Oto pełna, niesamowita historia o tym, jak fińska grupa nurków Badewanne odkryła wrak niemieckiego okrętu podwodnego U 26 z czasów I wojny światowej. Juha Flinkman z grupy opowiada tę historię własnymi słowami:
Pod koniec maja w Zatoce Fińskiej pogoda jest idealna, z niewielkimi falami i zachmurzeniem, ale dobrą widocznością. Przygotowujemy się do nurkowania na jednym z najbardziej ruchliwych szlaków morskich w Europie. Statki wszystkich rozmiarów i kształtów płyną na zachód wzdłuż szlaku prowadzącego z Zatoki do Bałtyku Właściwego. A my nurkujemy tuż przy zakręcie, gdzie każdy kapitan chce skrócić róg tak blisko, jak to możliwe, aby zaoszczędzić czas i cenne paliwo. Następnie, dzięki uprzejmej pomocy Helsińskiej Kontroli Ruchu, otrzymaliśmy specjalne pozwolenie na nurkowanie w tym miejscu. Kontrola ruchu nakazuje wszystkim statkom zbliżającym się do miejsca, aby nas minęły i informuje je o naszych zamiarach. Dlatego VHF nieustannie wydaje instrukcje zbliżającemu się ruchowi, około jeden statek co 10 minut!
Co leży na dnie morza, co mogłoby być tak warte nurkowania, co uzasadniałoby tak wielką operację? Cóż, nie kto inny, jak U 26, jeden z pierwszych okrętów „As” w I wojnie światowej i z pewnością najbardziej udany okręt podwodny operujący na Bałtyku podczas całego konfliktu. U 26, pod dowództwem Kapitänleutnanta Egewolffa Freiherra von Berckheima, zatopił pancerny krążownik Pallada Cesarskiej Marynarki Wojennej Rosji w październiku 1914 r., w pierwszych miesiącach wojny. To uczyniło von Berckheima jednym z pierwszych „Asów” powstającej gałęzi Ubootswaffe w Cesarskiej Marynarce Wojennej.
Von Berckheim i cała jego załoga otrzymali Krzyż Żelazny od entuzjastycznego cesarza za swoje wysiłki, a pod koniec lata 1915 roku powrócili do Zatoki Fińskiej ze swoim zaufanym okrętem U 26, aby siać spustoszenie wśród rosyjskiej żeglugi. Uczynili to z dobrym skutkiem, aż do późnego sierpnia, kiedy szczęście, które pozwoliło im przetrwać ich brawurowe wyczyny, się wyczerpało. Rosyjska marynarka wojenna od dawna była bardzo zirytowana sukcesem niemieckich łodzi podwodnych w Zatoce i aby temu zapobiec, nakazała stawiaczowi min Ładodze rozstawienie ostrzału na ujściu Zatoki. Jednak U 26 był już w środku ostrzału, próbując wrócić do swojej bazy po udanym patrolu. Co się stało i kiedy, nigdy się nie dowiemy, ale U 26 uderzył w jedną z min Ładogi i zatonął z całą 30-osobową załogą.
Kilka tygodni wcześniej, podczas przeszukiwania sonarem bocznym wzdłuż linii ostrzału z Ładogi, Immi Wallin zauważył na ekranie wrak łodzi podwodnej. Kolejne przeszukiwania wykazały, że łódź jest stara i najprawdopodobniej niemiecka, więc praktyczne możliwości to U 10 lub U 26. Wkrótce się dowiemy!
JJ-CCR przytroczone do naszych pleców, bailouty i zbiorniki dekompresyjne zapięte na miejscu, płetwy na pokładzie. Immi manewruje Yoldią tuż przy boi i przechodzimy za burtę. Woda jest dość przejrzysta nawet na powierzchni, ale nie mamy pojęcia, co czeka na dnie. Jednak teraz, gdy schodzimy wzdłuż linii strzału, robi się coraz wyraźniej, gdy nasze światła badają ciemność. I nagle ona tam jest! Widoczność jest absolutnie znakomita aż do dna, które wydaje się być gliną lodowcową. Ciężar strzału nie dotknął wraku, ale leży prawie dwa metry z boku. Dokładniejsza inspekcja ujawnia, że osad jest nasycony ropą, która wyciekła ze zbiorników U 26 podczas jej 99-letniego pobytu na dnie morza. Płyniemy w kierunku rufy, która zatonęła głęboko w osadzie, co mogliśmy już zobaczyć na zdjęciach z bocznego skanowania.
Obudowa pokładu jest widoczna może 10 metrów za wieżą dowodzenia, zanim zniknie w glinie. Szerokie, płaskie zbiorniki siodłowe typowe dla klasy U-23 wyłaniają się z gliny i biegną wzdłuż boków kadłuba. Na górze zbiorników prawej burty możemy zobaczyć składane maszty radiowe z mechanizmami podnoszenia/opuszczania. Wokół dziobów i wieży dowodzenia jest trochę włoka, a jedyne widoczne uszkodzenia łodzi wydają się pochodzić z włoka: barierki wieży dowodzenia zostały skręcone i zerwane, a koło sterowe statku, które stało na otwartym mostku, zostało zerwane przez włok i przez szalony zbieg okoliczności wylądowało w przestrzeni za zerwanym włazem po prawej burcie wieży dowodzenia. Tam spoczywa koło, nadal owinięte siecią do włokową. Co najważniejsze, układ wieży dowodzenia jest zdecydowanie klasy U-23, więc wygląda na to, że naprawdę patrzymy na U 26. Ale musimy to sprawdzić dalej.
Gdy zbliżamy się do dziobu, możemy wyraźnie zobaczyć przednie samoloty nurkowe, które są wyraźnie umieszczone nisko na kadłubie, znacznie poniżej linii wody po wynurzeniu. Ten szczegół wyklucza U 10, który ma te samoloty nurkowe umieszczone powyżej linii wody. Wszystko inne również pasuje do tego, co wiemy o U 26: wyrzutnie torped, ich zewnętrzne luki, kształt dziobu.
Teraz możemy być pewni, że patrzymy na nieuchwytny U 26, jeden z najbardziej poszukiwanych wraków na Bałtyku. Oto ona, spoczywająca na dnie morza ze swoją załogą i Kaleu'nt von Berckheim. Równe 100 lat po tym, jak została wcielona do floty Cesarza i 99 lat po ostatnim meldunku. Gdzieś słyszałem, że starzy marynarze okrętów podwodnych nie uważają łodzi, które nigdy nie wróciły z patrolu, za „zaginione”, ale mówią o nich, że „wciąż patrolują”. Cóż, oto ona, spoczywająca na dnie Zatoki Meksykańskiej, dumna i samotna, jak wtedy, gdy jeszcze patrolowała te wody. Wzruszający pomnik losów wojny: krótki sukces, po którym nastąpiła szybka i nieunikniona śmierć. Płyniemy cicho wzdłuż burty w kierunku naszej linii strzału, nasze RB nie przerywają ciszy trwającej prawie stulecie.
Ponieważ teraz jesteśmy pewni, że mamy U 26, rozpoczynamy nurkowanie w 17 minucie i rozpoczynamy wynurzanie wzdłuż linii strzału. Przystanki dekompresyjne mijają, aż w końcu wynurzamy się. Yoldia jest gotowa i szybko nas podnosi. Dopiero gdy już usiądziemy i wyjmiemy pętlę z ust, zaczyna się wiwat. Tak, to dwudziesta szósta! I tak, widoczność jest cholernie doskonała! Gdy wiwaty rozbrzmiewają na pokładzie Yoldii, kolejna załoga przygotowuje się do nurkowania, tym razem do nagrania filmu. Szybko informujemy ich o tym z Jouni, a następnie znikają za burtą. No cóż, ludzie, po prostu kolejny dzień w Zatoce Fińskiej, Definite Wreck Paradise of the World.
Zdjęcia ©Badewanne