Omar powraca na koło podbiegunowe przyszłej zimy. © Omar di Felice
Jak było na Arktyce?
To było jedyne w swoim rodzaju doświadczenie! Drogi były zdradliwe, z plamami lodu i śniegu na całej długości. Najdłuższy etap to trzeci; 203 km ze średnią temperaturą -18° C! Pozostanie na rowerze przez 10 godzin w takich warunkach wymagało ogromnego wysiłku psychicznego. Często mówiłem sobie: „Hej Omar, ciężko pracowałeś, żeby tu przyjechać, więc ciesz się jazdą, popatrz na piękne krajobrazy i nie myśl o wysiłku”. Jedź i uśmiechaj się: oto sekret!
Czy było to jak przebywanie w zamrażarce?
Tak, było -10°C do -34°C! Nosiłem specjalną arktyczną warstwę bazową z wełny merynosów. Następnie założyłem ubrania rowerowe i, aby utrzymać ciepło dłoni i stóp, założyłem zimowe buty rowerowe i dwie pary rękawiczek.
Aby pokonać własne ograniczenia, trzeba wykorzystać siłę umysłu.
Rower miał opony z kolcami i hamulce tarczowe. © Omar di Felice
Co przyciąga Cię do koła podbiegunowego?
Jazda na rowerze po kole podbiegunowym jest jak sen: dźwięk i kolor krajobrazu są nierealne! Po jednym trudnym etapie zobaczyłem magiczne zorze polarne.
Na czym polega ultrakolarstwo?
Ultracycling zaczyna się tam, gdzie kończy się standardowe kolarstwo. Podczas Tour de France możesz odpocząć i zregenerować się, a zazwyczaj nie musisz stawiać czoła ekstremalnym warunkom pogodowym. Uwielbiam eksplorować ekstremalne środowiska i siedzieć na rowerze godzinami.
Kolory i spokój krajobrazu przyciągają Omara do koła podbiegunowego. © Omar di Felice
Jak się w to wciągnąłeś?
Kiedy skończyłem swoją „standardową” karierę kolarską, starałem się znaleźć coś, co pozwoliłoby mi zbadać moje granice. Zacząłem więc jeździć sam, przez ponad 10 godzin na raz. W 2011 roku wziąłem udział w moim pierwszym ekstremalnym wyścigu kolarskim i zakochałem się w tym.
Dlaczego Ci się to podoba?
Lubię możliwość eksploracji świata z prędkością i w sposób, który preferuję. Na przykład w 2015 r., kiedy jechałem rowerem z Paryża do Rzymu (1600 km) bez przerwy, minąłem wybrzeże Morza Tyrreńskiego, Alpy i dwa kraje w ciągu zaledwie 72 godzin. Eksploracja jest jednym z moich rozważań, kiedy szukam ekstremalnego wyzwania.
Omar mówi, że jazda na rowerze po kole podbiegunowym jest jak sen. © Omar di Felice
Wolisz wyścigi czy samotne przygody?
Wygrałem wyścigi takie jak Race Across Italy, Le Raid Provence Extreme, Ultracycling Dolomitica i Le Tour du Mont Blanc i lubię intensywność. Ale moje samotne przygody są bardziej fascynujące: to walka z samym sobą! Decyduję się na trasę i staram się dotrzeć do celu w ustalonym czasie.
Treningi Cię zajmują?
W zależności od pory roku jeżdżę od 400-500 km do 600-700 km tygodniowo. Nie lubię marnować całej energii podczas treningu. Ważne jest, aby trenować dobrze, ale także, aby przyjechać na wyścig z pełną energią psychiczną i fizyczną.
Jedź i uśmiechaj się: oto sekret!
Ze względu na warunki Omar ograniczył swoją prędkość do 22-23 km/h. © Omar di Felice
Jak trenujesz?
Ostatnio poziom rywalizacji stał się bardzo wysoki. Na przykład, aby wygrać Race Across Italy, jechałem przez 29 godzin z wysoką średnią prędkością. Oznacza to, że muszę trenować zarówno wytrzymałość, jak i moc. W przypadku Back to the Arctic trenowałem w nocy i w zimnych warunkach, nosząc letnie ubrania, aby zaaklimatyzować moje ciało.
W jaki sposób technologia Ci pomaga?
Jestem bardzo zafascynowany nauką treningu. Mój Suunto Ambit3 Sport pomaga mi monitorować postępy w trakcie i po treningu poprzez analizę danych dotyczących wydajności. Zegarek jest również przydatny w mediach społecznościowych, ponieważ jedną z najważniejszych rzeczy dla sportowca jest opowiadanie historii o przygodzie!
© Omar di Felice
Co dalej?
Następnej zimy wybiorę się na kolejną arktyczną wyprawę rowerową, ale tym razem na 1358-kilometrową obwodnicę Islandii. We wrześniu podejmę próbę najdłuższej dotychczas przejażdżki – 2000 km z Pau we francuskich Pirenejach na szczyt przełęczy Stelvio w północnych Włoszech, przecinając po drodze Pireneje, Mont Ventoux oraz francuskie, włoskie i szwajcarskie Alpy.