Poznaj młodego triathlonistę z najwyżej położonego dużego miasta na świecie

Miasto Meksyk to wiele ludzi i wiele rzeczy – ale mało kto pomyślałby, że metropolia położona na wysokości 2000 m n.p.m. jest miejscem treningów triathlonowych. Ale wystarczy spojrzeć na 21-letniego Mauricio Mendeza, a zaczniesz się zastanawiać, czy przyszłość triathlonu to „tríatlon” – jest siłą, z którą należy się liczyć zarówno na tradycyjnych wyścigach triathlonowych, jak i na trasach XTERRA – gdzie był zeszłorocznym mistrzem świata. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak ten młody zawodnik był poważny od samego początku.
July 21 2017

Zacząłem uprawiać triathlon w wieku 10 lat

Teraz mam 21 lat. Tutaj w Meksyku mamy wiele wyścigów dla młodych dzieciaków – to naprawdę dobrze! Jednak niewiele z nich jest bardzo konkurencyjnych – ale ja byłem poważny od samego początku! Dla mnie nie dzieje się nic zabawnego w wyścigach. W pierwszym wyścigu brałem udział, żeby go wygrać. Ale mamy bardzo dużą społeczność – i przez ostatnie pięć lat rozwijała się ona w całym kraju.

Kocham rower

To moja ulubiona dyscyplina do trenowania. Ale najlepiej mi idzie bieganie.


W tym roku mam dwa duże wyścigi

Mistrzostwa świata 70.3 we wrześniu i oczywiście Mistrzostwa świata XTERRA w październiku. Jest kilka osób, które mieszają to między zwykłym triathlonem a XTERRA, ale o ile wiem, nikt tak naprawdę nie poświęcił się obu, jak ja. Powiedziałbym, że odniosłem większy sukces w wyścigach XTERRA, ponieważ w triathlonie długodystansowym potrzebuję więcej czasu na dojrzewanie mięśni. To wszystko jest procesem. Wierzę, że dzięki naprawdę ciężkiej pracy mogę odnieść sukces w obu, tak jak udało mi się to w XTERRA – a to oznacza zostanie mistrzem świata.

Jestem typem człowieka, który działa na podstawie wyczucia

Ale zdecydowanie korzystam ze wszystkich technologii – zwracam mnóstwo uwagi na tętno i moc na rowerze. Używam Spartana i uwielbiałem mojego Ambita – zawsze uwielbiałem markę Suunto i sposób, w jaki motywuje cię do robienia różnych rzeczy i eksplorowania, i jestem z tego powodu naprawdę szczęśliwy. To dobre narzędzie, aby wyjść i znaleźć przygody.

Trenuję 30 godzin tygodniowo

Pojadę w góry w Mexico City – około pięciu sesji pływania. Jazda na rowerze jest dość trudna – więc dużo jeżdżę na rowerze stacjonarnym i górskim, około 15 godzin, i około dziewięciu lub dziesięciu godzin biegania, około pięciu godzin pływania, a potem oczywiście trochę ćwiczeń na siłowni funkcjonalnej.


Życie w mieście Meksyk ma swoje plusy i minusy

To jest na wysokości 2000 m, więc czasami myślę, że wysokość daje mi przewagę treningową. Ale muszę wykonywać treningi mieszane, ponieważ w ten sposób mogę wykonywać znacznie większą objętość. Często jadę na poziom morza do San Diego lub do Cozumel na więcej treningów.

Zawsze rozmawiam z tatą przed wyścigiem

Rozmawiamy o strategii i tworzymy plan. Jestem zdenerwowany, ale to dobre uczucie. Jestem przeważnie zrelaksowanym facetem – poza torem wyścigowym.

I mój wiek też

W tej chwili mój wiek jest czasami zaletą – zawsze jestem jednym z najmłodszych zawodowców – i mam dużo energii. Ale to również oznacza brak dojrzałości mięśniowej. Kiedy jesteś całkowicie dojrzały ze swoimi mięśniami, będziesz silniejszy – tak po prostu. Mam jeszcze sześć lub siedem lat do dojrzałości mięśniowej, więc mam nadzieję, że wtedy będę w najlepszej formie. Myślę, że jazda na rowerze zajmuje najwięcej czasu, aby stać się lepszym. Ale wszystko idzie dobrze.

Rekomendowane produkty Suunto