

Suunto Blog

Psie zaprzęgi i nurkowanie w Grenlandii
Było to wyjątkowe spotkanie zachodnich odkrywców, miejscowych i tradycyjnych myśliwych-rybaków. Czterech członków zespołu ekspedycyjnego Under the Pole, pięciu młodych Inuitów z Uummannaq Children's Home i dwóch towarzyszących im nauczycieli zostało poprowadzonych przez myśliwych-rybaków Inuitów w 600-kilometrowej przygodzie psim zaprzęgiem poza najbardziej wysuniętymi na północ terytoriami Grenlandii.
Pierwszy obóz lodowy. © Lucas Santucci/Under the Pole
Nauczyli się, jak zarządzać psim zaprzęgiem, jak łowić ryby na lodzie, aby zdobyć pożywienie dla stada, jak stworzyć ciepły namiot ze skór reniferów, a nawet grenlandzką grę karcianą lub dwie. W zamian zespół poprowadził Inuitów podczas ich pierwszych nurkowań pod lodem.
Ghislain Bardout oprowadza nastolatkę po Nukaaraq pod szklanym sufitem. © Lucas Santucci/Under the Pole
Kiepska pogoda i brak śniegu tej zimy niemal pokrzyżowały plany tego ostatniego etapu wyprawy. Odsłonięty lód powierzchniowy jest szorstki dla psich nóg. Zbyt mało śniegu oznacza również brak łatwego źródła wody. Na szczęście warunki się poprawiły i grupa wyruszyła na północ, w magiczny krajobraz między górami a oceanem.
Podróżowali psim zaprzęgiem przez osiem dni, śpiąc w chatach myśliwskich lub w namiotach na lodzie i poznając tradycyjne zwyczaje Inuitów.
12-letni Miannguac siedzi przy łowisku, aby złowić kolację dla psów. © Lucas Santucci/Under the Pole
Kiedy tylko było to możliwe, zespół zachęcał myśliwych i młodzież do nurkowania.
„Byłem naprawdę pod wrażeniem ich zdolności do przystosowania się do sytuacji” – mówi Ghislain Bardout. „Sposób, w jaki poruszali się pod lodem morskim, mimo że niektórzy z nich ledwo potrafią pływać.
„Po kilku nurkowaniach najbardziej odważni odsunęli się na 10 m od otworu i z przyjemnością obserwowali dno morza, ryby i sufit lodowy.
„Nasz cel został osiągnięty; młodzi ludzie stali się odkrywcami własnego otoczenia.”
Wszyscy młodzi podlodowi eksploratorzy i nurkowie otrzymali certyfikaty. © Lucas Santucci/Under the Pole
Zdjęcie główne: © Lucas Santucci/Under the Pole

Wielkie ambicje „Jaskiniowca” Conrada
Jaskiniowiec Conrad Stoltz spodziewa się, że w 2015 r. osiągnie kilka ważnych sukcesów.
W przyszłym miesiącu czterokrotny zwycięzca Mistrzostw Świata XTERRA i triathlonista olimpijski po raz pierwszy zostanie ojcem.
Oznacza to, że w 2015 roku będzie ścigał się mniej. Ale czy to oznacza, że straci swoją zaciekłą przewagę konkurencyjną? Absolutnie nie, mówi. W rzeczywistości w tym roku spodziewa się zyskać przewagę.
Conrad mówi, że rok 2014 był najtrudniejszym rokiem w jego karierze sportowej. © Lighttrapper Photography
Posiadanie dziecka oznacza kolejny pierwszy raz; zostanie w RPA przez pierwszą zimę – gdziekolwiek – od 23 lat. Od 1992 roku śledzi letnie wyścigi, ścigając się w USA i Europie latem, a następnie wracając do domu, do RPA, na jej lato. „To było jedno długie, przedłużone lato” – mówi.
Ciągłe podróże na zawody na całym świecie mogą być ekscytujące – mówi – ale także stresujące i zakłócać treningi na wysokim poziomie.
„Myślę, że zamieszkanie tutaj doda moim wyścigom nowego, miłego wymiaru” – mówi. „Będę świeższy i lepiej przygotowany, ponieważ będę miał swój regularny masaż i swoje regularne miejsca treningowe”.
Caveman ma nadzieję, że pozostanie na miejscu w tym roku poprawi jego wyniki. © zooom.at/Markus Berger
Ma nadzieję, że ten rok będzie lepszy niż 2014, który opisuje jako najtrudniejszy rok w swojej karierze sportowej. Przebite opony w wyścigach, choroba, upadek ze schodów przed wyścigiem, kontuzje – wiele irytujących małych wypadków nękało jego 2014 rok.
„Bycie profesjonalnym sportowcem to jazda kolejką górską” – mówi. „Wzloty są naprawdę, naprawdę wysokie, a upadki i naprawdę, naprawdę niskie.
„Trzeba mieć wyjątkową osobowość, żeby sobie z tym poradzić”.
Conrad twierdzi, że aby zostać profesjonalnym sportowcem, trzeba mieć silny charakter. © zooom.at/Markus Berger
W tym roku jednak będzie inaczej. Conrad ma ciche ambicje na 2015 rok; cztery i cztery. Cztery razy wygrał Mistrzostwa Świata XTERRA i trzy razy Mistrzostwa Świata ITU Cross Triathlon. Z przyjemnością wyrównałby wynik na cztery i cztery.
„W tym roku mistrzostwa Cross Tri odbywają się na Sardynii” – mówi. „Przeglądałem mapy i wydaje mi się, że wyścig całkiem mi odpowiada”.
Poza torem wyścigowym Conrad pracuje również nad projektem biznesowym, który, jak twierdzi, zrewolucjonizuje sposób, w jaki prowadzone są szkolenia sportowe online, a także nad innym projektem, polegającym na organizacji wydarzeń skierowanych specjalnie do dzieci.
Ten rok będzie również ostatnim rokiem, w którym będzie ścigał się zawodowo, ogłosił Conrad. Zostanie ojcem małej dziewczynki, pragnienie spędzania większej ilości czasu z rodziną, napisanie autobiografii, częstsza jazda na motocyklu oznaczają, że 41-latek musi zwolnić pedał gazu. Czy będzie kontynuował treningi i wysiłki po przejściu na emeryturę? Oczywiście. Ale tylko dla zabawy.
W tym roku ma zamiar zdobyć cztery i cztery punkty. © zooom.at/Markus Berger

Emelie Forsberg wygrywa pierwszy bieg terenowy w sezonie
Transvulcania był jej pierwszym biegiem górskim w tym sezonie, a odbył się zaledwie tydzień po jej ostatnich zawodach w narciarstwie wysokogórskim.
Zanim wystrzeliła, nie była nawet pewna, czy ukończy wyścig na dystansie 87 km i 8500 metrów przewyższenia przez wulkany La Palma na Wyspach Kanaryjskich. Ale od startu do mety prowadziła, nie dając szans rywalkom. Emelie wygrała wyścig w 2013 roku i tym razem również.
Więcej o Emelie Forsberg możesz przeczytać tutaj.
„Potraktowałam ten bieg jako pierwsze podejście do sezonu biegów terenowych po długiej zimie i nie mogłam sobie wyobrazić takiego wyniku” – mówi. „Jak zawsze, bieg Transvulcania to magia, z całą atmosferą i ludźmi dopingującymi cię podczas biegu”.
Świetny występ w jej pierwszym biegu sezonu biegów terenowych. © Selu Vega-Transvulcania
Wyścig rozpoczął się o świcie przy latarni morskiej Tazacorte, skąd biegacze muszą wspiąć się na oświetloną latarniami ścieżkę prowadzącą do wioski Los Canarios. Emelie poważnie uszkodziła sobie rękę na tym odcinku podczas zeszłorocznego wyścigu. Zaczęła ostrożnie, ale to ustąpiło pewności siebie i postanowiła objąć prowadzenie.
To była dobra decyzja, bo dała jej czas na spokojne pokonanie odcinka od Pico del la Cruz do Roque de los Muchachos, gdzie wielu biegaczy cierpi z powodu wysokiej temperatury.
„Nie miałam zbyt wielu treningów w wysokich temperaturach, a w zeszłym tygodniu po prostu jeździłam na nartach, więc wiedziałam, że wspinaczka na Roque de los Muchachos będzie najgorszą częścią” – mówi Emelie. „Na szczęście mój zespół powiedział mi, że mam przewagę nad drugą dziewczyną, więc mogłam się trochę zrelaksować i nie odwodnić”.
Reszta wyścigu przebiegła bez zakłóceń i linię mety w Los Llanos de Adriane przekroczyła z czasem 8 godzin i 34 minut.
Ambasador Suunto Ryan Sandes również brał udział, ale musiał wycofać się z wyścigu z powodu silnych skurczów. „ Jestem rozczarowany, ale to część bycia sportowcem” – napisał w Internecie.

KORZYŚCI Z KORZYSTANIA Z TRAININGPEAKS Z TWOIM SUUNTO
Suunto stało się kompatybilne z TrainingPeaks tej wiosny. Skontaktowaliśmy się z kanadyjskim ultramaratończykiem Rodneyem Buike, aby dowiedzieć się więcej o tej usłudze.
Rodney Buike rozpoczął swoją karierę sportową jako narciarz alpejski i kolarz górski, ale od tego czasu ewoluował w sportowca wytrzymałościowego, który pokonuje coraz dłuższe dystanse. Najpierw startował w duathlonach i triathlonach, ale ostatnio zaczął też biegać ultra.
Buike używa TrainingPeaks jako swojej głównej aplikacji śledzącej od 2011 roku.
„Najpierw zacząłem od bezpłatnej wersji TrainingPeaks, ale wkrótce przeszedłem na TrainingPeaks Premium, aby skorzystać z niektórych dodatkowych funkcji” – mówi Buike.
„Dla mnie najlepszą funkcją jest Performance Management Chart. Daje mi on prawdziwą możliwość zarządzania moją kondycją i poziomem zmęczenia w trakcie sezonu wyścigowego”.
Wykres Performance Management Chart (PMC) TrainingPeaks śledzi przewlekłe obciążenie treningowe (CTL na podstawie aktywności starszych niż 15 dni) i ostre obciążenie treningowe (ATL na podstawie ostatnich 14 dni aktywności). Liczby te są oparte na progach sportowca, co pozwala TrainingPeaks obliczyć intensywność (IF) i wynik Training Stress Score (TSS). Następnie jest on używany do obliczenia Training Stress Balance (TSB). Wszystkie te dane można wykorzystać do monitorowania postępów i zapewnienia płynnego, stałego wzrostu, a następnie zmniejszenia do głównego wyścigu lub wyścigów.
Oto PMC Buike'a rozpoczynające trening do jego pierwszego biegu na 50 km.
180-dniowy wykres zarządzania wydajnością Rodneya Buike’a
„Pierwsza pionowa czerwona linia to szczyt treningu z najdłuższym biegiem przed rozpoczęciem taperingu przed wyścigiem (następna pionowa czerwona linia). Następnie widać okres regeneracji i ostatnią pionową czerwoną linię wskazującą, kiedy trening został wznowiony” – wyjaśnia Buike.
„Na tym wykresie widać kilka ważnych rzeczy: Po pierwsze, widać długi, powolny, stały wzrost wraz ze stopniowym wzrostem CTL (niebieska linia). Na linii są mniejsze skoki, które indywidualnie identyfikują kluczowe długie biegi, po których następują krótkie okresy odpoczynku – ale ogólnie jest to stały wzrost. TSB (pomarańczowa linia) przesuwa się w stronę dodatnią, gdy odpoczywam i zmniejszam intensywność przed wyścigiem, podczas gdy ATL spada, gdy obciążenie treningowe jest zmniejszane”.
Z biegiem czasu Tabela Zarządzania Wydajnością może pomóc Ci zaplanować zmniejszanie intensywności treningu i regenerację, aby mieć pewność, że robisz dokładnie tyle, ile potrzebujesz, aby utrzymać formę, jednocześnie odpowiednio się regenerując, co pozwoli Ci osiągnąć najlepsze wyniki w dniu wyścigu.
Najpierw ustal swoje strefy
Choć wszystko to brzmi skomplikowanie, jest kilka podstawowych rzeczy, z których wszyscy sportowcy mogą od razu skorzystać.
„Pierwszą rzeczą, którą polecam, jest ustalenie stref. Jeśli korzystasz z treningu opartego na HR, możesz ustalić różne strefy dla wszystkich aktywności. Dla określonych aktywności możesz również zdefiniować dodatkowe strefy. Gorąco polecam biegaczom ustalenie stref tempa, co można zrobić, korzystając z wyników niedawnego biegu na 10 km. Kolarze, którzy mają miernik mocy, mogą wprowadzić swoją funkcjonalną moc progową (FTP) i wykorzystać ją do zbudowania stref mocy”.
Oprócz Performance Management Chart Buike podkreśla zaawansowane wykresy wersji premium, których można użyć do głębszego wniknięcia w dane (analiza mocy, wykresy punktowe itp.). Uważa również, że narzędzia planowania są bardzo przydatne.
„W wersji premium masz możliwość zaplanowania nadchodzącego tygodnia, miesiąca lub dłuższego okresu i zsynchronizowania tego z kalendarzem w Outlook, Gmail, Apple iCalendar lub dowolnym kalendarzu obsługującym pliki ICS. Gdy prześlesz aktywności, automatycznie wypełnią one powiązaną aktywność w kalendarzu TrainingPeaks” — mówi Buike.
Jak wygląda Twój kalendarz na nadchodzące tygodnie?
„Postanowiłem wejść do świata ultramaratonów i niedawno ukończyłem swoje pierwsze biegi na 50 km i 80 km. W maju czeka mnie bieg na 130 km”.

Najlepsze wyniki na Suunto Vertical Blue 2015
Najważniejszą informacją dotyczącą Suunto Vertical Blue 2015 nie jest to, kto został zwycięzcą klasyfikacji generalnej.
Mimo że główny rywal wielokrotnego rekordzisty Willa Trubridge'a, Rosjanin Alex Molchanov, odpadł z tegorocznej rywalizacji, Will bezapelacyjnie zdobył pierwsze miejsce.
Ale to nie znaczy, że nie nauczył się niczego. Trzeciego dnia zetknął się z oszołomionym i zdezorientowanym, roztargnionym stanem, który czasami wprawia freediverów w osłupienie, gdy są w głębinach.
Will Trubridge zdobył złoto. © Daan Verhoeven
Gdy osiągną maksymalną głębokość i udowodnią, że ją osiągnęli, freedivers muszą zebrać znacznik z dolnej płyty na końcu liny, która wisi nad powierzchnią. Brzmi wystarczająco prosto, prawda?
Nieprawda. Po nurkowaniu pionowo w dół przez kilka minut na jednym oddechu, ciało desperacko potrzebuje tlenu, co czasami skutkuje tym, co nazywa się narkozą azotową, która może powodować dezorientację, a nawet halucynacje.
U osób uprawiających freediving nierzadko zdarzają się halucynacje. © Daan Verhoeven
Nurkowie bezdechowi muszą polegać na swoim wyszkoleniu i technikach wizualizacji, aby zachować spokój i dopłynąć do powierzchni, wykonując jeden cierpliwy ruch na raz.
„Miałem pewne trudności z przymocowaniem metki do rzepu na nodze przy dolnej płycie i ostatecznie wcisnąłem ją w kołnierzyk mojego pianki” — mówi Will. „Musiałem być mocno narkotyczny (doświadczyłem narkozy azotowej), która nasiliła się w drodze na górę — co oznaczało, że nie znalazłem całkowitego relaksu, którego szukałem.
„To i tak było czyste nurkowanie i dość szybkie jak na tę głębokość FIM.”
Will Trubridge weźmie udział w dwóch kolejnych konkursach w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. ©zooom.at/ Samo Vidic
Następnego dnia Will jednak powrócił do doskonałej formy i wykonał nurkowanie ze stałym balastem na głębokość 116 m w czasie 3 min. 17 s.
„Jestem zadowolony z moich wyników, kończąc z maksymalną głębokością 94 m CNF, 115 m FIM i 116/120 m CWT.”
Japonka Sayuri Kinoshita wygrała w klasyfikacji generalnej kobiet. Cztery razy pobiła rekord Japonii w FIM i raz rekord CNF.
Większym zaskoczeniem tegorocznej imprezy jest to, że 29 rekordów narodowych zostało pobitych przez 12 z 23 biorących udział freediverów. Kolumbijka Sofia Gómez Uribe zdobyła rekordy narodowe w trzech dyscyplinach sportowych imprezy: FIM, CNF, CWT. Pięciu innych sportowców pobiło rekordy narodowe w dwóch dyscyplinach.
Tomoka Fukada pobiła narodowy rekord Japonii FIM. ©Daana Verhoevena
Wśród mężczyzn drugie miejsce zajął Ryuzo Shinomiya z Japonii, a następnie Alejandro Lemus z Meksyku. Wśród kobiet drugie miejsce zajęła Tomoka Fukada z Japonii, a trzecie Katerina Linczenyovia ze Słowacji.
„Przede wszystkim tegoroczny konkurs był świetną zabawą” — mówi Will Trubridge. „Mieliśmy spektakularne warunki w Blue Hole, a także deszcz, wiatr i zimno, a ja mogłem wystąpić w obu tych warunkach, więc to dobry wniosek z tego wydarzenia i z dwóch następnych konkursów w Hondurasie (Caribbean Cup) i Kolumbii (Nirvana)”.
Kolejny świetny rok dla Suunto Vertical Blue w Deans Blue Hole na Bahamach. ©zooom.at/ Samo Vidic
Zdjęcie główne: © Daan Verhoeven

PASMO TRASLIN: 104 MIESIĄCE JAZDY NA NARTACH I WCIĄŻ W TRAKCIE
Kanadyjscy narciarze backcountry Andy i Mike Traslin uwielbiają jeździć na nartach – bez względu na warunki. W rezultacie jeżdżą na nartach co miesiąc przez 104 miesiące! Spotkaliśmy się z Andym, aby porozmawiać o ich niekończącym się sezonie narciarskim.
Jak rozpoczął się Twój niekończący się sezon narciarski? Naszym pierwotnym celem było spróbować jeździć na nartach przez 12 miesięcy z rzędu, jeden rok z rzędu. Potem stało się to po prostu częścią mojego życia. Kiedy doszliśmy do 85, zacząłem myśleć, że to byłby dobry cel, fajny kamień milowy, osiągnięcie 100.
Jak to było możliwe? Czy dużo podróżowałeś? To jest możliwe, ponieważ mieszkamy w południowo-zachodniej części Kolumbii Brytyjskiej. Tutaj głęboka pokrywa śnieżna zazwyczaj utrzymuje się przez cały rok w wysokich Alpach. Z naszej bazy do Whistler jest dwie godziny, a do Mt. Baker dwie godziny.
Naprawdę lubię podróżować i poznawać nowe miejsca. W Kolumbii Brytyjskiej jest mnóstwo terenów do uprawiania narciarstwa biegowego.
Moim ulubionym miejscem jest Mt. Baker w stanie Waszyngton, USA. Mt Baker to wulkan, który wznosi się na 3286 metrów (10770 stóp), oferuje ponad 2000 metrów (7000 stóp) zjazdu i zlodowaciały teren, na którym przez cały rok leży śnieg. Jest tu wszystko, od krótkich, wczesnozimowych okrążeń w puchu po epickie, strome zjazdy na nartach na północnej ścianie wiosną i latem.
Andy Traslin cieszy się niekończącą się zimą.
Czy zdarzyło się po drodze kilka miesięcy, które prawie pominęliśmy? Jak w każdym sporcie zdarzają się kontuzje. Mike miał kontuzję kolana. Ja naciągnąłem kręgosłup. Ale i tak udało nam się wyjść. Ostatnio upewniliśmy się, że wychodzimy na początku miesiąca, aby mieć więcej czasu na wypadek kontuzji lub nieprzewidzianych okoliczności.
Czy zauważyłeś jakieś istotne zmiany w pokrywie śnieżnej na przestrzeni ostatnich lat? Ostatnie dwa lata przyniosły znacznie mniej opadów śniegu. Zwłaszcza ten rok był jednym z najgorszych sezonów, jakie pamiętam. Mam nadzieję, że to nie jest znak nadchodzących wydarzeń. Dorastałem w tym rejonie i takie sezony zdarzały się w latach 80.
Czy jeździliście razem na nartach co miesiąc? Jeździmy na nartach razem przez większość letnich miesięcy. Ale w głównej części sezonu dobrze jest wyjść i jeździć na nartach z innymi ludźmi. Lubię też jeździć na nartach solo od czasu do czasu.
Jak opisałbyś siebie jako narciarza i alpinistę? Przede wszystkim jestem narciarzem, ale lubię też alpinizm. Ale kiedy odkryłem, że mogę wspiąć się na górę i zjechać na nartach, wiedziałem, że to coś dla mnie.
Andy Traslin podczas wędrówki latem ubiegłego roku.
Co motywuje Cię do tak częstego wychodzenia na narty? Po prostu bardzo lubię być na zewnątrz, szczególnie w górach, jeżdżąc na nartach. To moja pasja. Zakręty przez cały rok pozwalają mi wychodzić tam, przekraczać własne granice i jeździć na nartach cały czas w różnych warunkach.
Mam prawdziwą pasję do jazdy na nartach po stromych stokach. Więc czasami trzeba podejmować ryzyko, aby osiągnąć swój ostateczny cel. Góra ma ostatnie słowo. Więc musisz podążać za swoją intuicją i polegać na latach doświadczenia w górach i wiedzieć, kiedy zawrócić.
Momenty, które naprawdę zapadają mi w pamięć, to te, gdy słońce, stabilność i warunki ludzkie idealnie się układają. Całe planowanie i ciężka praca układają się w tę chwilę. To uczucie bycia żywym i jednością z naturą i płynięcia z grawitacją w naturalny sposób.
Obejrzyj „95 'Till Infinity – Traslin's Never Ending Shred”