Suunto UK nawiązało współpracę z Columbia Threadneedle World Triathlon Leeds w Anglii. Spośród 5000 profesjonalistów i amatorów biorących udział w zawodach, jeden przykuł naszą uwagę – Jim McKellar – który jest w tym samym wieku co my. Zarówno Jim, jak i Suunto skończyli w tym roku 80 lat! Skontaktowaliśmy się z nim i dowiedzieliśmy się trochę więcej o tym, co go kręci.
Jako weteran 120 maratonów i ultramaratonów, a także członek drużyny Great Britain Age-Group Team na Mistrzostwach Świata ITU, Jim McKellar, lub „Old Bullet”, jak nazywają go jego przyjaciele biegacze po jego licznych wyczynach na Comrades Marathon w Południowej Afryce, nie jest obcy w przekraczaniu granic naszych narzuconych sobie ograniczeń. Ale to, co czyni jego osiągnięcia szczególnie imponującymi, to fakt, że zaczął biegać dopiero w wieku 51 lat, po tym, jak został zwolniony z pracy, w której pracował przez 25 lat.
„Straciłem dumę i stałem się trochę roztrzęsiony” – opowiada nam Jim. „Mój lekarz powiedział mi, że jeśli będę tak postępował, umrę w ciągu pięciu lat. Więc wziąłem udział w londyńskim maratonie. To było w 1992 roku”. Dwadzieścia kolejnych londyńskich maratonów później i można śmiało powiedzieć, że złapał bakcyla.
Nigdy nie jest się za starym, żeby zacząć uprawiać triathlon
Jednak dopiero w wieku 74 lat, wkrótce po ukończeniu swojego 120. maratonu, którym był 89-kilometrowy bieg Comrades (po raz trzeci), zajął się triathlonem i w kolejnym roku wystartował w Windsor Triathlon 2012, mimo że nie potrafił pływać.
„Trening triathlonowy jest koszmarny” – śmieje się – „ale daję radę”.
W kolejnym roku, w 2013 r., zakwalifikował się do Mistrzostw Świata ITU w Hyde Parku i startował w grupie wiekowej 75–79, zajmując 3. miejsce w kraju i 10. na świecie, co było jednym z jego największych osiągnięć. Miał nadzieję powrócić w kolejnym roku, ale nie było mu to pisane.
Pokonywanie niepowodzeń
Niestety, niedługo potem Jim doznał poważnego niepowodzenia. Podczas jazdy na rowerze ze swoim klubem miał kolizję z samochodem, doznał obrażeń miednicy i złamanej kości w prawej nodze, co wymagało specjalistycznego leczenia i przeszczepu skóry. Przez 18 miesięcy chodzenie było wystarczająco trudne, nie mówiąc już o bieganiu czy jeździe na rowerze.
Teraz większość ludzi w tych okolicznościach mogłaby zdecydować się na zakończenie, ale nie Jim. Rzeczywiście, jeśli kiedykolwiek ktoś uosabiał ducha Suunto, determinację do zwycięstwa i nigdy się nie poddawania, to jest nim Jim.
„Potrzebuję tego wyzwania, jakim jest wstawanie rano” – kontynuuje. „Moja żona miała szpiczaka i przez ostatnie trzy lata opiekowałem się nią 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Walczyliśmy dalej. Ja walczę dalej – nie poddam się”. Niestety, jego żona zmarła w marcu, co jeszcze bardziej utwierdziło go w postanowieniu, by wziąć udział w tegorocznym Columbia Threadneedle World Triathlon Leeds.
Jednak Leeds nie obejdzie się bez wyzwań, jeśli Jim ma osiągnąć swój cel zdobycia złota w swojej kategorii wiekowej (M80-84) jako hołd dla swojej zmarłej żony Lily – i w tym procesie zebrać pieniądze dla MacMillan . „Moje kontuzje nóg trochę ograniczyły mój trening”, mówi z ironicznym uśmiechem. „Nie przejmuję się pływaniem ani rowerem – jeżdżę sto mil tygodniowo – a moje pływanie przychodzi mi z dumą, ale musiałem przyjąć postawę „do dzieła” w elemencie biegu”.
„Co rano ćwiczę na latarniach, żeby pozbyć się sztywności w nodze. Ale jestem w stanie przejść od sześciu do ośmiu mil szybkiego marszu i truchtu, co mnie cieszy, biorąc pod uwagę, że trzy miesiące temu nie mogłem przejść 100 jardów”.
I tak powinien być zadowolony. Ponieważ, jak zauważa Jim, ludzie nie wykorzystują w pełni swojego potencjału i po prostu rywalizują w swojej strefie komfortu. Więc może powinniśmy pójść za jego przykładem i nauczyć się przekraczać normę. Nigdy nie wiemy, możemy po prostu zaskoczyć samych siebie.
Zdjęcia Jamesa Carnegie'a
Przeczytaj więcej historii o triathlonie:
10 sztuczek Ambit3 dla triathlonistów
Jak wykorzystać siłę zaangażowania
7 wskazówek dotyczących obozu treningowego dla triathlonistów