Miłośnik map, miłośnik długodystansowych wędrówek i jazdy na rowerze, Jean Hacquart, dorastał we francuskich Alpach, korzystając z papierowych map, a zazwyczaj woli mieć je w ręku, gdy wyrusza w podróż po dzikich i odległych terenach.
„Dorastałem z papierowymi mapami, mój ojciec uczył mnie, jak je czytać i jak z nich korzystać, gdy wspólnie wędrowaliśmy” – mówi. „Jest coś, co kocham w uczuciu trzymania ich w rękach”.
Ale niektóre przygody są zbyt długie, zbyt duże, aby nosić ze sobą stertę map. Dlatego w swojej najnowszej epickiej przygodzie, podczas której przemierza całą Nową Zelandię w jedną stronę pieszo, a następnie wraca rowerem, używa Suunto 9. Przygoda Hacquarta zaczyna się w listopadzie 2018 r. i kończy w kwietniu 2019 r. Śledź jego przygodę na Instagramie .
Ważne jest, aby pamiętać, że decyzja Hacquarta nie jest dobrym pomysłem dla każdego. Rozległe pasma górskie i lasy Nowej Zelandii to miejsca, które należy traktować z ostrożnością i szacunkiem. Gwałtowne zmiany pogody i oddalenie mogą zaskoczyć ludzi. Przeprawy przez rzeki są najniebezpieczniejszym czynnikiem na świeżym powietrzu, wraz z ryzykiem upadku.
Departament Ochrony Przyrody Nowej Zelandii zaleca posiadanie map i kompasu podczas wchodzenia do parków narodowych oraz wiedzę, jak ich używać. Wysokiej jakości mapy topograficzne są dostępne online za darmo tutaj .
Dorastając w Alpach, Hacquart ma doświadczenie w dzikich miejscach. W 2016 r. przeszedł trudny szlak Pacific Crest Trail o długości 4300 km w USA. Jego ulubionym narzędziem nawigacyjnym były mapy papierowe.
„Nie zastanawiałem się dwa razy i całą drogę nosiłem ze sobą papierowe mapy” – mówi. „Dzięki nim i mojemu staremu zegarkowi Suunto z kompasem i barometrem byłem pewny siebie i wydajny. Ale byłem też naprawdę ciężki”.
Aby zmniejszyć wagę podczas podróży do Nowej Zelandii, Hacquart spróbował znaleźć urządzenie „trzy w jednym” i znalazł je w modelu Suunto 9. Model 9 to najnowszy, najwyższej klasy zegarek przygodowy marki Suunto, zaprojektowany specjalnie z myślą o długodystansowych wyprawach.
„To GPS, który pozwala mi śledzić trasę, którą zaplanowałem w domu na komputerze” – mówi. „To barometr, który pozwala mi określić wysokość i zmianę pogody, a także kompas, który pozwala mi upewnić się, że podążam we właściwym kierunku, nawet jeśli nie mam odbioru GPS.
„Potrzebowałem też narzędzia, które byłoby lekkie, łatwe w użyciu, odporne na warunki atmosferyczne, z zadziwiająco długim czasem pracy baterii. Niełatwo je znaleźć!”
Hacquart testował swój Suunto 9 przez ostatnie kilka tygodni przed wyjazdem do Nowej Zelandii. Twierdzi, że przekroczył wszystkie jego wymagania.
„To super niezawodne urządzenie i nigdy nie zabraknie mi baterii podczas moich wielodniowych wędrówek” – mówi. „Żegnaj papierowe mapy, jestem w pełni pewien, że zacznę nowy projekt z nią na nadgarstku. Niech przygoda się rozpocznie!”