Kattouf 2 i 3. Częstotliwość i czas tankowania Te dwa są oddzielne, ale ściśle ze sobą powiązane. Właściwa częstotliwość to taka, jak często jeść w ciągu dnia. Dla optymalnej wydajności Kattouf mówi co dwie i pół do trzech godzin po pierwszej przekąsce po przebudzeniu. „Dawaj swojemu organizmowi paliwo natychmiast po przebudzeniu, nie 30 minut później, nie 60 minut później, tylko natychmiast po przebudzeniu, a następnie co dwie lub trzy godziny w ciągu dnia, w zależności od celu, jaki sobie stawiasz” – mówi Kattouf. Właściwy czas dotyczy tankowania przed, w trakcie i po treningu. Dobrze zbilansowana przekąska bezpośrednio przed treningiem i jedna bezpośrednio po nim to dobry początek. Zwłaszcza dla sportowców wytrzymałościowych tankowanie w trakcie jest równie ważne. Szybki i łatwy w przygotowaniu zbilansowany posiłek Ricka 2/3 szklanki płatków owsianych 1 kromka chleba pełnoziarnistego 1 łyżka masła orzechowego 3 białka jaj Załamanie: 457 kalorii 52% węglowodanów 23% białka 25% tłuszczu CZYTAJ WIĘCEJ ZASILANIE SILNIKA: ZDROWY ROZSĄDEK PODEJŚCIA DO ŻYWIENIA TANKOWANIE SILNIKA: ROZMOWA O ŻYWIENIU Z ULTRABIEGACZKĄ LUCY BARTHOLOMEW TANKOWANIE SILNIKA: ROZMOWA O ŻYWIENIU Z TRIATLOLISTKĄ MEL HAUSCHILDT TANKOWANIE SILNIKA: ROZMOWA O ŻYWIENIU Z BIEGACZKĄ SZLAKOWĄ EMELIE FORSBERG Główne zdjęcia autorstwa rawpixel i Eaters Collective na Unsplash
SuuntoRide,SuuntoRunDecember 04 2018
The data rules! A pro triathlete’s data driven training approach

Dane rządzą! Profesjonalny triathlonista, którego podejście treningowe opiera się na danych

Kanadyjski triathlonista Cody Beals wykorzystuje swoje umiejętności analityka danych do zbierania, badania i optymalizacji swojego treningu. Biorąc pod uwagę jego ostatnie wyniki, podejście to się opłaca. Kiedy Cody Beals został triathlonistą, kolarstwo było jego najsłabszą dyscypliną. W liceum był gwiazdą okręgu w biegach przełajowych i dobrym pływakiem. Ale kolarstwo nie było jego mocną stroną. Teraz jest odwrotnie – kolarstwo jest jego najmocniejszą dyscypliną. I to podejście do treningu oparte na danych zrobiło różnicę. Jako dowód, 28-latek z Guelph w Ontario wygrał dwa pełne Ironmany, pierwszy i drugi w swojej karierze. Podczas pierwszego Ironman Mont Tremblant ustanowił rekord trasy rowerowej i ogólnej. „Podjąłem świadomy proces odkrywania, jak podnieść moją jazdę na poziom światowej klasy” – mówi Beals. „Najważniejszą rzeczą było zdobycie miernika mocy – to było ogromne odkrycie! Marnowałem mnóstwo czasu na rowerze, po prostu delikatnie pedałując. Dzięki miernikowi mocy nauczyłem się, jak sprawić, by każda minuta mojej jazdy się liczyła”. © Welle Media Beals zawsze był maniakiem danych. Był najlepszy w swojej klasie w liceum i najlepszy na prestiżowym kierunku fizyki na uniwersytecie. Wtedy zaczął niemal obsesyjnie gromadzić i analizować dane. „Stworzyłem własną, gigantyczną tabelę kalkulacyjną, aby śledzić każdy aspekt mojego życia” – mówi. „Mój sen, mój nastrój, mój trening – wszystko. To było, gdy byłem sportowcem trenującym samodzielnie. Mimo że popełniałem błędy, podejście oparte na danych zawsze było czymś, w co wierzyłem”. Po studiach Beals pracował w statystyce i analizie danych, wykorzystując swoje opanowanie tych umiejętności do optymalizacji treningu. Jego trener, David Tilbury-Davis , podziela filozofię treningu opartą na danych, a obaj pracują razem na tej podstawie. Wszystkie treningi pływania, jazdy na rowerze i biegania Bealsa są mierzone i monitorowane. „Dane opowiadają najbardziej przekonującą historię” – mówi. Analiza danych pomogła Bealsowi również na inne sposoby. Posiadanie Suunto 9 do rejestrowania jego treningów pokazuje Bealsowi, co naprawdę dzieje się podczas tych biegów, a nie tylko to, co myśli – dwie bardzo różne rzeczy. Postrzegany wysiłek niekoniecznie oznacza dobrą wydajność. „Dzięki danym dowiedziałem się, że to, jak się czujesz w związku z czymś, czasami nie ma nic wspólnego z tym, jak naprawdę sobie radzisz” — wyjaśnia Beals. „To, jak się czuję, to kolejny punkt danych, ale nie jest najważniejszy. W przypadku braku danych o mocy, tempie lub tętnie pozostajesz w niepewności. Trener może zapewnić część weryfikacji rzeczywistości, reszta weryfikacji rzeczywistości pochodzi z tych urządzeń i zbieranych przez nie danych”. © Welle Media Choć to, jak czuje się podczas treningu, nie jest najważniejszym czynnikiem, to z drugiej strony jest to potencjalnie znaczący punkt danych. Bycie wniebowziętym niekoniecznie jest dobrym znakiem, podczas gdy przeciętne samopoczucie nie zawsze jest złym znakiem. „Podoba mi się, że Suunto 9 podpowiada, jak się czujesz po każdym treningu” – mówi. „To coś, co zacząłem uważniej monitorować. Dowiedziałem się, że w wielu moich najlepszych blokach treningowych, przy prawie każdym treningu, czuję się bardzo średnio. „Ludzie zakładają, że jeśli dajesz z siebie wszystko przed Ironmanem, to czujesz się świetnie po każdym treningu, a niektórzy mogą nawet zakładać, że jesteś tak zmęczony i wyczerpany, że każdy trening jest brutalnie trudny. „Prawda jest taka, że ​​kiedy wstawiam najlepsze bloki treningowe, jestem po prostu bardzo stabilny. Każdy dzień jest raczej zwyczajny. Nie robię epickich sesji treningowych. Mój nastrój nie zmienia się gwałtownie. To po prostu codzienna stałość”. Te i inne spostrzeżenia pomagają Bealsowi i jego trenerowi uniknąć syndromu przetrenowania, który według Bealsa zbyt często jest oznaką honoru w świecie triathlonu. „To jest w pewnym sensie święto, gdy sportowcy mogą się przemęczyć na treningu, ale powiem ci, że każdy idiota może się przetrenować” — mówi Beals. „Najtrudniejszą częścią jest celowe, metodyczne stosowanie obciążenia treningowego i z drugiej strony regeneracja, aby osiągnąć swój prawdziwy potencjał”. Zdjęcie główne: © Ventum CZYTAJ WIĘCEJ: ZNISZCZENIE SWOICH DEMONÓW: PODRÓŻ PROFESJONALNEGO TRIATLELTY W CELU ZNALEZIENIA RÓWNOWAGI
SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSwim,SuuntoTriNovember 29 2018
Fuelling the engine: talking nutrition with Emelie Forsberg

Tankowanie silnika: rozmowa o odżywianiu z Emelie Forsberg

Dla coraz większej liczby osób odżywianie nie jest już tylko kwestią tego, co spożywamy, ale także tego, skąd ta żywność pochodzi i jak została wyprodukowana. Kiedy nie jest w górach, Emelie można znaleźć w jej ogrodzie lub przy przygotowywaniu pysznych posiłków. © Matti Bernitz Jedzenie sezonowe Dla szwedzkiej mistrzyni biegów górskich Emelie Forsberg zrównoważony rozwój odgrywa ważną rolę w podejmowaniu decyzji dotyczących diety. Z tego powodu Forsberg odżywia się sezonowo. „Zimą na przykład staram się nie kupować owoców ani niczego sprowadzanego z odległych miejsc” — mówi. „Dla mnie pory roku to coś, przez co trzeba przejść”. Jesień, jak mówi, to czas, aby zacząć spędzać więcej czasu w domu, myśleć, czytać i rozmyślać, zwalniając po lecie. Zima, jak mówi Forsberg, to czas dbania o siebie, odpoczynku i doładowywania baterii. Wiosna to czas przebudzenia, wychodzenia z hibernacji i wykorzystywania większej ilości energii. Lato to czas zabawy i intensywności. Forsberg je różne potrawy w każdym sezonie. „Naprawdę lubię jeść zimą” – mówi. „Na śniadanie jem owsiankę z jagodami na wierzchu. Mieszkam w Skandynawii, gdzie mamy dużo jagód i zieleniny, a także dużo ziół. Zimą jemy dużo ziemniaków. Najlepiej jeść ziemniaki z oliwą z oliwek i solą! Latem jemy koktajle, więcej sałatek i zimniejsze potrawy”. Prosto z ziemi Forsberg jest również zapalonym ogrodnikiem. Jej marzeniem jest stać się tak samowystarczalną, jak to możliwe. Zielone warzywa liściaste, fasola, ziemniaki, jagody, marchewki, cokolwiek chcesz, Forsberg to uprawia. Ogrodnictwo, praca z ziemią, bycie w harmonii z porami roku to dla Forsberg forma duchowości. Uważa, że ​​im świeższe, tym lepsze. © Kilian Jornet Zrelaksowane jedzenie Słuchanie swojego ciała jest ważną częścią tego, jak się odżywia, a nie przestrzeganie planów posiłków. „Nigdy nie mam planu posiłków” — mówi. „Na początku trzeba wejść w rutynę, ale teraz nawet o tym nie myślę. Trzeba po prostu używać wyobraźni. Niektórzy ludzie są opętani zdrowym odżywianiem. Ja taka nie jestem. Jestem zrelaksowana w sposobie, w jaki jem”. Moc fasoli Jest wielką fanką fasoli i przyznaje, że je ją przynajmniej raz dziennie. „Nawet ciasta i ciasteczka fasolowe” – śmieje się. „Jak wszystko, co fasolowe – 10 różnych rodzajów fasoli, pięć różnych rodzajów soczewicy! Kiedy jesteś wegetarianinem, ważne jest, aby wiedzieć, skąd czerpiesz białko”. Łatwe, gotowe posiłki Forsberg przechowuje w zamrażarce mnóstwo jedzenia, w tym kotlety z fasoli. Jeśli ma to być pracowity tydzień, w poniedziałek przygotuje duży posiłek i przechowa go, aby zjeść go później w tygodniu. „Lubię mieć zapasowe posiłki. „Robię też pesto ze wszystkiego, z każdego rodzaju zieleni, nawet z wierzchołków marchwi” – ​​mówi. „Trochę czosnku, oliwy z oliwek, słonecznika, orzechów i nasion, i jem to z makaronem. Właśnie jadłam to z makaronem z fasoli! Sałatka z kotlecikami z marchewki i soczewicy Sałatka (zielona sałata, rukola, marchew, buraki, brukselka i cebula z ogrodu) Kotlety: 3 marchewki starte na tarce 4 dl czerwonej soczewicy; lekko ugotowanej, może być trochę twarda. 1/2 cebuli 2 łyżki tahini trochę pietruszki chili, sól i czarny pieprz Wymieszaj wszystko razem i usmaż lub upiecz w piekarniku! Zdjęcie główne: Zdjęcie autorstwa Blair Fraser na Unsplash .
SuuntoAdventure,SuuntoClimb,SuuntoRide,SuuntoRun,SuuntoSki,SuuntoSwimNovember 22 2018
Why yoga is the perfect complement to freediving ... and vice versa

Dlaczego joga jest idealnym uzupełnieniem nurkowania swobodnego... i odwrotnie

Kate Middleton uczy nurkowania swobodnego i oferuje kursy dla nauczycieli jogi. © Heather Bonker Mieszkając na Gili Trawangan, małej wyspie niedaleko Bali, Kate Middleton spędza dni na uprawianiu nurkowania swobodnego, uprawianiu jogi, pisaniu poezji i szkoleniu nauczycieli jogi. To wymarzone życie w raju. Ale trening do nurkowania swobodnego wymaga skupienia i dyscypliny. Middleton regularnie bierze udział w elitarnych zawodach nurkowania swobodnego, takich jak Vertical Blue, i zdobywa zwycięstwa i nowe rekordy. Praktyka jogi pomaga jej zachować spokój, giętkość i siłę. „Być może największą atrakcją freedivingu jest spokój, który daje całkowite zanurzenie się w naturze” – mówi Middleton. „Można to nazwać jednością, obecnością, połączeniem lub „stanem jogi”. W sercu zarówno jogi, jak i freedivingu leży dar jednoczesnego kontaktu ze światem wewnętrznym i zewnętrznym”. © Mike Board Nie chodzi tylko o fantazyjne pozy Joga obejmuje znacznie więcej niż tylko pozycje fizyczne, zwane asanami, najczęściej z nią kojarzone. Oprócz asan istnieją również pranajama i dhyana, ćwiczenia oddechowe i medytacja. Każda z nich odgrywa kluczową rolę, mówi Middleton. Asana, czyli praktyka fizyczna, skutkuje większą siłą fizyczną, elastycznością, mobilnością i świadomością ciała. Pranajama, która tradycyjnie uważana jest za wzmacniającą siłę życiową lub pranę, zwiększa świadomość ciała, elastyczność płuc i tolerancję na CO2. Medytacja sprzyja większej samoświadomości, współczuciu, ciekawości, skupieniu i życzliwości wobec siebie. „Najlepszym sposobem, w jaki joga wspiera moją przygodę z nurkowaniem swobodnym, jest to, że stawia na pierwszym miejscu relację z samym sobą” – mówi Middleton. „Kiedy jest miłość do samego siebie, wszystko jest możliwe. Bez niej nic nie jest przyjemne. „Jeśli pozwolę, aby mój wewnętrzny krytyk prowadził moją sesję nurkowania, żadna głębokość nie będzie wydawała się wystarczająca. Kiedy nurkuję z serca, dla przyjemności bycia w moim ciele i w wodzie, głębokość jest nieistotna i jest to doświadczenie duchowe”. Naciśnij przycisk odtwarzania, aby wziąć udział w prostej lekcji jogi z Kate Middleton Oto trzy powody, dla których joga jest doskonałym uzupełnieniem nurkowania swobodnego: Twoje osobiste laboratorium „Można myśleć o nurkowaniu swobodnym jako o badaniach terenowych, a o macie do jogi jako o laboratorium” — mówi Middleton. „To tutaj, na lądzie, możesz opróżnić wszystkie swoje odkrycia i zacząć je sortować lub pozwolić im uporządkować się same, oddech po oddechu”. Lepsze wstrzymywanie oddechu „Jeśli wolisz proste i jasne spojrzenie na jogę dla ruchu freedivingu, weź pod uwagę fakt, że nie możemy być jednocześnie spokojni i zestresowani. Joga zmniejsza stres, co obniża tempo metabolizmu i zużycie tlenu. Więcej jogi skutkuje zatem dłuższym wstrzymywaniem oddechu. Będziesz także miał bardziej komfortowe wstrzymywanie oddechu i dłuższe nurkowania. O tak, i trudno jest się dobrze bawić, czując się spiętym, więc więcej jogi równa się większej zabawie!” Poznaj lepiej swoje ciało „Joga uczy również większej świadomości ciała. Możemy to rozbić na interocepcję i eksterocepcję; świadomość swojego ciała wewnętrznego i ciała w przestrzeni. Pomaga to dostroić się do tego, jak się czujesz podczas nurkowania, dzięki czemu możesz się zrelaksować w trakcie procesu, a także wiedzieć, kiedy bezpiecznie wynurzyć się na powierzchnię. „Jeśli chodzi o adaptację fizjologiczną, asany jogi są niezwykle skutecznym sposobem na zwiększenie elastyczności płuc, a także mobilności i siły”. Jak zacząć Middleton zaleca znalezienie autentycznego nauczyciela, z którym nawiążesz kontakt i który będzie Cię inspirował. Czasami może to trochę potrwać. Do tego czasu oto cztery wskazówki, jak zacząć: Ucz się online Jeśli jesteś zupełnie nowy w jodze, spróbuj jogi z Middletonem w powyższym filmie. I sprawdź kilka darmowych zajęć online na Youtube lub platformie, takiej jak yogaglo.com. W ten sposób możesz wypróbować kilka stylów i zobaczyć, co ci się podoba. Zacznij powoli Wielu z nas ma tendencję do zbyt szybkiego, zbyt wczesnego popychania. W przypadku jogi może to czasami prowadzić do kontuzji. ​​Nie spiesz się; zacznij delikatnie, naucz się relaksować i dobrze oddychać, zanim spróbujesz bardziej wymagających asan lub sekwencji. Uzyskaj indywidualne podejście Czasami najszybszym sposobem nauki jest nauka w grupach jeden na jeden. W ten sposób masz pełną uwagę nauczyciela i możesz pracować konkretnie wokół swoich celów i wspierać swoje nurkowanie swobodne. Zanurz się Jeśli szukasz wciągającego doświadczenia, idź i naucz się jogi i nurkowania swobodnego z Middleton! Prowadzi ona wyjazdy i obozy szkoleniowe z jogi i nurkowania swobodnego na Gili i Bali. Główne obrazy: © Mike Board Więcej artykułów o jodze i nurkowaniu swobodnym: Powiedz namaste joginowi z wyspy freedivingu Znalezienie harmonii w głębokim, błękitnym morzu Jedna rzecz, której potrzebuje każdy freediver
SuuntoDiveNovember 21 2018
Running every single street in San Francisco – and why the math counts

Bieganie po każdej ulicy w San Francisco – i dlaczego matematyka ma znaczenie

© Max Romey/ Gorączka wędrówek Kiedy Rickey Gates niedawno odwiedził swoje rodzinne miasto w Kolorado, wpadł na kolegę ze szkoły średniej, który biegał w tej samej drużynie biegów przełajowych. Obecnie adiunkt inżynierii lotniczej na University of Maryland College Park, oczy Mike’a Otte’a rozbłysły, gdy Gates opowiedział mu o swoim nowym projekcie biegowym – przebiec każdą ulicę w San Francisco w ciągu sześciu tygodni. „Powinienem był od razu wiedzieć po jego reakcji, że to nie jest prosty problem” – mówi Gates. „To skomplikowany problem. Teraz się tego uczę”. Zdjęcie autorstwa Roberta Bye na Unsplash Podobnie jak wszystkie duże miasta, San Francisco ma gęstą siatkę ulic. Wyzwaniem w planowaniu jest opracowanie sposobu ich prowadzenia, minimalizując jednocześnie powtarzalność. Jeśli zrobisz to źle, odległość szybko się zwiększy. Otte pomógł obliczyć i wyznaczyć skomplikowaną trasę. Całkowity dystans wynosi około 2000 km, nie licząc wszystkich podwojeń tam i z powrotem wymaganych przez Gatesa, aby przebiec każdą ulicę raz. Wyzwanie zwiększają słynne wzgórza i szalone ulice San Francisco. Do tej pory pokonał około 650 km i prawie 20000 m wspinaczki. „Jeszcze nie dotarłem nawet do największych wzniesień i najbardziej stromych ulic” – mówi Gates. „To duży projekt. Bardzo niedoceniłem wyzwania, jakim jest efektywne znajdowanie trasy. Godziny spędza się, próbując zorientować się, w którą stronę iść. Mimo wszystko jest to świetna zabawa”. © Max Romey/ Gorączka wędrówek Gates wpadł na ten pomysł, gdy w zeszłym roku dobiegł końca jego epicki bieg przez Stany Zjednoczone. Zaczął w Południowej Karolinie, a skończył w San Francisco, gdzie mieszkał z przerwami przez cztery lata. Gdy wbiegł do miasta, zdał sobie sprawę z jego ogromu. „Uświadomiłem sobie, że poznanie ogromnego kraju i przejechanie go to jedno, a poznanie miasta poprzez całkowite zanurzenie się w nim to zupełnie inna sprawa” – mówi. „Wtedy wpadłem na pomysł, żeby przejechać każdą ulicę w tym mieście, które nazywałem domem”. Aby przygotować się do projektu, przybrał dodatkowe kilogramy, które stracił w pierwszym tygodniu biegania. Teraz, w drugim tygodniu, codzienne bieganie po chodniku odbija się na jego ciele. Ale najtrudniejszą rzeczą dla Gatesa jest zachowanie cierpliwości. „Muszę sobie przypominać, że odliczanie mil zajmuje tylko trochę czasu” – mówi. „Największa różnica między biegiem przez kraj a tym biegiem polega na tym, że kiedy zaczynałem bieg przez kraj, nie widziałem drugiej strony. Każdego dnia patrzę na ogrom tego projektu i ważne jest, aby pamiętać, że mam nadzieję, że uda mi się go ukończyć w ciągu około sześciu tygodni, i nie dać się przytłoczyć jego rozmiarom”. © Max Romey/ Gorączka wędrówek Gates nie jest pierwszą osobą, która przebiegła wszystkie ulice w San Francisco. Biegacze zrobili to samo w innych miastach. Jednak Gates ma nadzieję, że jego wysiłek zainspiruje innych do wyjścia i eksploracji swoich miast. Jego trener biegania ze szkoły średniej włączył się do akcji i teraz przebiega wszystkie ulice w swoim rodzinnym mieście, łącznie na dystansie około 320 km. Aby zachęcić ludzi do wyjścia i eksploracji swojej okolicy, Gates rozda jeden ze swoich zegarków Suunto 9. Aby mieć szansę, przebiegnij każdą ulicę w swojej okolicy, miasteczku, mieście do 15 grudnia i oznacz Suunto, Salomon i #everysinglestreet na Instagramie, a on wybierze zwycięzcę. „To naprawdę otwiera oczy na miejsce, w którym żyjesz. Myślę, że to jest w tym najbardziej magiczne”. Zdjęcie główne: Zdjęcie Roberta Bye na Unsplash
SuuntoRunNovember 20 2018
Too epic for paper maps: thru-hiking New Zealand with a Suunto 9

Zbyt epicka na papierowe mapy: piesza wędrówka przez Nową Zelandię z Suunto 9

Miłośnik map, miłośnik długodystansowych wędrówek i jazdy na rowerze, Jean Hacquart, dorastał we francuskich Alpach, korzystając z papierowych map, a zazwyczaj woli mieć je w ręku, gdy wyrusza w podróż po dzikich i odległych terenach. „Dorastałem z papierowymi mapami, mój ojciec uczył mnie, jak je czytać i jak z nich korzystać, gdy wspólnie wędrowaliśmy” – mówi. „Jest coś, co kocham w uczuciu trzymania ich w rękach”. Ale niektóre przygody są zbyt długie, zbyt duże, aby nosić ze sobą stertę map. Dlatego w swojej najnowszej epickiej przygodzie, podczas której przemierza całą Nową Zelandię w jedną stronę pieszo, a następnie wraca rowerem, używa Suunto 9. Przygoda Hacquarta zaczyna się w listopadzie 2018 r. i kończy w kwietniu 2019 r. Śledź jego przygodę na Instagramie . Ważne jest, aby pamiętać, że decyzja Hacquarta nie jest dobrym pomysłem dla każdego. Rozległe pasma górskie i lasy Nowej Zelandii to miejsca, które należy traktować z ostrożnością i szacunkiem. Gwałtowne zmiany pogody i oddalenie mogą zaskoczyć ludzi. Przeprawy przez rzeki są najniebezpieczniejszym czynnikiem na świeżym powietrzu, wraz z ryzykiem upadku. Departament Ochrony Przyrody Nowej Zelandii zaleca posiadanie map i kompasu podczas wchodzenia do parków narodowych oraz wiedzę, jak ich używać. Wysokiej jakości mapy topograficzne są dostępne online za darmo tutaj . Dorastając w Alpach, Hacquart ma doświadczenie w dzikich miejscach. W 2016 r. przeszedł trudny szlak Pacific Crest Trail o długości 4300 km w USA. Jego ulubionym narzędziem nawigacyjnym były mapy papierowe. „Nie zastanawiałem się dwa razy i całą drogę nosiłem ze sobą papierowe mapy” – mówi. „Dzięki nim i mojemu staremu zegarkowi Suunto z kompasem i barometrem byłem pewny siebie i wydajny. Ale byłem też naprawdę ciężki”. Aby zmniejszyć wagę podczas podróży do Nowej Zelandii, Hacquart spróbował znaleźć urządzenie „trzy w jednym” i znalazł je w modelu Suunto 9. Model 9 to najnowszy, najwyższej klasy zegarek przygodowy marki Suunto, zaprojektowany specjalnie z myślą o długodystansowych wyprawach. „To GPS, który pozwala mi śledzić trasę, którą zaplanowałem w domu na komputerze” – mówi. „To barometr, który pozwala mi określić wysokość i zmianę pogody, a także kompas, który pozwala mi upewnić się, że podążam we właściwym kierunku, nawet jeśli nie mam odbioru GPS. „Potrzebowałem też narzędzia, które byłoby lekkie, łatwe w użyciu, odporne na warunki atmosferyczne, z zadziwiająco długim czasem pracy baterii. Niełatwo je znaleźć!” Hacquart testował swój Suunto 9 przez ostatnie kilka tygodni przed wyjazdem do Nowej Zelandii. Twierdzi, że przekroczył wszystkie jego wymagania. „To super niezawodne urządzenie i nigdy nie zabraknie mi baterii podczas moich wielodniowych wędrówek” – mówi. „Żegnaj papierowe mapy, jestem w pełni pewien, że zacznę nowy projekt z nią na nadgarstku. Niech przygoda się rozpocznie!”
SuuntoAdventureNovember 16 2018